Koko, koko, Hvar jest spoko. Snoorkowania sezon III

Roxi napisał(a):znalazłam pod wodą całkiem fajny nożyk, tzw kosę nurkową, ale żeby podroby?

Nożyk służył do "produkcji" podrobów


Tak to już bywa na tym świecie, że jeden robi podroby, drugi ... robi zdjęcia.

Mz - róbcie zdjęcia

Ja jeszcze w kwestii morskiej wątroby na którą też trafiliśmy podczas naszego pierwszego pobytu w Cro, kiedy złapała się Grześkowi zamiast lignji . Nie mieliśmy podwodnego aparatu, na dodatek było to późnym wieczorem, stąd ślimak musiał zapozować do zdjęcia w misce.

Na zapytanie Jacunia cóż to za dziwo, Kir odpowidział, że to ślimak nagoskrzelny Aplysia fasciata z rodziny ANASPIDEA.

Ślimak Tomka wygląda trochę mniej wątrobiano , więc pewnie to inny gatunek...

Roxi napisał(a):znalazłam pod wodą całkiem fajny nożyk, tzw kosę nurkową...

A ja samochodową skrzynię biegów w zatoczce w Trsteno - też nie dawała znaków życia przy naciskaniu.

Jacek S napisał(a):

Roxi napisał(a):znalazłam pod wodą całkiem fajny nożyk, tzw kosę nurkową...

A ja samochodową skrzynię biegów w zatoczce w Trsteno - też nie dawała znaków życia przy naciskaniu.

Myślisz, że to był automat?

Bo manual, bez sprzęgła, też nie daje znaków życia

weldon napisał(a):Mz - róbcie zdjęcia

OK

Jacek S napisał(a):A ja samochodową skrzynię biegów w zatoczce w Trsteno - też nie dawała znaków życia przy naciskaniu.

A próbowałeś popukać

pzdr

dangol napisał(a):Ja jeszcze w kwestii morskiej wątroby ...

Pozostaje mi tylko podziękować Ci za odgrzebanie postów sprzed 6 ( ) lat. Jacunia nie widać, Kira nie widać a ich zamierzchłe posty na forum są. I dzięki Dance możemy się dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.

Danka dziękuję

I tak jak nagle znaleźliśmy się na północnym krańcu Pagu, tak i teraz wylądowaliśmy nagle na dachu wyspy Pag.

Na



I cóż można robić na tym kamienistym wierzchołku
Można oglądać zwierzęta,





lub ich ślady.



Można oglądać zabytki architektury.
Widoczne z daleka,





i w zdradliwy sposób ukryte.





Można oglądać rośliny.
Kwitnące,







kłujące





i kłujące lekko.



Wszystkie pachną
Można oglądać kamienie.
Pojedyncze,



luźno rozrzucone,



lub pieczołowicie ułożone w piramidki.



Można też zainteresować się książką wejść





i umieścić w niej stosowną adnotację.





Albo oglądać ślady łódek na wodzie.







Można też oglądać fantastyczne, rozległe, księżycowe krajobrazy.
Ale to już jutro.
do zobaczenia

O i tam nas nie było , dziękuję za pokazanie z bliska i bardzo bliska jak to jest na dachu Pagu

Hej, tam na górze! ...uże ...że ...e...


Pozdrawiam z dołu,
Wojtek

To prawda, co napisał Paweł, że z wielkim zainteresowaniem przeczytałam i oglądnęłam zdjęcia w kilku relacjach ale się nie odzywałam bo......
zaległości miałam spore niektóre ciągnęły się od końca maja,
sporo było relacji bardzo wciągających,
gdy wchodziłam na forum wybierałam zamiast "wypowiadania się" czytanie, czytanie, czytanie, czytanie, czytanie..................
oglądanie fajnych miejsc, zwierzątek i roślin, wędrowanie i przeżywanie przygód.

Z Tobą też posiedziałam nad wodą i pod wodą. Przesympatycznie jest

Tak szybko wdrapaliście się na sv Vida, że się zastanawiam z której strony weszliście

Inną pogodę mieliśmy i my tradycyjnie tylko podziwialiśmy widoki


Serdecznie pozdrawiam
Lidia

I Wy w tym upale na sv. Vida... Szacun!
Ja to jednak zbyt leniwa jestem

Prawda że z Kolana ciężko nie było?

Ale pięknie szczegółowa dokumentacja wszystkich szczytowych atrakcji
Teraz już każdy wie co można na sv Vidzie robić i nikt nudzić się nie będzie

Kapliczka wygląda dużo gorzej , 4 lata więcej wystawy na borę zrobiło swoje....

Słońce, błękitne niebo, biel skał, upał.... popatrzyłem na nasze zdjęcia.... ja w czapce i kurtce, M w polarze . Tak na dobrą sprawę jak sobie poprzypominałem wrześnie w CRO, to na żadnej chorwackiej górze nie było nam gorąco .

Pozdrawiam

helen napisał(a):O i tam nas nie było

Tak jak i nas w Mandre
Ale są to rzeczy, które można jeszcze zmienić.

Franz napisał(a):Hej, tam na górze! ...uże ...że ...e...

Ahoj, ahoj,
jak wołają wszyscy górołazi

maslinka napisał(a):I Wy w tym upale na sv. Vida

Sv. Vid był późnym popołudniem, nie było źle.
A wlazłabyś tam na luziku, nawet z bolącym gardłem.
Prawdziwy upał to był w czasie innej naszej paskiej wycieczki. Ale opowiem o niej nieco później

pzdr

Lidia K napisał(a):Z Tobą też posiedziałam nad wodą i pod wodą.
....
Inną pogodę mieliśmy i my tradycyjnie tylko podziwialiśmy widoki

Jaka miła niespodzianka
cześć, dwojga imion, Lidio, M....

Fakt, dużo zobaczyliśmy w tym roku, a i moczenia nie zaniedbywaliśmy.
A pogoda dopisywała. Chwilami aż za bardzo
Widoczki już dzisiaj będą.

kulka53 napisał(a):Prawda że z Kolana ciężko nie było?

Prawda. Jest to spacer, który można polecić każdemu.
A najpiękniejsze było to, że w połowie drogi między Pagiem a Novalią, przez 3, może 4, godziny nie spotkaliśmy nikogo. A na szczycie przez cały ten dzień było z 10 osób.( w tym 4 Polaków!)

kulka53 napisał(a):. ja w czapce i kurtce, M w polarze .

My też mieliśmy polary.


Na campingu w namiocie.

serdeczne pozdrowienia dla Was obojga

Dzisiaj moja siostra jest na Pagu.
Jak wróci to jej pokażę gdzie była ... albo gdzie nie była !

longtom napisał(a):
My też mieliśmy polary.

... a myślałem, że na obiektywie ... ewentualnie w foto-torbie lub kieszeni !

Pozdrawiam.