Piękne, ale zarazem smutne.
Wydaje mi się, że piekno tych domów odchodzi i odejdzie wraz ze sfotografowanymi przez Ciebie mieszkańcami.
Czy w tej wiosce były jakiekolwiek ślady, że ktokolwiek z tym miejscem wiąże jakąkolwiek przyszłość?
Niebieską skrzynkę na ścianie zidentyfikowałem jako gazomierz (na zewnątrz i błękitna) dopiero po chwili puknąłem się w głowę...
Chałupy reperowane, klecone, łatane ale widać zachowany styl i klimat. Nie ma tej bylejakości, którą obserowałem niedawno na staarych chałupach łażąc nie tak daleko po "sąsiadujących ze mną Beskidach".
Pozdrawiam
Mariusz