A tu coś kolorowego wystawało (chyba jest babica slingura) i krewetki.
Rybka schowana w szczelinie pomiędzy skałami tylko na chwilkę wypływała
i dawała dyla spowrotem do dziury. Ładna była.
Były i czerwonawe.
Jacek S napisał(a):Tak sobie stałem i podziwiałem te kolorowe i czuję, że coś mnie podgryza...
Było ich całkiem sporo
Dobrze, że stałem tylko do kolan w wodzie bo niektóre zaczęły się wspinać po włosach...
Tak sobie oglądam różne stworzonka no i plecy/ramiona mam już załatwione...
romuald22 napisał(a):Jacek S napisał(a):Tak sobie stałem i podziwiałem te kolorowe i czuję, że coś mnie podgryza...
Było ich całkiem sporo
Dobrze, że stałem tylko do kolan w wodzie bo niektóre zaczęły się wspinać po włosach...
Tak sobie oglądam różne stworzonka no i plecy/ramiona mam już załatwione...
Żarłoczne bestie. Zeżreć plecy. Wnioskuje, że jednak przeżyłeś... .
romuald22 napisał(a):Jacek S napisał(a):Tak sobie stałem i podziwiałem te kolorowe i czuję, że coś mnie podgryza...
Było ich całkiem sporo
Dobrze, że stałem tylko do kolan w wodzie bo niektóre zaczęły się wspinać po włosach...
Tak sobie oglądam różne stworzonka no i plecy/ramiona mam już załatwione...
Żarłoczne bestie. Zeżreć plecy. Wnioskuje, że jednak przeżyłeś... .
Jacek S napisał(a):
Jacek S napisał(a):Pięknie.
Powrót do Nasze relacje z podróży