Roxi napisał(a):Marek73 napisał(a):W rękę drapał? To pikuś. Nurkując z córą znaleźliśmy kilka muszelek, ą że nie miałem gdzie ich w wodzie chować to wkładałem wszystkie w slipki. Jak później zobaczyłem co z tych muszelek wychodzi to wierzcie mi, że wolałbym być już drapany w rękę
Toż mój mąż robił tak samo. Jak wyjął te muszelki i zobaczył, co go tak łaskotało, to zaliczył rzut muszlą do morza na olimpijską odległość
maslinka napisał(a):No to jest potwór przecież
Zdarzało się, że i dwa siedziały w jednej muszli. Wyjątkowo potworzasty potwór
weldon napisał(a):Cały czas mówicie o przemiłym stworzeniu
któremu życie uratowałem, przepędzając tego potwora
co wywołało szeroki uśmiech na jego ... gębce?
weldon napisał(a):Takie coś, jak mówicie, to ja z Grecji w muszelkach przywiozłem.
Uprzedzam - jak zdechnie, to strasznie jedzie ...
anakin napisał(a):Anai napisał(a):No i masz... już pierwsze rozczarowanie ,
bo mój nick z japońskim judoką ma tyle wspólnego, co rum z rumakiem
Anai
poważnie?
brokers7 napisał(a):Z niecierpliwością przypomnę sobie coś więcej z tej riwiery Makarskiej
mojekp napisał(a):miło powspominać, my byliśmy na Bobanie 3 lata temu i jak dobrze sobie przypominam to knajpka przy plaży ma klimatyczne widoki ale tanio tam nie było
Anai napisał(a):Jacek S napisał(a):Brawo za zdjęcie "otwarty ukwiał".
Hmm.. poważnie? A cóż Ci się w nim tak podoba?
-------------------------
Pozdrawiam
Anai
Anai napisał(a):
Tak na marginesie, dopiero po powrocie do Polski, uświadomiłam sobie ileż razy przechodziliśmy obok chorwackiej "siedziby" plumka... - gdybym wiedziała to wcześniej, wpadlibyśmy chociaż powiedzieć "dzień dobry"...
-------------------------
Pozdrawiam
Anai
Powrót do Nasze relacje z podróży