Byłam, wróciłam (już...
), i mogę opowiadać
Jak wspominałam planowaliśmy pobyt na Slatinie. Niestety, miejsc brak, po prostu nic. Była wolna jedna parcela - ale tylko na jedną noc, nie chcieliśmy rozbijać się z wielkim namiotem po to, żeby rano się pakować i szukać od nowa.
Było już późno - zadzwoniliśmy na Bijar z pytaniem o wolne miejsca - były, więc pojechaliśmy.
I zostaliśmy tam na całe 13 dni
Camp Bijar położony jest w lesie - zacieniony właściwie w całości, ciężko znaleźć miejsce nie w cieniu
Ogólnie ciut przypomina camp Lili na Hvarze: tzn położony na zboczu, na pagórkowatym terenie i dobrze zadrzewiony. Ale od Lili dużo większy.
W zatoce Bijar przystań dla łódek i jachtów, można spacerować wzdłuż brzegu i podziwiać.
Sanitariaty bez zarzutu: czysto zawsze, panie sprzątające działają bez przerwy, ciepła woda zawsze. Sanitariaty są dwa: jeden nowy, drugi ciut starszy, ale obydwa ok. Niestety - mieszczą się tuż obok siebie, więc rozbicie namiotu dalej oznacza niezły spacerek do toalety
Ale nam udało się rozbić nieopodal.
Na campie są lodówki, prąd (przejściówkę można wypożyczyć w recepcji), pralka, sklep (niewielki, ale czynny codziennie 7.00-21.00, taki z cyklu "mydło i powidło"- pieczywo, wino, dezodorant, piłka plażowa), stragan owocowo-warzywny, boisko do siatkówki plażowej, i do koszykówki, placyk zabaw dla dzieci, knajpka.
Spokój
Ludzi dużo, ale cichutko, w dzień cykady, nocą świerszcze
Plaża. No więc plaża jest, choć faktycznie nie jest rewelacyjna. Skałki dla nie posiadających małych dzieci. I plaża kamienista obok ruin, przy campingu, mała, ale nigdy nie bywała zatłoczona. Zejście do wody łagodne, kamienie spore. Nie jest to jednak niestety szczyt plażowych chorwackich marzeń, toteż plażowaliśmy na niej rzadko - raczej bazowaliśmy na plażach w zwiedzanych okolicach. I dzięki temu poznaliśmy różne Creskie plaże
Z campingu można dojść ścieżką spacerową do Osoru - 10- 15 minut spacerkiem - na lody, na obiadek, albo żeby powdychać osorską atmosferę, bo Osor jest piękny
Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu na tym campie - największy mankament stanowi plaża. Więc jeśli ktoś planuje pobyt całkiem stacjonarny - tzn tylko camp i plaża na miejscu, to chyba niekoniecznie. To raczej camping dla osób podróżujących i chcących poplażować w różnych zakątkach.
Nam osobiście podobał się trochę bardziej niż podzielona na parcele , słabo zacieniona Slatina (choć sanitariaty na Slatinie były super), ale to kwestia upodobań. Taki bardziej "na luzie", "swojski" klimat...
Odpoczęliśmy, a teraz szara rzeczywistość za oknem...i jakoś cykad nie słychać, ech...