Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peljesac, Primosten z ostatniej chwili ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 08.06.2011 20:07

Ooo dzień dobry,
jak miło pooglądać znajome kąty. Czytam i oglądam, bo w tym roku ślinotok przed komputerem, remonty, remonty..
Więc Twoja-Wasza relacja jak miód na skołatane serce..
Pozdrav!
:papa:
jacusek
Croentuzjasta
Posty: 181
Dołączył(a): 03.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacusek » 09.06.2011 18:27

Zbliżał się czas wyjazdu z pierwszej części urlopu. Nie wiem czy i Wy tak macie... często ta pierwsza część budzi mój największy sentyment. Może to te pierwsze chwile po całym roku w pracy, obudzenie się w pięknym, długo oczekiwanym wakacyjnym miejscu tak zapadają w pamięć... Tak czy inaczej żal nam było wyjeżdżać. Peljesac to faktycznie wyjątkowe miejsce. Takie odludne, dzikie, trochę koniec świata. A na tym końcu Orebic i tyle przyjzanych osób... Polacy są tutaj bardzo lubiani i serdecznie traktowani.

W ostatni wieczór pożegnaliśmy się z gospodarzami, kupiliśmy likier z granatów (mniam! - dziś przy jego smaku łatwiej nam wracać myślami w tamte miejsca) i poszliśmy na ostatni wieczorny spacer. Przypadkowo w Oazie załapaliśmy się na dodatkowe gratisowe kulki lodów i polewę. Jak panowie z Oazy dowiedzieli się, że wyjeżdżamy, to wyszło nawet całkiem zabawnie, że to na pożegnanie ;). Oaza ma faktycznie wspaniałe lody, a bracia ujmują znajomością polskiego (nie tylko pojedynczych słów), uśmiechem i życzliwością. Zniżki dla Polaków to codzienność.

Rano w ostatnich chwilach pakowania towarzyszył nam oczywiście Miki.
Obrazek

Trzeba było go potem pilnować przy ruszaniu, bo asystował również przy samochodzie ;). Zdecydowaliśmy się na powrót promem z Trpanj.
Obrazek

Jako, że było jeszcze przed sezonem, nie mieliśmy zbyt dużego wyboru. Przeprawa o 12.00, chcieliśmy być jeszcze chwilkę wcześniej w miejscowości, aby móc się rozejrzeć po okolicy. Zaskoczyła mnie malownicza droga do Trpanj. Nie ma widoków na morze, ale jedzie się głęboko wciętą doliną ze skalnymi opadającymi ścianami, potem wręcz wąwozem. Żal, nie wytyczono tam pieszego szlaku... Czułam się jak w Dolinie Kościeliskiej a potem w Ojcowie. Szkoda, że w Chorwacji tak małą rolę przywiązuje się do turystyki pieszej. Warunki są wspaniałe, tylko brakuje szlaków, a w szczególności porządnych map z poziomiacami i przyzwoitą skalą. W ub. roku schodziliśmy wszystkie możliwe księgarnie w Splicie w poszukiwaniu porządnej mapy Biokova (okazało się wreszcie, że w znaleźliśmy w Makarskiej). W tym też szukaliśmy, ale do książkowego przewodnika była dodawana mapka schematyczna, rysunkowa niemal, bez poziomic, z niewielką naprawdę ilością informacji... :(. Szkoda.

Trpanj wydało nam się miejscowością prawie wymarłą.
Obrazek

Jest kilka kawiarenek przy przystani, w których coś się działo, dopóki stał prom. Jak tylko odbiliśmy od brzegu, wszystkie opustoszały :(. To senne, ale takie zaniedbane, puste miasteczo, trochę bez życia. Było ładne i ciekawe jako przystanek w podróży, natomiast wydaje mi się, że nie na pobyt wakacyjny. Jakieś takie jakby smutne. Choć przy przystani widziałam tam ławicę najładniejszych spotkanych dotychczas w Cro ryb, takich niebieskich, mieniących się i wyjątkowo pięknych.

Płynąc promem pożegnaliśmy Peljesac i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Obrazek

Ploce, do którego dopływa prom jest miejscowością przemysłowo-portową, szarą, z hałdami węgla, dźwigami, towarową bocznicą kolejową... wygląda zupełnie odmiennie od znanych nam chorwackich krajobrazów wybrzeża.

widok na stronę zachodnią przy Ploce
Obrazek

i samo Ploce od strony portu
Obrazek

Trasa przez wybrzeże Dalmacji jak zawsze dostarcza niezwykłych wrażeń pasażerowi. Wszystkie pasma górskie, a w szczególności masyw Biokova. Ach! Tradycyjnie zatrzymaliśmy się na burka w Omisiu, który już w ub. roku zauroczył nas starówką, Cetiną wcinającą się w górskie ściany oraz zameczkiem górującym nad całością. Wyjeżdżając daliśmy nogę burzy, którą widzieliśmy tylko w tylnym lusterku samochodu. Groźne, ciemne chmury jakby nas goniły potem całą drogę, zostawiając nas ostatecznie za Splitem. Góry skończyły się praktycznie w Omisiu. Potem towarzyszyły nam tylko wzgórza i niewielkie wzniesienia. Z przykrością musieliśmy stwierdzić, że krajobrazowe fajrwerki południowej i środkowej Dalmacji nie będą umilać nam pobytu w drugiej części naszych wakacji. Ale okolica była mimo wszystko piękna, a linia brzegowa urozmaicona.

Tak dotarliśmy do drugiego punktu naszych wakacji - Primostenu. Położenie starówki wysuniętej w morze (na dawnej wysepce połączonej obecnie z lądem) zachwyciło nas. Najpierw musieliśmy jednak odnaleźć m-ce noclegu. Ulica Porat to niezwykle spokojna, jednokierunkowa uliczka położona w samej zatoczce obok kapitatnatu, gdzie rzędem stały łodeczki i małe skromne jachciki mieszkańców. Miejsce cichutkie, oddalone od centrum o 10 min. spacerkiem, a tak niezwykłe, pełne spokoju... polecamy każdemu, kto chciałby uniknąć muzyki z knajpek i turystów. Każdego wieczora stołowała się u nas czapla nadobna:
Obrazek

Padło tu pytanie czy wybrzeże w tej okolicy nie jest płaskie jak stół. Faktycznie, główna plaża w okolicach starówki, po obu jej stronach, to wysypana tłuczniem, równa powierzchnia. Można się położyć na tych drobnych, ostrych kamieniach, chociaż dla odczuwania komfortu przydałoby się coś bardziej miękkiego niż tylko ręcznik, ponieważ na cyplu w okolicy hotelu kamienie są nawiezione, ostre, niewygładzone przez morze. Może w innych miejscach jest lepiej. Tam jednak jest nieco bezpieczniejsze do kąpieli dno, ponieważ nie ma skał i jego powierzchnia wydaje się bardziej przewidywalna. Jeżeli jednak ktoś (tak jak my) nie lubi takiego rodzaju wybrzeża - nie ma problemu. W Primostenie jest wszystko. Na cypelku ze starówką jest kilka zejść sklanych na wielkie skały wpadające wprost do morza. A idąc kawałek dalej w stronę zatoczki przy ww. ulicy Porat można dojść do małych półdzikich plaż przy lasku sosnowym, które swoim urokiem nie odbiegają od innych chorwackich miejsc. A jak mało tam turystów!

Idąc jeszcze dalej (jest tam wspaniale utrzymana ścieżka, z której roztacza się wspaniały widok na Primosten od innej strony)
Obrazek

natrafimy na zupełnie dzikie i niemal odludne miejsca:
Obrazek
Obrazek

można zapewne dojść aż do przystani wielkich, wypasionych jachtów pomiędzy Rogoźnicą a Primostenem.

Generalnie miasteczko ma coś dla każdego. Wąskie uliczki i romantyczną starówkę ulokowaną na mini-półwyspie, z górującą nad całością wieżą kościoła, gwarne, pełne kramów i kawiarenek nabrzeże, oraz spokojne okolice nadające się do spacerów. Spacer uliczkami to wielka przyjemność, ponieważ dookoła całej "wysepki" prowadzi ścieżka, skąd widoki na morze i zachodzące słońce zniewalają. W dół opadają strome ściany do morza, fale rozbijają się o skały... Primosten ma w sobie naprawdę dużo uroku. Jest charakteryczny i ładny z każdej strony ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i malowniczy o każdej porze dnia:
Obrazek

i nocy:
Obrazek

edit: literówka
Ostatnio edytowano 09.06.2011 19:28 przez jacusek, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.06.2011 18:48

Świetna relacja, bardzo fajnie się czyta :D

Z tym, że Trpanj absolutnie nie jest wymarłą miejscowością, na pewno nie w sezonie. Wówczas, zwłaszcza wieczorami, tętni życiem, a nawet momentami wydawał mi się zbyt tłoczny...
Nie zgodzę się też, że jest zaniedbany. Przejazd przez miejscowość to chyba za mało, żeby mówić, że nie ma w niej atrakcji i nie nadaje się na dłuższy pobyt. Mnie Trpanj zachwycił, a szczególnie wąskie uliczki w najstarszej części (nie widać tego z przystani promowej) i nadmorska promenada (ścieżka prowadząca z sąsiedniej zatoki do centrum). Zresztą zobaczcie sami - w mojej relacji kilka lipcowych zdjęć :)

W sezonie sporo się dzieje w Trpanju, choćby koncerty klap, o których wspomniałam w relacji. A w maju - wiadomo na całym półwyspie pusto, no może nie w Orebiciu :wink:

A smutny Trpanj wydawał Wam się pewnie z powodu pogody :wink:

Poczułam, że muszę sprostować, żeby ktoś nie miał negatywnego obrazu Trpanja :wink:
Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)

Pozdrawiam :papa:
jacusek
Croentuzjasta
Posty: 181
Dołączył(a): 03.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacusek » 09.06.2011 19:25

dzięki maslinko :). Fajnie, że dzięki tym relacjom można poznać tak różne oblicza różnych miejsc i różne spojrzenia i wrażenia, jakie wywarły na odwiedzających je osobach. My poszliśmy na spacer po miejscowości, ale może faktycznie trafiliśmy na nie najlepszy moment. Długi odcinek jednej z centralnych ulic był rozkopany i w trakcie remontu, wszędzie było sporo kurzu i hałasu. Pekarna, w której liczyliśmy na burka była w zasadzie zupełnie pusta, po ulicy snuły się tu i ówdzie moje ulubione koty, sporo też ładnych, choć zabidzonych psiaków
Obrazek
Obrazek
Obrazek

. Doszliśmy do kościoła o imponujących schodach (ale nie tych z Twojej relacji) i zawróciliśmy na nabrzeże. Najbardziej jednak podobał mi się dojazd do samej miejscowości.

edit: faktycznie, przeglądając Twoją relację widzę, że powinniśmy dać Trpanj drugą szansę. Patrząc na zdjęcia, jestem pewna, że nam też by się spodobał. Dziękuję :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.06.2011 19:37

Trpanj być może rozkopany dlatego, że robią drogę dojazdową z przystani promowej (inną niż przez centrum), w lipcu zaczynali. Faktycznie w takich okolicznościach mógł się prezentować nie najlepiej :wink:

A pieski rzeczywiście wyglądają marnie. Swoją drogą to ja tam nie widziałam żadnych psów (jak w całej Chorwacji zresztą), tylko mnóstwo kotów :)

jacusek napisał(a):edit: faktycznie, przeglądając Twoją relację widzę, że powinniśmy dać Trpanj drugą szansę. Patrząc na zdjęcia, jestem pewna, że nam też by się spodobał. Dziękuję :D

Nie przejmuj się, za pierwszym razem często tak bywa, że nie zachwyca. Ja zresztą też długo miałam zupełnie inne zdanie na temat Trpanja :wink: W 2006 i 2008 roku, jak tylko przejeżdżaliśmy przez tę miejscowość, wydawała mi się wyludniona i mało ciekawa, podobnie jak Wam :wink: Dlatego czasami trzeba dać jakiemuś miejscu drugą szansę. Chociaż nie zawsze ma się na to ochotę, bo inne miejscowości można pokochać od pierwszego wrażenia (u mnie tak było z Jelsą na Hvarze :))
W Cro jest tyle pięknych miejsc, że życia nie starczy :D

Pozdrawiam :)
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 16.06.2011 14:00

Pięknie :D
beagm
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 17.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) beagm » 31.07.2011 17:02

Ukochany Primosten, czekamy na więcej fotek :D
zoohha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1195
Dołączył(a): 07.12.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) zoohha » 31.07.2011 18:45

Tak jest Maslinko. Kto poznał Trpanj ten wraca . Czasami i czwarty raz tam wraca :-).
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 31.07.2011 20:17

zoohha napisał(a):Tak jest Maslinko. Kto poznał Trpanj ten wraca . Czasami i czwarty raz tam wraca :-).

Pojedziemy tam ze dwa razy , to będziesz szósty :):)
Jacek58
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 148
Dołączył(a): 02.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek58 » 31.07.2011 21:19

To niesamowite po 12-nastoletnim stażu w Orebicu oglądam z wielką radością radość ludzi, którzy odkrywają Orebic i Peljesac.
Jacusek dzięki za relację. Bardzo bliski mi jest Wasz odbiór tego co widzieliście. Jeżeli chodzi o Sv. Ilija to uważam, że warto się poświęcić i wyruszyć o 5 rano.
Potwierdzam to co Maslinka napisała o Trpanju tam w sezonie często nie ma miejsca w porcie a jednocześnie są klimatyczne uliczki.
Jeżeli podobała Wam się droga do Trapnja to równie urokliwa jest droga do Duby. Duba również piękna i również Maslinka o niej pięknie opowiada.
Czekam na dalszą relację z chęcią.
Powodzenia
Hej
rbandula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 320
Dołączył(a): 17.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) rbandula » 07.03.2012 20:51

Jacusek, dziękuję za ciekawą relację!
W sierpniu tego roku również wybieramy się do Orebica i coś mi się wydaje, że zarezerwowałam ten sam apartament co Ty. "Nasz" też znajduje się za hotelem Indiana, gospodarzl też nazywa się Antonovic i też wytwarza nagradzane wina. Czyżby to były apartamenty Sipak? Jeśli tak, bardzo Cię proszę o kilka słów na temat apartamentów (my będziemy w 3), pobliskich plaż (czy plażowaliście w "strefie hotelowej", czy na lewo w stronę Trstenicy) oraz odległości od najbliższych sklepów :).
Z Twoich opisów wygląda to bardzo zachęcająco!
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Peljesac, Primosten z ostatniej chwili ;) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone