Pejzaże - uczymy się i dyskutujemy

Leszek Skupin napisał(a):.... bo to ma być dyskusja nad problemem jaki stanowi balans bieli w terenie w trudnych warunkach oświetleniowych np wieczorem...

Sprawa wydaje mi się dość prosta. Aparat na statyw i empirycznie kombinujesz różne ustawienia - nie tylko balansu bieli.

Leszek Skupin napisał(a):

Rafał K napisał(a):Lesiu - zostaw tę fotkę - lepiej zrób coś nowego

To jak mam się nauczyć obróbki

Lesiu - a jak Ty chcesz się uczyć balansu na fotce z wypalonym kanałem

WB to dla mnie podstawa, a w trudnym świetle - fakt - piekielnie trudno zbalansować kolorystykę. Stąd też - jak mniemam - bierze się w fotografii uroczystości ślubnych duża popularność fot czarno białych, czy tam w tonacjach z gotowych presetów

Tu mógłby Marek coś więcej napisać - on w tym rzeźbi na codzień, tudzież szkoli

PZDR

MZ nawalił pomiar WB, ja czasem tak mam, że robię dwa ujęcia bardzo podobne a WB jest w jednym źle zmierzony, wystarczy minimalne przesunięcie. Czasem coś tam mu zaświeci nie tak, odbije i już wariuje. Nie masz ustawień w stopniach Kelwina? Czasem się przydaje.
A czemu nie zrobiłeś powtórnego ujęcia? nie widać było na wyświetlaczu?


PS. Acha, D80 swego czasu był nie do pobicia w swojej klasie jeśli chodzi o szumy więc nie wiem o co chodzi, że niby szumi... Szumy są do zaakceptowania do ISO800. Powyżej to albo szumy albo duża utrata szczegółów...

A możesz ją wkleić taką jak zrobiłeś ?
Prosto z aparatu tylko zmniejszoną, bez dodatkowej obróbki ?

Leszek Skupin napisał(a):Chciałbym, żebyście się tłumnie wypowiedzieli co Was w tym zdjęciu mierzi, lub co Wam się podoba. Dyskutowałem z Rysiem i mamy zgoła odmienne zdanie na jego temat...

Wieczorny Giewont

Wieczorny- a nie nocny!
Otóż to Leszku...
Wieczorem mamy jeszcze na tyle światła zastanego, że powinniśmy to mieć na zdjęciu niezależnie od tego, co nam "chce" pokazać aparat.
Po to są ustawienia temperatury barwowej i zakresów tonalnych (zwane tu i ówdzie strefą twórczą, żeby ograniczyć te widzimisię aparatu- zwłaszcza, że nadmiar śniegu też powoduje wieczorem (i nocą) w aparacie skłonności do zaniebieszczania foty.


Pozdr.

Funcia napisał(a):PS. Acha, D80 swego czasu był nie do pobicia w swojej klasie jeśli chodzi o szumy więc nie wiem o co chodzi, że niby szumi... Szumy są do zaakceptowania do ISO800. Powyżej to albo szumy albo duża utrata szczegółów...

Był....
Swego czasu...
W swojej klasie...

Mowa o tym, co dzisiaj, w dzisiejszej skali.
Niestety, sprzęt szybko się teraz starzeje.
Tak samo było z D200.
W Nikonie wszystko (system pojęć jakości i wartości) się wywróciło po premierze D300 i D3.

No ale nie każdy ma tę możliwość by co roku zmieniać aparat. Jak bym była w systemie Canona, to by mnie chyba głowa rozbolała od prędkości wprowadzanych modeli Kolega ma D90 i zasadniczych różnic nie widzę - powyżej ISO800 i tak szumi. Jasne że bym chętnie sobie kupiła D300s albo D700 ale na razie to w sferach marzeń, chyba że na fotografii zacznę zarabiać

Rafał K napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):

Rafał K napisał(a):Lesiu - zostaw tę fotkę - lepiej zrób coś nowego

To jak mam się nauczyć obróbki

Lesiu - a jak Ty chcesz się uczyć balansu na fotce z wypalonym kanałem

WB to dla mnie podstawa, a w trudnym świetle - fakt - piekielnie trudno zbalansować kolorystykę. Stąd też - jak mniemam - bierze się w fotografii uroczystości ślubnych duża popularność fot czarno białych, czy tam w tonacjach z gotowych presetów

Tu mógłby Marek coś więcej napisać - on w tym rzeźbi na codzień, tudzież szkoli

PZDR

Taaaa, ale w fotografii pejzażu wieczorem.... w zimie przy -15stC jak oddać klimat jak wypierzesz fotkę z tych wszystkich szczegółów

F-uncia napisał(a):MZ nawalił pomiar WB...

*

Crayfish napisał(a):A możesz ją wkleić taką jak zrobiłeś ?
Prosto z aparatu tylko zmniejszoną, bez dodatkowej obróbki ?

Mogę i zaraz to uczynię

Fatamorgana napisał(a):Wieczorny- a nie nocny!
Otóż to Leszku...
Wieczorem mamy jeszcze na tyle światła zastanego, że powinniśmy to mieć na zdjęciu niezależnie od tego, co nam "chce" pokazać aparat.
Po to są ustawienia temperatury barwowej i zakresów tonalnych (zwane tu i ówdzie strefą twórczą, żeby ograniczyć te widzimisię aparatu- zwłaszcza, że nadmiar śniegu też powoduje wieczorem (i nocą) w aparacie skłonności do zaniebieszczania foty.
...

*


* Otóż zaczyna powstawać dylemat czy zmieniać otaczającą nas przyrodę i tworzyć własne obrazy

Czy ktoś nie mógłby uznać zjawiska tęczy jako zbędnego załamania światła w pięknym pejzażu chcąc ją (tęczę) wyeliminować

Tutaj światło też się odbijało od śniegu, ale przechodząc przez wieczorne zwałowisko chmur dało taki efekt, że postanowiłem to uwiecznić, czy byłyby taki efekt, gdyby to światło nie załamywało się w ten sposób

Mnie się wydaje że pokazałem idealny klimat zapadającego zmierzchu w górach w zimie. Owszem kolory wieczorne mogą być w każdym klimacie inne vide zorza polarna za kołem podbiegunowym czy zorzę też ktoś będzie retuszował bo to zjawisko załamywania się światła raczej dość nienaturalne hm....

co jest naturalne a co jest nienaturalne jakie figle płata nam wzrok wieczorem

Z tymi pytaniami pozostawiam Was na przeciwko oryginału jedynie pomniejszonego i wyostrzonego na potrzeby forum.

Oryginał

Hmm, wygląda jak by słońca już nie było - nie doczytałam że to zima - więc się zgadza. W sumie wybrałeś taką mało fotogeniczną porę, ale jeśli ci się to podoba i to cię ujęło i oddaje to co zapamiętałeś to chyba ok? Powinno może być bardziej kontrastowo, więcej czerni by wzmóc mroczny charakter, bo chyba to chciałeś oddać? MZ za jasne jest.

Lesiu - sorki, ale myślę, że wszyscy kiedyś byliśmy w górach...

Oryginał jest mz po prostu z trzepniętym wb i tyle To tylko aparat - nie wymagajmy za wiele

Z mojej strony tyle o tej fotce

PZDR

Rafał K napisał(a):Oryginał jest mz po prostu z trzepniętym wb i tyle To tylko aparat - nie wymagajmy za wiele

I to chyba wyczerpuje temat.

Takie też było moje zdanie w dyskusji, ale Lesio mi nie chciał wierzyć, więc żeby nie było że ja coś zasugerowałem dopiero teraz potwierdzam na forum swoją opinię. WB poszedł i tym razem nawet nie do lasu który jest na fotce tylko w przysłowiowe piz..

I dlatego fota wygląda jak przy świetlówkach czy innych jarzeniówkach...

Mnie się kiedyś zdarzyły zdjęcia z taką niebieszczaną poświatą, (wieczorem) i to gdzie- w centrum Londynu. Ani zima, ani śnieg, ani noc, a za cholerę nie chciały wyjść inne.
Były specyficzne warunki- nisko wiszące, "mokre" chmury, tłumiące światła miasta.
Jednak miało to swój urok.
W mieście to jednak co innego i kolorowe światła ożywiały kadr.
W przypadku krajobrazu górskiego- jak u Leszka- gdzie nie ma zupełnie nic innego- zmienia to kompletnie wygląd zdjecia i jego charakter- na niekorzyść.

Dramatyzujecie z tym zdjęciem.

Według mnie, jest to świetny materiał wyjściowy, żeby zrobić sobie ładny obrazek, oprawić i powiesić na ścianie ...

To może z barw zimnych przejdźmy na cieplejsze...