Trochę Beskidu Małego tym razem...
17 czerwca (niedziela): Rzyki Praciaki - Anula - Łamana Skała (929 m) - Przełęcz na Przykrej - Chatka pod Potrójną - Potrójna - Czarny Groń - Rzyki Praciaki. Część pierwsza
Mimo upału postanawiamy wyruszyć na górski szlak. Już się zdążyłam stęsknić za górami (od ostatniego weekendu w Wielkiej Fatrze)...
Za cel obieramy sobie tym razem Beskid Mały, bo jest tam zdecydowanie mniej ludzi niż w Śląskim, a my po intensywnym piątku i sobocie
potrzebujemy wyciszenia i odpoczynku. Na szczęście do Andrychowa mamy stosunkowo blisko, a stamtąd już tylko rzut beretem do Rzyk(ów)
Rzyki-Praciaki to miejsce startu; do tej pory znane nam z zimowych, narciarskich wypadów. Zostawiamy samochód przed zakazem ruchu, w miejscu, skąd zimą kursują bezpłatne skibusy wożące narciarzy do wyciągu.
Po krótkiej chwili mijamy zabudowania stacji narciarskiej:
Żółtym szlakiem wędrujemy przez las:
Ponieważ jest bardzo gorąco, odpoczynki przy potoku są bardzo pożądane:
Szlak zaczyna się wspinać i to konkretnie:
Przy temperaturze około 30 stopni można się zasapać
Jesteśmy coraz wyżej i jest coraz ładniej:
Wkrótce wychodzimy na grań i spokojnie spacerujemy, już po płaskim:
Podziwiamy widoki:
Docieramy do Rozstajów pod Mladą Horą zwanych Anulą:
Stąd prowadzi chyba ścieżka do Groty Komonieckiego (niestety nie ma tam szlaku), ale w tym momencie o tym zapominamy, nie wyciągamy mapy i idziemy dalej. Potem trochę żałujemy... Może trafimy tam następnym razem.
Idziemy teraz w stronę Łamanej Skały (Mnie zdecydowanie bardziej podoba się nazwa Madohora
)
W tej okolicy dużo jest uschniętych, połamanych drzew:
Szlak miejscami też jest trudniej dostępny:
Szlak trawersuje zboczem Łamanej Skały, nie wychodzimy na sam szczyt.
Znajdujemy się teraz w rezerwacie przyrody Madohora, w którym występują
wychodnie skalne zbudowane z piaskowców i zlepieńców warstw istebiańskich dolnych dochodzące do kilkunastu metrów wysokości.
Jest tu sporo ciekawych form skalnych, chociaż my widzimy w zasadzie tylko jedną
- Zbójeckie Okno (ale o nim później).
Docieramy do Przełęczy na Przykrej, gdzie znajduje się górna stacja ciągle jeszcze nieoddanego dla narciarzy wyciągu krzesełkowego
:
Wielka szkoda, że się to marnuje! Ekolodzy! (Pisałam o tym np.
tutaj)
Po krótkim odpoczynku w na stoku narciarskim ruszamy dalej - szlakiem żółtym i czerwonym:
Potem trzymamy się już tylko żółtego, bo nie chcemy zbyt szybko wejść na Potrójną. Pójdziemy trochę dookoła, żeby zobaczyć wspomniane już Zbójeckie Okno i "słynną" Chatkę pod Potrójną
Ale o tym napiszę w następnym odcinku
Pozdrawiam