Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cres 2008 - odgrzewany nieco kotlet ale CO TAM - zima jest

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012
Cres 2008 - odgrzewany nieco kotlet ale CO TAM - zima jest

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 20:17

Popełniłem kilka mniej lub bardziej udanych relacji
Andaluzja, Algarve, Lizbona i okolice
Wiosenna Malta
Pag/Brać 2012
Kotlina Kłodzka 2012 (Adrspach, Kutna Hora, Praga, Hradec)
Cres 2008 - 1st time in Cro
2000 km po Rodos - 2011
Makarska Riwiera 2009
Trochę wiosny zimą - Cypr Luty 2013
Trochę lata wiosną - Turkiye 2013
BAWARIA, ITALIA, ISTRIA - SIERPIEŃ 2010, RZYM - Maj 2010, APULIA + KAMPANIA 2013
Listopadowa słoneczna Szkocja
Italia 2014 - Garda, Liguria, Dolomity
Kreta - Lipiec/Sierpień 2014
Kreta - Lipiec 2016
Teneryfa Zimą - Styczeń/Luty 2014
Gran Canaria zimą - Luty 2015

oraz

Montana on Tour - zbiór różnych krótkich wyjazdów

=============================================================

Niniejsza relacja - Cres 2008 - 1st time in Cro - Zapraszam! :) - Zapraszam! :)


Cres 2008 czyli zamierzchłe czasy

Zaczęło się do tego, że jeden taki z pracy na pytanie co robi w wakacje odpowiedział: jak to co? Jade jak zwykle na Cres pod namiot;. Pomyślałem sobie co to za Kres co cholery, skojarzyło mi się z Mickiewiczami i innymi suchotami (czy to Chopin zmarł na suchoty? ;) a tu się okazało, że nie żaden Kres tylko Cres, podobno piękna wyspa i to całkiem niedaleko bo tylko 1400km od domu. Decyzja została podjęta szybko, dzieci (wtedy 8 lat i 1,5 roku) dorosły do wyzwania, małżonka też deklarowała, że ewentualnie może, nawet namiot wybierała dwa tygodnie, półki do namiotu (sic!), śpiwory, materace etc (no co ? pod namiotem to 15 lat wcześniej pary razy nad jeziorem się zdarzyło i do tej pory nic)

Wyjazd z Gdinj (ukłon w stronę Maslinki :) ) został zwieńczony noclegiem w dawnej, sławnej w niektórych kręgach noclegowni w miejscowości Senec (koło Bratysławy), nawet na basenach zdążyliśmy być, zaś około 21 dojechał z rodziną ten, który jeździ na Cres jak zwykle. 1Piwko, 1fikołek (ach, ta nomenklatura nazewnicza lat 80) i grzecznie spać, bo z samego rana po śniadaniu wyjazd do upragnionej Cro po raz pierwszy.

Z drogi do Cro pamiętam jeszcze, jak złorzeczyłem na naszych widząc autostrady w Słowenii, zjazd w stronę Opatiji oraz (jak dla mnie) niespodziewanie KOLEJKA NA PROM. Ja oczywiście myślałem sobie, że skoro JA tam jade na te wyspę to przecież Jądrolinia jak ją od razu ochrzciłem rzuci dodatkowe zasoby i nie każe nam czekać w długim ogonku z jakimiś Niemcami czy Włochami, którzy byli w przewadze. Umilaliśmy sobie czas liczeniem samochodów robiąc zakłady, czy już załapiemy się tym razem, jako znany fatalista twierdziłem, że oto za stojącymi przed nami Niemcami, z których jeden przypominał Borisa Beckera a drugi Olivera Kahna (nie wiem który brzydszy; choć podobno w DE uważani kiedyś za symbole seksu i męskości ;)) zamkna się wrota promu a miły Chorwat obsługujący temat przy Jądrolinii powie cos w stylu WY musitie jechat, tu nie bede uz trajekta heute, ze wy na krk jedzta bo tu już dupenszpachen blada

Mój freund (ten od któryś raz tu k.. jestem i wsjo będzie ok; miał oczywiście rację, prom wziął za tym razem i dwa nasze ogromne samochody i nawet jeszcze z 30 za nami.

Trajekt Jądrolinii startuje!
Obrazek

a my na jego pokładzie...
Obrazek

od razu dzień jakis krótszy się zrobił...
Obrazek

Pamiętam jeszcze ze na Camp Kovacine, dokąd przybyliśmy o zmierzchu było bardzo tłoczno a pan Chorwat na bramce powiedział ;ja mowim ze msca nie ma; chceta; szukajta; co trochę nie współgrało z tym co deklarował doświadczony kolega ;tyle razy byłem; i zawsze miejsce było tym razem też będzie;. Wieczór ten na szczęście skończył się zimnym piwkiem z restaurana campowego, ufff, JESTEŚMY?
Ostatnio edytowano 02.01.2017 20:20 przez tony montana, łącznie edytowano 5 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 18.01.2012 20:20

Pierwsza :D
Cieszę się, że od razu zacząłeś.

I w dodatku będzie campingowo :D

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 20:22

maslinka napisał(a):Pierwsza :D
Cieszę się, że od razu zacząłeś.

Dużą macie rodzinkę :D

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:


no nie, to tez rodzina tego co ZAWSZE na Cres KOVACINE :)
Jacek B
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 263
Dołączył(a): 03.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek B » 18.01.2012 20:23

Jestem i ja :D :D :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 18.01.2012 20:23

tony montana napisał(a):
maslinka napisał(a):Pierwsza :D
Cieszę się, że od razu zacząłeś.

Dużą macie rodzinkę :D

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:


no nie, to tez rodzina tego co ZAWSZE na Cres KOVACINE :)

No właśnie doczytałam :oops:
Próbowałam pokombinować, ale mnie zdemaskowałeś i "podstęp" się nie udał :lol:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 18.01.2012 20:34

zasiadam :)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 18.01.2012 20:35

No to jak można gdzieś tak z boczku to se i ja...popatrzę.. :wink:
Może pora właśnie na Cres w tym roku? :D
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 20:55

Pierwsza noc, co nie dziwne po takiej trasce i str(cre)esie upłyneła bardzo spokojnie. Rano czekało mnie zaskoczenie. Gotowy na zakupy w tutejszym hipermarkecie pytam kolegi kiedy pojedziemy po coś na śniadanie, a on mówi ze wszystko co potrzebne kupimy na miejscu.
Cuda jakieś? No to idziemy na rekonesans i co widzę: restauracja (oj, bedziemy tu chodzic na Karlovacko i po lód do drinków - maszina do lodu była zepsuta niestety), sklep, bankomat, warzywniak (sic!), kiosk (Wyborczej coprawda brak, ale kupiłem sobie Autobild, a co człek światowy jest.

Wracamy do namiotów - śniadaniujemy, rozglądam się wokoło: z lewej kamper, pod kamperem Sabaka jakaś leży, Hund raczej jak się okazało, właściciel hunda jeździ sobie po całej Oiropie kamperkiem wysuszony Heinrich aus Regensburg, patrze na wprost - Austriacka para cichociemni, rano wychodzili wieczorem wracali, jak wrócili nie słyszałem aby wydali z siebie jakikolwiek dźwięk (wyczaiłem ich na FKK za parę dni - czemu tam byłem - o tym tez później), za nami - flaga z krzyżem czyli Szwajcarzy - też cisi, prawie niemi.

Za to 2 namioty od nas, o tak - prawdziwi rzeczowi Bawarczycy - duzo piwa, niemiecki wurst, głosne rozmowy az do 22 ;)
Raz jeden kolega mówi co mnie patrz patrz patrz a tam Brigit bez garderoby wypina się a jej trzech niemieckich kolegów wciągając wurst komentuje jej krągłości pokazując palcem co wazniejsze partie materiału, Brigit zas kiwa głową, gestykuluje, tłumaczy, panowie też ze zrozumieniem kiwają głowami, radzą wspólnie nad poważnym problemem świata, w końcu zaś nieco tylko speszona Brigit nakłada ... stanik, w dole zostając po staremu, uroczo szeroka jest przyjaźń damsko-męska w DE

A teraz czas na pierwsze plazowanie, pierwszy wypad do miasta Cres, pierwsze rozeznanie w terenie

Nasz teren - wokól ludy germańskie (dzikie ;)
Obrazek

Zwróćmy proszę uwagę na półeczki ....
Obrazek

Wymarsz Słowian
Obrazek

W oczekiwaniu na grzebuły (albo jak to woli tych, którzy wiedzą że na wakacjach pospiech niewskazany)
Obrazek
Ostatnio edytowano 16.08.2012 11:15 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 18.01.2012 21:15

Witam, poczytam i pooglądam . Cres w tegorocznych planach
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 21:20

Idziemy sie wykapać, plaża jakaś taka inna niz "przy domu", jakieś wzgórza wokoł, woda czysta, ciepła - podoba mi się, no nie ma co ukrywać - petarda, niech będzie.

Obrazek

Natryski na Kovacine nie ma co się przyczepić, nawet pralki panie są, lodówki na kuny - dla nowicjuszy campowych szok - natomiast jest skaza o której wspomniałem - LODZIARKA znaczy tfu KOSTKARKA, nie, dobrze mówię - lodziarka. Drinki czyli fikołki człowiek lubi nie? Drink jednak MUSI, ale to MUSI byc z lodem - inaczej dupa blada. Zepsuta była jedna, aut of orda druga, więc musieliśmy tak tłumaczyć małżonkom - my idziemy teraz po lód do restauracji, zaraz będziemy.

Wypijało sie Karlovacko, potem prosiło się Nikole (kelnera) o lód, albo wróc (za Zytą Gilowską) Nikola jeszcze jedno Karlovacko a potem lód.
Lód braliśmy do takiego super fajnego termosu i w siatke (ten w siatce starczal na jednego drinka rodzinnego tzn cztery) ten z termosu na dłużej ale którejś nocy szturchnąłem termos i wybuchł nieszczęsny (i termos nieszczęsny i my nieszczęśni)

Dobra to idziemy do miasta Cres - bardzo fajna promenadka przy samym morzu - tak z 1,5 km od campu Kovacine. Fajny port, mila dla oka architektura, no i zarcie - uwielbiam to ich zarcie!

Prazene - my favourite (no dobra, na żaru były jeszcze lepsze)
Obrazek

inni wolą mjesane
Obrazek

dlatego chce tam pojechać (choćby w lutym ;)
Obrazek

a wszystko to w takich okolicznościach przyrody
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 16.08.2012 11:21 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
Leszek W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 552
Dołączył(a): 14.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek W » 18.01.2012 21:28

Zapowiada się ciekawie! Tamte rejony są dla mnie kompletnie nieznane - więc tym bardziej chętnie spędzę tu zimne wieczory!
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 21:33

anakin napisał(a):No to jak można gdzieś tak z boczku to se i ja...popatrzę.. :wink:
Może pora właśnie na Cres w tym roku? :D


szczerze mówiąc patrząc z perspektywy czasu jest tam co zwiedzać, jest też troche ładnych plaż. Na pewno masz w małym palcu to, co pisali o Cresie inni tutaj ale wg mnie możesz spokojnie spędzić ponad 10 dni nie wyjeżdżając z tej wyspy (tzn raze z Losinj). Polecam: Cres, Valun, Lubenice, Beli, Martinscica (fajna plaża w miarę), Osor (widoczki i klimatyczne uliczki), Veli Losinj (mnie się tam najbardziej podobało), Valun. Żałuje zaś, że tylko na jedne właśnie dzień pojechaliśmy na Losinj - to za mało czasu żeby "wszystko" zobaczyć (m.in Mali Losinj, który jest mega spory ;)
no i gdybym teraz był to musiałbym wejść (o ile można bo nie wiem) na Osorscica (piekne widoki - oglądam ciągle w książce która kupiłem na Cresie)

no dobra, jeszcze kawalek relacji i czas zakończyć 1 część (to właściwie zakończy pierwsze trzy dni - które wyglądały tak: plaża camp, spacer cres, KOSTKARKA Nikola Karlovacko spac :wink:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 18.01.2012 21:46

Też się przysiadam do czytaczy ... :D

tony montana napisał(a):Nasz teren - wokól ludy germańskie (dzikie ;)
Obrazek

Zwróćmy proszę uwagę na półeczki ....



Mam nadzieję, że obok wp.pl jest nalepione cro.pl
:lol: :lol:

A półeczki pierwsza klasa ... :D
Pozdrav.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 18.01.2012 21:48

Siedzieliśmy chyba w pizzerii obok, poznałam Waszą knajpkę po bordowych obrusach, nie zmienili od 2008 roku ;) :lol: klik ;)

Poszliśmy też na spacer w stronę Kovacine, ale do campu nie dotarliśmy, głód i pragnienie wygrały z ciekawością i chęcią zwiedzania.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 21:49

wojan napisał(a):Też się przysiadam do czytaczy ... :D

tony montana napisał(a):Nasz teren - wokól ludy germańskie (dzikie ;)
Obrazek

Zwróćmy proszę uwagę na półeczki ....



Mam nadzieję, że obok wp.pl jest nalepione cro.pl
:lol: :lol:

A półeczki pierwsza klasa ... :D
Pozdrav.



no wlaśnie cro.pl nie naklejone bo swieżak jestem nie? a co dopiero w 2008 ... choc juz czytałem... chyba?
Ostatnio edytowano 19.10.2012 14:16 przez tony montana, łącznie edytowano 2 razy
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Cres 2008 - odgrzewany nieco kotlet ale CO TAM - zima jest
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone