Wczoraj znowu Mała Fatra.
Drugi raz w ciągu 2 tygodni.
Ale już inaczej- sporo czerwonych liści leży na ziemi. Jeszcze 2 tyg. temu wisiały na drzewach.
Ostatnie jesienne spojrzenia w tych górach nie były może najlepszymi, bo przetaczające się ciemne chmury psuły możliwości świetlno-widokowe, za to w dole kolorów nie brakowało.