ct77 napisał(a):Leszek Skupin napisał(a):Ano taki to ma związek, że im dłuższa ogniskowa tym krótszy czas naświetlania w tych samych warunkach tej samej sceny żeby robiąc z przysłowiowej "łapy" nie poruszyć zdjęcia, a obiektyw, który ma zakres 100-300 będzie miał w rzeczywistości po założeniu go do cyfry tak jak Rysiu powiedział czyli 150-450 co zdecydowanie (EDIT:) skróci (a nie jak wcześniej pisałem wydłuży) czas naświetlania żeby nie poruszyć zdjęcia
Pozdrav
Może teraz jasno się wyraziłem
OK. Przeprowadziłem test!
Analog vs. Cyfra.
Ta sama scena, ta sama odległość, te same nastawy (przesłona, czas, czułość), to samo oświetlenie, ten sam obiektyw, aparat pracował w trybie A (preselekcja przesłony) i P (automat) przy matrycowym pomiarze światła.
Wnioski:
crop ratio wyraźnie widoczny, mimo to
brak różnic w czasach naświetlania.
W tym co pisaliście wcześniej, cały czas coś mi się nie zgadzało, ale nie miałem możliwości, ani odpowiedniego zasobu wiedzy żeby to zweryfikować. Wiedzy nie mam nadal (muszę dalej zasięgnąć języka), ale mam możliwości eksperymentowania jak najbardziej.
P.S. Leszku, w tym co piszesz nadal coś mi nie pasuje. Zakładając np. do Nkona lufę 100-300 mm faktycznie otrzymasz obiektyw o ogniskowej 150-450, ale jeśli ty masz rację to czasy, faktycznie się
wydłużą, a nie skrócą. Chociażby dlatego, że scena którą będziesz widział przez taki obiektyw bedzie zawierała mniej światła, a tzn. że czas otwarcia migawki się wydłuży! Czas 1/125s to więcej niż 1/200s.
CT77 - nie wiem, co chciałeś sobie sprawdzić tym testem, ale jego wynik dowodzi tylko tego, że w kadrach, które pojawiły się w wizjerach aparatów był po prostu podobny rozkład świateł i cieni...
Zakładając, że rozmawiamy o tym, jak robić fotki tak aby ich nie psuć, przez poruszenia i inne sprawy związane z czasem otwarcia migawki, kilka poniższych zasad może coś wyjaśni...
1.
na EV - czyli wartość ekspozycji, określającą ile światła wykorzysta materiał światłoczuły do utrwalenia kadru po wyzwoleniu migawki - mierzoną jednostkami EV, tzw. działkami -
wpływają tylko trzy czynniki - wielkość otworu przysłony, czas otwarcia migawki i wartość ISO (czułość kliszy/matrycy);
2.
nie wpływa na EV długość ogniskowej obiektywu - co prawda w zumach o zmiennym świetle wraz ze zwiększaniem ogniskowej zmniejsza się wartość (otwór) największej dostępnej przysłony ale... są przeca zumy
o stałym świetle, w których to na każdej dostępnej długości ogniskowej można osiągnąć w tych samych warunkach oświetleniowych taką samą EV;
3. jeżeli chcemy zatem jednocześnie uzyskać
prawidłową ekspozycję (czyli szczegóły w cieniach oraz nie przepalone światła)
i nieporuszone zdjęcie (czyli w uproszczeniu ostre - o tyle o ile na ostrość wpływa także czas otwarcia migawki w relacji do długości ogniskowej obiektywu - pomijając zatem w tym miejscu rolę sprawności funkcjonowania mechanizmu ustawiania ostrości - AF/MF, oraz umiejętności używania tego mechanizmu przez fotografującą osobę - jako innych czynników również mogących mieć wpływ na "ostrość/nieostrość" zdjęcia) trzeba:
- dobrze zmierzyć światło w kadrze aby tę prawidłową ekspozycję określić (to odrębny "temat - rzeka", w telegraficznym skrócie chodzi o to, aby tego światła było nie za dużo, nie za mało, ale w sam raz; dla dociekliwych w tym temacie
polecam...);
- sprawdzić czy ustalony przez aparat czas nie spowoduje poruszenia zdjęcia;
- jeżeli tak jest - wyzwolić migawkę;
- jeżeli tak nie jest - należy - utrzymując prawidłową EV - odpowiednio skrócić czas (otworzyć przysłonę lub zwiększyć ISO aż czas równał się będzie przynajmniej tej odwrotności, uwzględniając to, że w cyfrowych lustrzankach tą ogniskową trzeba sobie najczęściej przeliczyć - * 1.5/1.6 - w lustrach formatu APS-C pentaxa, nikona, canona, sony lub *2 w olypmusie, tylko w formacie małoobrazkowym niczego nie przeliczamy) i także wyzwolić migawkę; może zdarzyć się tak, że warunki oświetleniowe nie pozwolą skrócić czasu na tyle, aby zdjęcie nie zostało poruszone a jednocześnie ekspozycja została prawidłowa - wtedy - trzeba schować aparat do torby, lub -
- ewentualnie można postawić aparat na statywie i zapomnieć wtedy o zasadzie odwrotności ogniskowej a skupić się jedynie na ustaleniu prawidłowej ekspozycji;
4.
stabilizacje matrycy czy obiektywów pozwalają uzyskiwać nie poruszone zdjęcia przy użyciu czasów dłuższych od wynikających z zasady odwrotności ogniskowej - każdy producent podaje wydajność stabilizacji właśnie w jednostkach EV. Do tego i tylko do tego służą te stabilizacje. Nie służą one do poprawy pracy mechanizmu AF/MF, nie pozwalają też stabilizować (zamrażać) obiektów w ruchu na fotografiach.
Prościej nie potrafię...
Aby radzić sobie z foceniem w różnych warunkach oświetleniowych to mz powyższe minimum informacji teoretycznych trzeba znać i umieć stosować w praktyce. Lajf is brutal...
PZDR
PS
Jeżeli dotknął kogoś mentorski ton tego postu (niezamierzony) to z góry przepraszam.