No i faktycznie w tym roku wylądowaliśmy na Valdaliso. Po nieciekawej nocy na Stella Maris (chyba tak on się nazywał) w Umagu, byliśmy bojowo nastawieni na poszukiwania. W pierwszej kolejności pojechaliśmy właśnie na Valdaliso (bo miał dobre opinie), spodobało nam się i już tam zostaliśmy.
A teraz opiszę swoje spostrzeżenia
1. Byliśmy tam w terminie 18.08-29.08. Przez pierwsze 3,4 dni faktycznie o parcele trudno - tzn te bliżej morza lub kibla
ale my mieliśmy szczęście bo akurat na parceli nr 15 ( 4 parcela od morza patrząc prostopadle - więc jakieś 10-15m) zwalniało się miejsce. Tam w sumie duża rotacja była, więc jak się przyjeżdża przed 12 to zawsze się coś fajnego znajdzie.
2. Kemping podzielony jest na dwie części: Borik i Maslink. Borik jest w całości zacieniony, Maslink to patelnia - niby są jakieś tam drzewka, ale mało cienia dają.
3. Dwa duże bloki sanitarne. Po jednym dla każdej części kempingu. My mieliśmy ten "bardziej wypasiony"... Jest pralnia, zamrażalki (można sobie wodę do lodówek np zamrozić), kibelek dla dzieci, mydełko w piance i nieśmierdzące - białe papierowe ręczniki
Prysznice jak dla mnie to trochę porażka - rozumiem że tu chodzi o oszczędność wody... w każdym razie były na przycisk, jak się go nacisnęło to woda leciała przez jakieś 7 sekund. WIęc jak np płukałam głowę to z parę razy musiałam go nawciskać, a że był wysoko a ja niska i na dodatek w ciąży to się nasiłowałam. POza tym jak z dzieckiem byłam pod prysznicem, to też to długo trwało wszystko. Poza tym woda leciała raz zimna raz gorąca i za Chiny Ludowe nie mogłam jej wyregulować. Potem się nauczyłam jak to dziadostwo "przechytrzyć", ale to mi się generalnie nie podobało.
Sanitariaty czyściutkie. Za każdym razem jak tam wchodziłam, widziałam panią, która je sprzątała.
4. Plaża w naszej części była żwirkowo - skalista. Zejście do wody i dno mocno zdradliwe, śliskie - można było orła wywinąć. Ale z 3,5 latkiem daliśmy radę
Są też skałki z wypłaszczeniami do opalania, tam też są zejścia po drabinkach do wody.
5. Obok Valdaliso jest camp Amarin z basenem - ale basenu nie polecam - słona woda, mały, zatłoczony, zjeżdżalnia nieczynna i wygląda jak by swoje już przeżyła (dlatego pewnie nieczynna)
6. Cenowo wychodzi nieźle po 22 sierpnia. 9,50 E za parcelę superior podczas gdy w szczycie sezonu chyba z 15 E. Nie będę mówić ile my zapłaciliśmy bo mieliśmy dużą parcelę i partycypowaliśmy w kosztach ze szwagrem i jego dziewczyną
7. Acha, parcele strasznie nierówne jeśli chodzi o rozmiar. Jedne są wielkie inne malutkie a płaci się to samo.
8. Z prądem, przynajmniej w naszej części, nie było problemu. Skrzynka bliziutko.
9. Nie było podłączeń do wody. Może były na Maslinku, gdzie były parcele bardziej pod kampery dostosowane.
10. Animacje, aqua- areobik i inne duperele... Przez co głośny w nocy trochę... no ale takie uroki istryjskich kempingów...
11. Mankament naszej i sąsiednio położonych parceli - przez siatkę sąsiadowały one ze smażalnią ryb i innych owoców morza... czasem syfiało ...
12. Na przeciwko kempingu wyspa z fajną plażą i super przejrzystą wodą (bo na kempingu dość mętna). Dla posiadaczy jachtów, łódek, pontonów i kajaków
Oraz rowerów wodnych - można wypożyczyć.
Ogólna ocena 4 na 5