1. Zimowy atak na Dziewiczą Górę.
2. Przylaszczki w Śnieżycowym Jarze.
3. Z wizytą u "pięknej Heleny".
4. Podróż metafizyczno-militarna.
5. Spacerkiem po botaniku.
6. Wielkanocne tu i tam.
7. Raz z góry, raz z dołu.
8. Podskokami gęsiego.
9. Spacerkiem po botaniku. Suplement.
10. Firletka i konie
11. Podskokami gęsiego. Suplement
12. Śladami Wyczółkowskiego
13. Może to jastrzębie, może sokoły? A numer ich 16
14. Na żubry by
15. Fort zoo
16. Idziemy na mecz Chorwacja-Irlandia
17. Poznań żegna kibiców
18. Longtom w Nowej Spódnicy
19. W krainie karpia
20. Z wizytą u Adeli.
21. Młynarski spływ.
22. Kajakiem po Warcie.
23. Samoloty raz jeszcze.
24. Pięć jezior w jedno popołudnie.
25. Między Śremem a Przemyślem.
W niedzielę była piękna pogoda, postanowiliśmy wybrać się na "górski" spacer. Będziemy zdobywać Dziewiczą Górę.
Dziewicza Góra (143 m npm) to kulminacja moren stadiału poznańskiego zlodowacenia środkowopolskiego. U jej stóp leży miejscowość Czerwonak. Obok Czerwonaka, swoim przełomowym odcinkiem, przepływa Warta.
Z Poznania do Czerwonaka jest blisko. Można podjechać pociągiem, autobusem, rowerem lub... autem
Przy kościele jest parking, zostawiamy tam auto i czerwonym szlakiem ruszamy na podbój morenowych wzgórz.
Tydzień temu można jeszcze było poszurać na nartach biegowych, dziś śniegu już nie widać,
nawet w partiach szczytowych.
Śmiałym atakiem wychodzimy na szczyt,
gdzie stoi, wybudowana w 2005 roku, przeciwpożarowa wieża obserwacyjna.
Mimo przyspieszonego tętna szturmujemy dalej.
Dzisiaj wyżej już nie pójdziemy.
Podstawową funkcją wieży jest obserwacja Puszczy Zielonki. Na samym szczycie wieży jest pomieszczenie dla obserwatora. Wykorzystywane są również kamery i za pomocą anten "wireless" obraz jest przekazywany do nadleśnictwa.
.
Wieża jest również popularnym punktem widokowym. Można z niej obejrzeć panoramę całego Poznania i okolic.
Uściślę: czasami można obejrzeć. . Mimo słonecznej pogody widoczność była dzisiaj "średnia". Było widać podstawę wieży,
a nawet nieco dalej. Ten komin jest oddalony o jakieś 4 km.
Nasyciwszy oczy pięknymi widokami udaliśmy się w dół.
U stóp wieży było gwarnie, niemniej jednak powygrzewaliśmy się trochę w promieniach słońca
cdn.[/url]