Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chciałem Ograbić Orebić, ale Baśce Vody odeszły...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
sajmonpk
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 34
Dołączył(a): 10.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sajmonpk » 05.09.2011 22:07

miesiąc miodowy w cro, już ci zazdroszczę, ja miałem w polsce i nie żałuje. pozdro i czekam na więcej
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 05.09.2011 22:19

Dobrze idzie :lol: Prosimy o więcej!
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 06.09.2011 03:40

No to lecimy dalej... Spać się jakoś nie chce, więc napiszemy coś. Pewno po powrocie poleci szybciej :lol: . Witam pozostałych recenzentów/czytelników.

Dzięki wszystkim za życzonka.

Na czym to skończyłem...? Aaaaa, postój. No tak. Lićki Osik. Ciężko już było. Za dużo wzięliśmy na siebie przed wyjazdem. Człowiek myśli, że dużo może, ale jednak czasem pewne rzeczy i stany go przerosną.

Na parkingu podchodzi do nas pewien Czech z zapytaniem: "Mate mozie kombineczki?". Zawsze mam przy sobie przybornik marki John "Any problems?" Rambo, więc i kombineczki się znalazły. My z żonką strzeliliśmy sobie po kawce i zagryźliśmy sobie papierosem...jednym...drugim...na ławeczce się człowiek wyciągnął, bo wiadomo, samochód wygodny, ale w jednej pozycji ciężko wysiedzieć (zawsze na takich trasach żałuję, że nie mam tempomatu)...trzeci papieros...chcemy już jechać...a Czech zniknął z kombineczkami gdzieś pod swoim samochodem i dłubie...już mnie złość brała, bo przecież urlop czeka...a ten się przyssał do moich kombineczek... :lol: . Po chwili jednak podnosi się, wyciera je ładnie i podchodzi do nas. Okazało się, że osłona spod silnika przy 150 km/h odrywa mu się. Powiedziałem Mu, co by nie kupował francuskich samochodów, bo....wiadomo, szczególnie tych na R :lol: . Mam nadzieję, że dużo osób takowymi na tym forum nie jeździ :lol: . Czech się tylko zaśmiał i wskazując na mój wehikuł stwierdził, że też ma Toyotę, ale na urlop pojechał tym francuskim, służbowym...i tu padło bliżej nieokreślone i niecenzuralne zapewne słowo w języku pepiczków...

No nic, ruszamy w końcu dalej... Kierunek, rzecz jasna, Omis.

Widoczki robią się ciekawsze, ale jeszcze jakiegoś klekotu przedsionka nie ma.


Obrazek

Wyjeżdżając z tunelu Sveti Rok, dokładnie w miejscu, gdzie się on kończy, na blacie pojawia się 1000 km przejechanych.

Obrazek

Robi się coraz ciekawiej na trasie...

Obrazek

I w końcu pojawi się pierwsze "zaparcie dechu" :lol: . Do tej pory połączenie wody (i nie mówię o rzeczkach) z górami widziałem w Tatrach (Morskie Ślepie) i na Jeziorze Żywieckim, ale to wszystko lipa w porównaniu z tym, co zobaczyłem teraz. Mało tego, jak żona mi powiedziała, że to jeszcze pikuś, to już w ogóle zrobił mi się w głowie taki (O)misz masz, że "ło matko" :lol: . Osz, miała rację...zresztą za kilkadziesiąt kilometrów o mało co, a nie byłoby czołowego przez to...cóż...ale wracając...

Obrazek

Chwilę później zaparcie nr.2. Ta góra mnie zabiła!!! Ktoś może wie, co to za góreczka jest? Siedząc teraz się zastanawiam, czy aby nie jestem pod nią, ale gdyby ktoś wiedział - będę wdzięczny. Ja pewności nie mam, znaków szczególnych brak. Wiem tylko, że byłem w nią wpatrzony, jak w moją pierwszą gitarę elektryczną marki Jolana, która de facto wyglądała, jak przerośnięte i zmutowane skrzypce :lol: .

Obrazek

Obrazek

Temperatura z km na km się podnosiła. Na początku Chorwacji było to ok. 20 stopni, zjeżdżając zjazdem Blato n.Cetini było ich bodajże 29, termometr w samochodzie wskazywał 32 :twisted: .

I tutaj pojawi się MEGA ZAPARCIE DECHU!!! Ja wiem, że chyba każdy z forumowiczów zjeżdżał pewno zjazdem Blato n.Cetini, ale wg mnie sam ten zjazd jest o wiele ciekawszy niż przejazd całą Jadranką. Bez porównania z np. Sestanovic. Jest coś ciekawszego jeszcze w Cro, ale o tym przy innym dniu. Zjazd spowodował, że kolana, mimo iż ugięte, ugięły się jeszcze bardziej. Adrenalina podeszła pod przełyk. To było coś pięknego. Żona zamilkła. Z moich ust wydobywały się słowa, których na forum nie przytoczę. Wiecie, w większości ten magiczny wyraz z literką "R" pośrodku. Nie potrafiłem inaczej. Jestem raczej impulsywną osobą, jeśli chodzi o okazywanie uczuć/przeżyć. W tym momencie wypowiedzenie słów w stylu "spójrz Kochanie, jaki śliczny, aczkolwiek ciutke niebezpieczny zjazd" za Chiny Ludowe nie pasowałoby do sytuacji :lol: . Coś jak w poniższym dowcipie:

Wczasy...hotel...międzynarodowe towarzystwo...poranek...widok na góry... Po przebudzeniu, Anglik wychodzi na balkon, wyciąga się i rzecze:
- Wow, what's a beautiful morning!
Wychodzi Włoch, przeciąga się...:
- mmmmm....Bella, bella...
Wychodzi Polak, przeciąga się i rzecze:
- Ja pier....!

Nie mam zbyt dużo fotek, bo żona zamiast robić fotki musiała pilnować tego, czy mieszczę się w swoim pasie. Głowa mi latała na wszystkie strony. Nie mieściłem się...ciężko było się utrzymać... W pewnym momencie odbiłem tuż przed nadjeżdżającym innym samochodem. Widoki powalały!!!

Obrazek

Obrazek

Te zdjęcia za nic nie oddają tego klimatu.

Wjeżdżamy do miejsca docelowego, czyli Omisu. Widoczek z mosu na Cetiną na trasę, którą jechaliśmy - bezcenny. Szybka diagnoza miasteczka. Kaszana! Nie chcemy tu być. Moja koleżanka nie trafiła w mój gust. Nie tak to miało być. Żeby nie było...miasto ok, ale nie na dłuższy pobyt, a ewentualnie na odwiedziny, co też uczyniliśmy kilka dni po. Jedziemy dalej...ale...przy wyjeździe z Omisu stoi sobie chłopaczyna przy skuterki z wiadomą kartką. Zatrzymujemy się przy nim. Mówi, że ma apartament za 30 euro. Musimy tylko podjechać 2 km. Ok, jedziemy, zobaczymy. Wszystko fajnie, ale nie powiedział, że te 2 km to chyba w górę :lol: . Po minucie już wiedzieliśmy, że nic z tego nie będzie. Chłopak miał apartament w Omisu, cholernie wysoko. Jeżeli ktoś kojarzy taki mały kościółek na wzgórzu, dość wysoko, to napiszę tylko, że było to jakieś 5 minut piechotką obok. Rzucenie tekstu w stylu "Skocz Kochanie po bułki" wiązałoby się z niewidzeniem drugiej osoby przez jakieś 10 godzin, tudzież z powrotem tej osoby wychudzonej i spragnionej. Nie nie nie...nie tak to ma wyglądać. Poznajemy całą rodzinkę, ale decydujemy się na ucieczkę. Jeszcze jedna prośba gospodarza:" 25 euro, pliz stej", ale nas już nic nie przekona. Znikamy.

Jedziemy dalej. Omis odpada. Zaraz za nim Nemira. Miałem na mailu ciekawą ofertę, ale za 40 euro. Stwierdzamy, że jedziemy dalej. Mijamy kolejne miejscowości, nie bardzo jakoś nam podchodzą. Ot tak, bez przyczyny. Dojeżdżamy do Breli. Relację czytałem, więc myślę sobie, że zjadę i zobaczymy, co i jak. Zaparkowałem. Ruszamy...ale jakoś po 30m stwierdzamy, że coś nam nie leży tutaj. Nie wiemy co, ale nie zostajemy. Jedziemy dalej. Nie wjeżdżam na Jadrankę, ale jadę dołem. Nagle widzę, że Brela zamienia się w Baśka Voda. Myślę, może tutaj? Pytamy o apartamenty. Pierwsza osoba ma, ale dla 6 osób, druga ma, ale za 40 euro...ale właśnie w tym momencie dobija się do samochodu facet, krzycząc, że ma apartament 200m od morza za 30 euro. Pyta, czy może wsiąść i nas zaprowadzić...po czym praktycznie wsiada i jedziemy... Okazało się, że apartament jest faktycznie dość blisko, ale na "dzień dobry" przeraziło mnie dojście do niego. Samochód zostaje przy ulicy Naputnica, po czym schodzi się schodami w dół, po czym do góry i...jeszcze do góry, aż w końcu jest apartament. Okazuje się, że nie jest tego faceta, tylko innego. Chcieliśmy z widokiem na morze. Balkon jest, ale widoku brak. Żonie apartament się podoba, dla mnie jest w nim sterylnie, jak w szpitalu. Nie podoba mi się. Chorwaci non stop klekoczą, że taniej nie znajdziemy itd. Jadaczki się im, a w szczególności jednemu, temu naganiaczowi, nie zamykają. Stwierdzam, żeby dali wizytówki, bo jeszcze chcemy poszukać. FOCH! Normalnie obraza majestatu. Twierdzą, że nie znajdziemy taniej i że pewno wrócimy, ale wtedy już nie będzie dla nas tego apartamentu za 30 euro, tylko za 40 itd. Naganiacz dalej nawija, po imieniu już do mnie, mimo iż mu się nie przedstawiałem. Stwierdziłem
"Ni chuchu, wychodzimy". Żona też już była nimi zmęczona. Wyszliśmy...jeszcze się darli za nami, że nie mamy po co wracać i że taniej nie znajdziemy.

Zjechaliśmy ciut niżej ulicą Naputnica. Siedzi sobie starsza Pani, pytamy za ile, Ona na to, żebyśmy my podali cenę, więc mówimy 30, na co Ona w śmiech, więc się pytam, a za ile u Pani, na co Ona, że 60, więc My w tym momencie w śmiech... :lol:

Kilka metrów dalej siedzi sobie Pan przy laptopie, a obok tablica "apartmani". Nie wychodzę z samochodu, bo wąsko i tłoczno, więc żona idzie sama. Wraca i mówi, że jest apartament za 30 euro, ale od środy...kiszka...mają co prawda wolny inny, ale za 40 euro, podobno identyczny....hm...no to skoro identyczny, to czemu jeden za 30, a drugi, taki sam za 40?? Mieliśmy odjechać, ale podchodzi do nas żona tego wcześniej wspomnianego Pana i mówi, że wynajmie nam ten za 40 za 30:). Stwierdziliśmy, że zostajemy. Nie chce nam się już szukać niżej, bo niżej pozostaje nam, tak nam się wydawało, tylko Makarska i Tucepi, a tego raczej nie braliśmy pod uwagę. Na wyprawę do np. Orebica nie było już sił.

Trafił nam się apartament z dwoma pokojami, łazienką i kuchnią. Łóżek na 4 osoby, ale spokojnie zmieści się więcej...ale o nim więcej w kolejnej relacji...

Bagaże do apartamentu, kąpiel, pajda i...kierunek sklep, zakup Karlovacko i Ozujsko...potem głazy przy morzu, piwko w gardła...i...głęboki oddech, że już jesteśmy...



Kolejne dni będą krótsze i bardziej obszerniejsze w zdjęcia :lol: . A teraz trzeba by się może już położyć... Jutro kolejny dzień zmagań z tą krainą :lol: .
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 06.09.2011 06:47

:lol: :lol: :lol: ja Ci tylko napiszę tak jak mi w zeszłym roku Rysio :wink: "no i wpadłeś......................."

Rysio napisał(a):
hajduczek napisał(a): ...do czasu gdy moje bystre oko wypatrzyło wodę...a niewyparzona gęba :wink: wydarła się...."Maaarta Jaaadran"......


No i wpadłaś jak śliwka w kompot :wink:


a tu moja reakcja

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?p=605061#605061

:wink:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 06.09.2011 08:03

Widzę, że jazda w ciemno i szukanie apartamentów to nie taka prosta sprawa, trzeba się uzbroić w cierpliwość... a my tak właśnie chcemy spędzić przyszłoroczne wakacje, a do cierpliwych nie należymy (zwłaszcza moja druga połowa)...
Czyta się super, pisz dalej. Mam nadzieję, że zdjęcia apartmanu będą :wink:
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 06.09.2011 08:09

MRK napisał(a):...ale o nim więcej w kolejnej relacji...


Zaczekaj...! Nie kończ...! Czuję lekki niedosyt, a Ty już chcesz pisać nową relację ... 8) :wink: :lol:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 06.09.2011 10:23

hajduczek napisał(a): ...do czasu gdy moje bystre oko wypatrzyło wodę...a niewyparzona gęba :wink: wydarła się...."Maaarta Jaaadran"......


Wpadłem, ale jeszcze nie tak głęboko, jak później :lol: .

Skąd wiedziałaś, że to magiczne słowo z literką "R" pośrodku to Marta?? :lol: .Właśnie o to słowo mi chodziło :twisted: . Moja żoneczka tak właśnie ma na imię :lol: .

Magda O. napisał(a):Widzę, że jazda w ciemno i szukanie apartamentów to nie taka prosta sprawa, trzeba się uzbroić w cierpliwość... a my tak właśnie chcemy spędzić przyszłoroczne wakacje, a do cierpliwych nie należymy (zwłaszcza moja druga połowa)...
Czyta się super, pisz dalej. Mam nadzieję, że zdjęcia apartmanu będą


Tylko w ciemno, jeśli taki termin. Nie pasuje Ci jeden apartament, obok jest drugi. Nie jest to męczące. A ludzie, którzy je oferują praktycznie wpadają pod koła. W każdej miejscowości, w której do tej pory byłem...poza jedną, ale o tym w dalszej części relacji, bo sam się zdziwiłem i będę musiał zapytać o to :lol: . Zdjęcia z apartamentu w relacji z dnia drugiego :D .

fidosanok "Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje", więc każdy nowy dzień to nowa relacja :lol: :lol: 8) .

Dobra, śmigamy nad morze, bo żar z góry się leje niemiłosierny. Może uda mi się przyśpieszyć relację i coś skrobnę na plaży.
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 06.09.2011 10:44

Jak Baska Voda to jesteśmy, na jakiej ulicy się zatrzymaliście ??
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 06.09.2011 11:01

MRK napisał(a):
hajduczek napisał(a): ...do czasu gdy moje bystre oko wypatrzyło wodę...a niewyparzona gęba :wink: wydarła się...."Maaarta Jaaadran"......


Wpadłem, ale jeszcze nie tak głęboko, jak później :lol: .

Skąd wiedziałaś, że to magiczne słowo z literką "R" pośrodku to Marta?? :lol: .Właśnie o to słowo mi chodziło :twisted: . Moja żoneczka tak właśnie ma na imię :lol: ..



no popatrz jakie ja mam zdolności .....jasnowidz czy cóś :wink: :lol: ...no to mamy kolejną Martę na forum....tyle ,że moja małoletnia-trzynastka dopiero :wink: :lol:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 06.09.2011 21:12

MRK - i Ty twierdzisz,ze talentu pisarskiego nie posiadasz?? 8O

Bardzo sie mylisz................ ;)

Wszystkiego naj... na nowej drodze zycia!

Pozdrawiam!
slawekewa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 07.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawekewa » 07.09.2011 20:45

Fajna relacja dosiadam się.
Wszystkiego dobrego na nowej drodze.
Może małe MRK z croackimi korzonkami będą :)
Pozdrav
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 12.09.2011 14:47

No i wrócił człek do szarej rzeczywistości...siedzi to to w robocie...wlepia się w ten monitor...i nic mu się nie chce...nie wie, za co się zabrać...ech...trzeba będzie relację pociągnąć, to może klimat wróci :lol:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 14.09.2011 18:54

DZIEŃ 2. FROM THE NORTH, FROM THE SOUTH, FROM THE WEST, FROM THE EAST I SUMMON YOU GOD OF THE SEA!

Na początek apartament. Mieści się on na ulicy Naputica. Jest duży, przestronny i czysty. To najważniejsze. Wada: brak czajnika :lol: . Nie wygląda jak pokój w szpitalu, czy kostnicy, tak jak poprzednio oglądany. Nawiasem mówiąc, kilka dni temu spotkaliśmy tego naganiacza. Udał, że nas nie widzi, ale ja widziałem jego ślepia i tą złość :D.

Daję sobie głowę odciąć, że widziałem już ten apart bądź obiekt na jakichś zdjęciach na tym forum. Ktoś już w nim był. Jego cechą charakterystyczną jest...drzewo rosnące "przez" taras :D. Gdyby ktoś chciał zdjęcia apartamentu - poproszę o maila.

Obrazek

Obrazek

Początek kolejnego dnia "cud-miód-malina-orzeszki", jest pogoda, są widoczki z tarasu...może częściowo zasłonięte, ale... :lol: .

Obrazek

Spaliśmy w pokoku, w którym nie było klimatyzacji, więc w nocy była mała masakra i nasze łóżko zamieniło się w łóżko wodne, ale z samego rana przenieśliśmy się do pokoju, gdzie nad łóżkiem wisiał klimatyzator. Bez niego byłaby kaplica w kolejnych dniach.

Szybka kawa i kierunek plaża.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odnajdujemy miejsce dla siebie koło baru Oseka. Buty na nogi i już się moczymy :lol: . Zakładam po raz pierwszy gogle i rurkę na facjatę i pod wodę. Normalnie bajka. Jest git :D . A jeżowce, które kilka dni później staną się moją plagą, są cudne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jesteśmy z żoną burakami z Polski. Oboje chcielibyśmy do tego zacnego grona dołączyć. Piliśmy na plaży piwsko i mieli z tego radość nieziemską. Ożujsko, Karlovacko, Laska i piwko, które mi posmakowało, czyli Tomislav. Piwko to z założenia chyba miało być ciemne, ale smakowało jak coś pomiędzy jasnym a ciemnym... Tak więc poprosimy legitymację narodowego buraka!!! :lol:

Obrazek

Obrazek

Na całe szczęścia, żona nie ma wielkiego ciśnienia na długie ślęczenie na plaży, celem łapania brązu, co mi wyyyybitne odpowiada. Po ok.2-3 godzinach zwijamy manatki. Sprzątamy po sobie, bo o ile sam palę fajeczki i robię to też plaży, to pety między kamykami mnie drażnią, podobnie jak wyrzucanie czegokolwiek na ulicę, a już najbardziej wkur..ają mnie buraki, które potrafią przez okno swojego jadącego samochodu wyrzucić puste paczki po fajkach, jakieś opakowania po cukierkach, batonikach itd. Jak widzę takiego zjeba, to.....ech!! :evil: . Co ciekawe, najwięcej takich ludzi widzę w wypasionych furach. No przecież nie mogą mieć brudno w samochodzie. BURACTWO!!!!...ale wracamy...

W domu szybki obiad, bo chcemy podjechać do Makarskiej. Na drugim ślubie mieliśmy wiejski stół min. z pysznymi wędlinami i mięsami. Zostało trochę, a że posiadamy dwie lodówki turystyczne, więc zabraliśmy ze sobą. Po obiedzie jednak podróż jeszcze się w nas odezwała. Niestety, ale godzinny komar był nieunikniony. Po pobudce kierunek Makarska...o tym troszkę później...
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 14.09.2011 21:22

Witam współsmakosza Tomislava. Co prawda w tym roku tylko przejeżdżałem przez kawałek płn. Chorwacji, ale kilka flaszek w Osijeku kupiłem. I nie kryguj się więcej, talentu pisarskiego Ci Bozia nie poskąpiła :D
A przede wszystkim, 100 szczęśliwych wspólnych lat Młodej Parze!
pzdr
Kamil
inka 777
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 25.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) inka 777 » 19.09.2011 09:36

witam bardzo proszę o namiary na kwaterę i jeśli można parę zdjęć na meila adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Chciałem Ograbić Orebić, ale Baśce Vody odeszły... - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone