Żywność w Chorwacji jest niesmaczna?

Słyszałem kilka opini na temat żywności w Chorwacji że jest droga (to mogę zrozumieć) ale że jest również niesmaczna. Oczywiście można parę razy wyskoczyć na chorwackie danie ale jeżeli chcę się najeść to najlepiej zabrać wałówkę ze sobą. Czy to prawda?

O tym, że ze wględów ekonomicznych warto zabrać własną wałowkę do Cro poczytasz w wielu innych postach.
Ale, że mają niesmaczne jedzenie...raczej się nie zgodzę. raczej - bo nie jadłam wszystkiego. Bardzo dobre wyroby nabiałowe: sery, jogurty, śmietana waży sie w zupie. Tanie i dobre kluski typu kopytka, które kupowaliśmy w studenacu (market). Paczka za 4 zł wystarcza dla 2 osób. Robisz do tego sos ze świeżych pomidowrów i ziół i jest rewelacyjne danie na upalne popołudnie.
Poza tym sporo jest uniwersalnych produktów, jakie znamy z polskich sklepów.
Mają naprawdę dobre pieczywo. Szczególnie ciemne bagietki z ziarnami różnych zbóż.

W knajpkach dobra pizza, kiepskie (gorsze od mojego) spagetti. Ryba droga więc nie jedliśmy, ale wyglądała i pachniała rewelacyjnie.
Ale każda sroczka, swój ogonek chwali, więc inni mogą mieć odmienne zdanie
Aneta

Zalezy kto co lubi - mi przykladowo nie smakuje ich zarcie bo miesiwa itp maja bardzo tlustttteeee- i tlusto jedza, woda mineralna jest beznadziejna - ale ryby, owoce morza, pizza, czasem ser zapiekany z szynka - sa super , mozna cos wziasc ale tez bez przesady, warto jednak cos u nich przekasic , smakowaly mi ich parowkiii - pyszne Hranovki -

Tak na marginesie - Chorwaci prawie do wszystkiego jedza chleb, nawet znajomy chorwat jak jedlismy w knajpie frytki, z jakims tlustym miesem to zamowil sobie jeszcze chleb do frytek, wydawalo mi sie to dziwne , ale prawie do wszystkiego jedza chleb,
i 2 sprawa - oni nie wiedza w knajpach coto herbata - moja zona po tak tlustym zarciu chciala herbaty sie napic, (ja piwko) i nie to ze nie zrozumieli, bo znajomy zamawial po chorwacku a kelner przyniosl rumianek - bo w knajpie nie mieli zwyklej herbaty - dziwne


Pozdr.
ML

krótko:
1. mieso zwłaszcza wedlina okropne (domieszki czegoś -warzyw, owoców diabli wiedzą). Drogie
2.Herbaty przeważnie owocowe o zwykła trzeba sie doprosic
3.woda mineralna o smaku "dziwnym" - nie ma zmiłuj trzeba sie przyzwyczaic bez wody nie pociągniesz
4.dania rybne pyszne
5.owoce drogie (były w zeszłym roku)
6. nabiał normalny
Reasumując - ja bez problemu przeżyje 3 tygodnie (wiecej nie mam urlopu) a dzieci jak zwykle mają pretekst aby omykac posiłki.
Pozdrawiam

Ja takze naleze do osob ktore nie-zachwycaja sie kuchniami chorwackimi (tak tak to nie jest jednolita kuchnia ) ani ich produktami spozywczymi jakie sa w sklepach. Ale, przy odrobinie wiedzy i dostosowaniu sie mozna zyc tam kilka tygodni i wcale nie plakac.
Inna troche kultura napojowa ( nie ma herbaty w naszym rozumieniu jak pisal kolega nade mna tylko te suszki owocowe ), inna jest tez "kultura warzywna".
prawda jest taka ze w przecietnych marketach kupisz polowe tych marek co w Polsce wiec bez przesady, maslo jest maslem, makaron makaronem.
Wode jak ktos nie lubi slonej ( b. slonej ) to trzeba kupic w Polsce. Napoje za to maja znosne ( oranzady, kolorowe syfki sa takie same ).
Pieczywo maja do przezycia , duzo sie poprawilo bo jest teraz ciemne robione pod turystow. Kielabasa i wedliny - maja swoje specjaly i one sa pyszne ale drogie wiec suche warto wziasc z Polski. Do tego na targu sa warzywa z ktorych mozna zaaranzowac genialne salatki ktorych ciezko bedzie szykac w knajpach , gdyz do mieska podadza Ci glownie cebule , listek salaty lub ajwar. Nie kazdy to toleruje ale to kwestia przyzwyczajenia.
Pozdro Sasaneczka

Wiem jedno, nie ma lepszej kuchni od polskiej. Żurek, bigos, schabowe, buraczki, barszcz ukraiński, ogórkowa, kapuśniak, kompot z truskawek itp, tego tam nie dostaniesz. Nawet ich ryby gorsze. U nas to i okoń, szczupak, karp itd smazone oczywiscie. Chorwaci mają słaby wybór Pozdrawiam

aneta_jacek napisał(a):Wode jak ktos nie lubi slonej ( b. slonej ) to trzeba kupic w Polsce.

Do tego na targu sa warzywa z ktorych mozna zaaranzowac genialne salatki ktorych ciezko bedzie szykac w knajpach , gdyz do mieska podadza Ci glownie cebule , listek salaty lub ajwar.

Prawda, z tym, że nie do końca. Można kupić wodę mineralną Jana (koncernu Coca Cola). Smak podobny do wód takich jakie są w Polsce i zupełnie odmienny od Jamnicy.

Co do sałatek, to tak jak w Polsce trzeba zamówić osobno. My preferujemy kupus salat, salata od rajcice oraz mjesana salata (wspomniany wyżej kupus plus pomidor, ogórek itp).

Pozdrowienia
Rafał

Radosc napisał(a):Słyszałem kilka opini na temat żywności w Chorwacji że jest droga (to mogę zrozumieć) ale że jest również niesmaczna.

Kto co lubi. Pieczywo mają super, suszono - wędzone wędliny również. JEżeli chodzi o wszelakiego gatunku mortadele, to z zasady nie tykam takich świństewek, także nie wypowiem się, czy są dobre czy wprost przeciwnie

Ryby są przesmaczne - ribni plata za 120 kn na dwie osoby z górą frytek, kalmarami i skampi - BAJKA!!!

naprawde z tymi salatkami tak ubogo to wyglada? a co z salatka potocznie zwana jako grecka? oliwki, oliwa z oliwek, ser feta te sprawy...

Helenka napisał(a):naprawde z tymi salatkami tak ubogo to wyglada? a co z salatka potocznie zwana jako grecka? oliwki, oliwa z oliwek, ser feta te sprawy...

to tak naprawde zalezy od knajpy ....w tamtym roku jadalam na obszarze od Stonu na Piljesacu do Crikvenicy i wg mnie im dalej na północ tym "kultura sałatkowa " jest wyższa. Jednak zalezy to naprawde od miejsca - zazwyczaj "mixed salad" to troszke sałaty pomieszane z ogorkiem i polane oliwa z oliwek ( nie sosem vinerget wcale ! ). Ciezko zazwyczaj znalesc w menu cos wiecej. Do tego minus za niepodawanie surowki jako standardowy dodatek do miesa ( jak nie powiesz ze chcesz "mjesana salata platna osobno to nie dostaniesz do miesa nic oprocz kilku krazkow cebuli ) Na moj gust to ubogo i malo ciekawie.
Sałatke grecka spotkałam owszem ale podano mi ja z jajkiem , papryka i jakims sosem na bazie majonezu .... tak to rozumial tam kucharz )) Wiec od tej pory kupuje sobie wszystkie składniki i najlepsza sałatke to robie sama ( zastepuje obiad u mnie ) ale moja opinia moze nie byc miarodajna bo .....jedzenie krytykuje zawodowo ))))

AAAA jeszcze jedno ...ciezko u Cro o ciasto w polskim rozumieniu. Mezowi brakowalo szarlotek , naszych ciast biszkoptowych i ze wstretem patrzyl na serowy burek...
Sasaneczka

Helenka napisał(a):naprawde z tymi salatkami tak ubogo to wyglada? a co z salatka potocznie zwana jako grecka? oliwki, oliwa z oliwek, ser feta te sprawy...

Voila!!! W Supetarze podają takową, tyle, że nie z serem feta, a z łagodniejszym w smaku owczym pseudotwarożkiem. Niezgorsze
W cenniku stoi 15 kn.


Pozdrawiam
Rafał

o to się temat rozwinął. A jak się mają cennikowo owoce morza. Sałatkę zrobię, mięcho przywiozę ze sobą ale jadę do chorwacji aby popróbować owoców morza. Piszecie, że ryby pyszne.
1) a jak się mają homary - drogie to?
2) warto samemu kupować i pichcić czy też lepiej zjeść w ichniejszej knajpce delektując się atmosferą?
3) gdzie lepiej kupować rybki - prosto z kutra czy na targu?

Radosc napisał(a):o to się temat rozwinął. A jak się mają cennikowo owoce morza. Sałatkę zrobię, mięcho przywiozę ze sobą ale jadę do chorwacji aby popróbować owoców morza. Piszecie, że ryby pyszne.
1) a jak się mają homary - drogie to?
2) warto samemu kupować i pichcić czy też lepiej zjeść w ichniejszej knajpce delektując się atmosferą?
3) gdzie lepiej kupować rybki - prosto z kutra czy na targu?

Tu polecam isc do knajpki jednak. Ryby maja dobre i jak dobrze trafisz ( nawet do knajp trzeba miec szczescie ) to podadza piekne danie.
Moj uparty maz kupowal za to owoce morza mrozone , nie sa bardzo dorgie w marketach ..... twierdzil ze umie to zrobic i ze wyjdzie mu "duza kupa kalmarow, tych krazkow etc", duzo wiecej niz w knajpie ....wyszla owszem , kupa ale czegos czego nawet piesek sasiadow nie tykal a dziecko reagowalo chisterycznie widzac mala osmiorniczke na talerzu ( takiego duzego pajaka mam jesc? ) . Tak wiec jesli nie wiesz dokladnie co i jak z malzami, krabami, osmiorniczkami to ....polecam zamawianie gotowych sałatek z owocow morza albo" lignje na zaru" - to probowałam kilka razy i zawsze bylo ok.
Sasaneczka

Radosc napisał(a):o to się temat rozwinął. A jak się mają cennikowo owoce morza. Sałatkę zrobię, mięcho przywiozę ze sobą ale jadę do chorwacji aby popróbować owoców morza. Piszecie, że ryby pyszne.
1) a jak się mają homary - drogie to?
2) warto samemu kupować i pichcić czy też lepiej zjeść w ichniejszej knajpce delektując się atmosferą?
3) gdzie lepiej kupować rybki - prosto z kutra czy na targu?

Homary: drogie, bez problemu dostepne w zasadzie tylko na Istrii.
Pichcenie: w HR w moim przypadku nie wchodzi w rachubę Pozostaje jedynie konoba i delektowanie się atmosferą
Ryby: to zależy. Mnie proponowano w porcie w Povlji skrpene, makrele, sardele - wszystko świezutkie, oprawione, prosto z łodzi (tzn. z pojemnika stojacego na łodzi;) ). Na targach rybnych panuje specyficzna "atmosfera" za którą nie przepadam, dlatego też nie zapuszczałem się w okolice "pachnących" zauków

Przybliżone ceny plodovich mora (porcja w knajpie ):

Lignje na zaru: 50 - 70 kn lub 160 - 200 kn/kg
Risotto Frutti Di Mare: 30 - 40 kn
Spaghetii jw - 30 - 50 kn
Skampi na buzaru - 50 - 70 kn
Spaghetti Skampi - 40 kn
Salata od hobotnice (mniam) - 35 - 50 kn
Ryba 1 gatunek - 180 - 220 kn/kg
Pizza s plodovim mora - 40 - 50 kn

Pozdrawiam i smacznego
Rafał

aneta_jacek napisał(a):
Tu polecam isc do knajpki jednak. Ryby maja dobre i jak dobrze trafisz ( nawet do knajp trzeba miec szczescie ) to podadza piekne danie.

Tak wiec jesli nie wiesz dokladnie co i jak z malzami, krabami, osmiorniczkami to ....polecam zamawianie gotowych sałatek z owocow morza albo" lignje na zaru" - to probowałam kilka razy i zawsze bylo ok.
Sasaneczka

Prawda. Można trafić na fajną konobę i piekne żarcie

Z małżami, tudziez kamenicami czy ostrygami trzeba w mojej ocenie, uważać. Żeby nie trafic na nieświeże
Ale świezutkie są pyszne

Smacznego
Rafał