Żywność w Chorwacji jest niesmaczna?

wlasnie
do wszystkich obeznanych
co to jest :
- ,.... na buzaru
- ..... na zaru
- lignje na zaru

i czym sie rozni nazwa na buzaru a na zaru ?
(wiem ze to cos z grilem wspolnego ale czym sie roznia oba zwroty ?

Pozdrawiam i zycze smacznego

P.S. Tomek_B - zgadza sie jadalemz tego kutra w Tucepi - jak tylko przyplywaja to robi sie kolejeczka - smacznosci - i kolo kutrow mozna rece umyc - sa tam kraniki dla tych co przyplywaja jachtami
Pozdr.
ML

A tak apropo to co ty Lutka jadasz w Kraju skoro zachwalasz kuchnię chorwacką. No powiedz. Pozdrawiam

Lignje na żaru to wg moich informacji kalmary z rusztu.Moja córka konsumowała to coś w Poreczu.Przedtem pozwolili jaj wejść do kuchni i zobaczyć co oni tam robią.

Darku1, mieszkam w górach, więc "kiedy widzę kwaśnicę, to kwiczę", zajadam się oscypkami prosto od bacy z Soblówki, a wszystko popijam piwem Żywiec Natomiast będąc w Chorwacji, czy innym kraju, szukam czegoś innego, specyficznego dla tego miejsca. Wyznaję zasadę, że kraj poznaje się najlepiej m.in. poznając jego kuchnię.

.... NA ZARU to dania grilowane na ruszcie, np. lignje na zaru (grilowane kalmary), skampi na zaru (krewetki grilowane ), itd.
....NA BUZARU - to dania (np. ryby, owoce morza) przygotowywane z wykorzystaniem czosnku, na białym winie, z przyprawami,gotowane nad grillem,
....ISPOD PEKE (hobotnica ispod peke,janjentina ispod peke,itd)-ośmiornica lub jagnięcina lub wieprzowina z ziemniakami pokrojonymi w plastry, z cebulą i przyprawami,przygotowywane w specjalnym metalowym naczyniu z przykrywką,dochodzą do siebie pod żarem z grilla.
Bardzo dobry jest też kruh grillowany, a następne nasączony oliwą z oliwek i czerwonym winem.Smacznego!

NO I WSZYSTKO JASNE.BRAWA DLA LUTKI.

dzieki za wyjasnienia, bo zawsze na wyczucie bralem potrawy

Pozdr. ML

NAJLEPSZE i jedynie sluszne sa tradycyjne polskie potrawy:

pierogi ruskie, barszcz ukrainski oraz fasolka po bretonsku......oraz
Schweineschnitzel oczywiscie z gora polskich ziemniakow i do tego herbata yunan !!


Precz z homofobia nie zyje wolna i miedzynarodowa kuchnia !!

Ja czytalam, ze niedobry jest chorwacki chleb, wedlina, sery - nic sie mi z tego nie potwierdzilo. Nawet kielbaski na grilla maja super.

A moja ekipa twierdzi że najlepsze waniliowe lody w swoim życiu jedli w Dubrowniku. Kupowane gdzieś pośrodku drogi z ul. Stradun do bramy Ploce. Już namawiają aby tam na nie wrócić

Lody to w ogole bajka - nikt tam nie daje takich kulek jak w Polsce, nikt nie sciaga nadwyzki

Co do tego, że drogie to napewno, ale nie powiedziałabym, że nie smaczne.W sklepach artykuły jakościa porównywalne do naszych, tylko mało rodzajów lodów, a jak już to drogie:rozek 11-14 kuna, no ale tego nie zabierzemy ze sobą.Nadrabiają to jednak restauracyjki i kawiarnie w których nie dość, że tanie(1,5 zl=3 kuna za dużą gałkę) to smaczne i wyśmienicie podane.Jeżeli natomiast nie mówimy o produktach ze sklepu, a o np. pizzeriach to na wybrzeżu gdzie przeważnie właścicielami są włosi mamy okazję skosztować wyśmienitych potraw, ale raczzej nie znajdziemy tu prosiaka z rożna.Jego możemy spróbować w przydrożnych restauracjach przypominających polskie 'wiejskie jadło', niedrogo i jeżeli ktoś lubi tego typu mniej wytrawne dania smaczne.

Czytam te posty, jestem po kolacji i zaczynam być głodny....
Zasada z knajpami jest jedna! Ja ją stosuję i jeszcze ,odpukać, nie wtopiłem. Idzie się tam gdzie jest ruch i najlepiej trzeba czekać na stolik. Im bardziej nadęta tym gorzej, drożej, etc. Na stolikach obrusy (czyste) i zajrzeć na talerze osób już jedzących. No i tzw. 6 zmysł. Pasuje lub nie pasuje....
Do Cro samemu zabieram jedzenie typu wędliny, jakaś woda mineralna i drobiazgi niezbędne do upichcenia, bez konieczności kupowania 1 kg mąki, cukru, soli. Potem z reguły się gdzieś rozsypuje. A na miejscu ich pachnące słońcem warzywa, wołowina jakiej w Polsce nie uświadczysz i ....
Dalej nie piszę, bo naprawdę zgłodnieję.
I muuuuuulllleeeeeeee w dużych ilościach. Z białym, zimnym winem oczywiście. Za rok jadę znowu.
Do zobaczenia.
Drżyjcie winnice i mule.
Pozdrawiam
FUX

wlasnie wrozilam.
swietne jedzenie jak dla mnie.
i mysle, ze wcale nie drozsze nisz w polsce nad morzem.
polecem probowac, probowac i jeszcze raz probowac!

Ivcia napisał(a):Ja czytalam, ze niedobry jest chorwacki chleb, wedlina, sery - nic sie mi z tego nie potwierdzilo. Nawet kielbaski na grilla maja super.

Tytułem odświeżenia wątku.
Chleb - jedyny dobry w Cro jedliśmy w motelu na śniadanie przez Plitvicami - po prostu super. Gdybyśmy wiedzieli, że to ostatni raz kiedy dane nam będzie spróbować dobrego chleba w Cro - to byśmy wyczyślili tackę Poza tym - a chyba próbowaliśmy wszędzie - chleb był wyjątkowo nie bardzo w naszym guście. Pszenny.
Woda mineralna - szukałem tej osławionej Jamnicy. Słonej oczywiście i nie znalazłem. Wszystkie zmakowały identycznie na mój gust.
Kiełbaski na grila - dostaliśmy takie cienkie - były super. To tyle doświadczeń kulinarnych. Poza tym podzielam komentarze wyżej. Lignje na zaru - pycha.
PZDR