Od wielu lat jeździmy z żoną po kontynencie nie przejmując się o miejsce noclegowe ( śpimy gdzie chcemy ). Towarzyszy nam kuchenka gazowa i oprócz ładowarek do sprzętu nie wozimy żadnych urz. elektr. W tym roku będzie z nami 1,5 roczny syn. Zmuszeni jesteśmy zorganizować mu właściwe warunki więc i prąd się przyda.
Pytanie: Czy mogę sobie darować wiezienie butli z gazem, bo dostęp do przyłącza elektrycznego jest możliwy dokładnie na każdym kampie
(głownie chodzi mi o te mniejsze, przydomowe)?
Proszę o rady.