napisał(a) maslinka » 26.02.2012 21:22
Franz napisał(a):Cieszę się, że mimo dolegliwości, oceniasz wyjazd pozytywnie.
Życzę Ci, by następny wypad obył się bez niespodziewanych, przykrych "atrakcji".
Dzięki, Wojtku
marze_na napisał(a):Eh, w takich warunkach jechaliśmy dwa lata temu do doliny Zillertal
. W Mayrnhofen mieliśmy być około 15-15.30, najpóżniej o 16, bo o 16 miał skakać Małysz. Niestety dojechaliśmy po 23. Ponad 17 godzin jazdy
Zaczęło sypać już za Gorlitz. Co ja bym wtedy dała, żeby rozwinąć Waszą prędkość 60 km/h. Korek zaczął się jakieś 50-60 km przed Monachium a kończył w okolicach austriackiego Worgl
... prawie przy wjeździe do doliny Zillertal.
17 godzin - przerażające! Do Chorwacji jedziemy 12, no może 14 godzin. A czeska autostrada w okolicach Brna jest faktycznie tragiczna, ale da się przeżyć.
plavac napisał(a):Maslinko - pokażę Ci względność oceny. Pierwszy w życiu narciarski wyjazd w Alpy
Zillertal oczekiwany przez rok. Przyjeżdżamy, karnet 6 dniowy, a po pierwszym ( zachmurzonym ) dniu choroba dopada Żonę i Syna. Piękna pogoda, widoki oglądane z balkonu apartamentu.
Dlatego właśnie napisałam, że w mojej "ocenie" nie biorę pod uwagę choroby, dolegliwości, bo to by było zbyt osobiste. Pogody też przecież nie wzięłam pod uwagę w "plusach" i "minusach" - akurat w tym czasie była podobna i w Zillertal, i w Alta Badii, w końcu to w linii prostej tylko jakieś 50 km
Wiadomo, że każda ocena z założenia jest subiektywna, jednak wydaje mi się, że wzięłam pod uwagę łatwo dające się porównać "czynniki" - przygotowanie tras, ich oznakowanie, ceny, rodzaje gastronomii na stoku.
Napisałam o tym, co mi bardziej odpowiada.
Co, jak już powiedziałam, nie znaczy, że mi się we Włoszech nie podobało; przeciwnie - bardzo mi się podobało
Ale widzę, porównuję, wyciągam wnioski - to normalne i dosyć pouczające, wszak podróże kształcą i pozwalają wyrabiać opinie. Nie zawsze musi to być jednoznacznie piękna laurka bez niedociągnięć
plavac napisał(a):P.S. Bombardino jest "okropnie" słodkie
To mnie pocieszyłeś