napisał(a) Franz » 10.04.2011 17:59
Zaraz za mostem wysyłam sms do Basi i Jarka: "Będziemy w Krk za 25km". Nie wiem, ile mi to czasu zajmie, wolę operować odległością - byli, jechali sami, będą wiedzieć lepiej ode mnie. Nie zatrzymujemy się po drodze, tylko kierujemy się główną drogą wprost na południe. Krk jest największą wyspą na Adriatyku, co wcale nie świadczy, że jest specjalnie wielka - ot, raptem nieco ponad 400 kilometrów kwadratowych. Szybko też przejeżdżamy dystans dzielący nad od stolicy wyspy i wjeżdżamy do miasta, nie mając żadnej wiadomości od naszych znajomych. W tej sytuacji postanawiamy najpierw uskutecznić program turystyczny. Zajeżdżam pod klasztor franciszkanów i kiedy wychodzimy z auta, przychodzi sms. Mamy podjechać pod kemping Jezevac, skąd nas chłopcy zaprowadzą do celu. Ha! A my właśnie gotowi do zwiedzania miasta. Co robimy? Szkoda teraz zrezygnować... to może zrobimy ekspresową pętelkę przez starówkę.
Wiem, że odrobinę naciągamy naszych znajomych, ale spróbujemy tylko rzucić okiem na Krk i błyskawicznie stawimy się na umówione miejsce. Nie ociągając się zatem, niemal truchtem, przemierzamy uliczki starówki. Przechodzimy pod klasztorem benedyktynów i docieramy nad Krcki zaljev. Po lewej kilka jachtów przycumowanych do nabrzeża, po prawej mury obronne dochodzą nad samą wodę. W tym miejscu stoi malutki zamek Frankopanów. Ze zbudowanej w XV wieku fortyfikacji pozostały dwie baszty - okrągła i kwadratowa, wcześniejsza od reszty kasztelu, bo pochodząca z XII wieku. Mijamy trg Kamplin i zaraz obok natrafiamy na kompleks katedralny z kościołem św. Kwiryna, którego wieża z charakterystyczną cebulą góruje nad starówką. Zaglądamy do środka; wnętrze trzynawowej bazyliki z XII wieku posiada większość elementów z późniejszych okresów - efekt kilkukrotnej przebudowy. Ciekawostką jest zastosowanie antycznych kapiteli, wieńczących podpory łuków, oddzielających nawy boczne od głównej.