Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żyto-w-Gośce bez przygód, wydarzeń czyli norma u mnie ; )

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 10:14

Jak pisałem nadszedł poniedziałek...
Wstałem rano i wybrałem się umyć auto do kuzynki (ma karchera i dużo miejsca wokół domu. Poza tym mogę liczyć na darmową kawę ;). Przy okazji podwożę żoninio do pracy. Nagle zauważam, że klima coś słabo chłodzi. Ja pierdziu!
Mówię do G.: "Czujesz że coś słabo wieje?...''
''...eee tam wydaje Ci się...''
''Mówię Ci, że słabo... '' ...<tu wstawcie parę przecinków, w stylu K...a!>
"Nieeee nooo... tylko nie mów, że wysiadła dzień przed wyjazdem!" (byłem naprawdę wściekły)

Nie dojeżdżam do kuzynki, a skręcam po drodze do warsztatu. Tam gość mówi, że to sprężarka i trzeba poszukać używanej, bo nowa to ok 1200 zł 8O . Gdzie ja mu teraz znajdę sprężarkę na dzień przed wyjazdem. Myślę - ''może gość się myli. Pojadę sprawdzić jeszcze gdzieś indziej'' Jadę do dealera VW. Tam mi mówią, że żeby w ogóle coś sprawdzić muszę przyjechać w środę - terminy ! 8O Dzwonię do innego warsztatu - to samo, przyjmą mnie najwcześniej w środę (jestem już spocony - przecież wtedy mamy być już w drodze :evil:
Pamiętam czasy gdy jeździłem w lecie (jeszcze wtedy z jednym małym dzieckiem) na wakacje, samochodem bez klimatyzacji. ...To była masakra! A gdzie tam do CRO, bez klimy, z małymi dziećmi! Jeśli chodzi o mnie nie wyobrażam sobie takiej opcji.
Dzwonię do ''śwagra'', który kieruje mnie do znajomego w jednym z warsztatów. Tam diagnozują, że to jakiś zaworek, ale sprężarka musi iść do regeneracji. Samochód został w warsztacie. Tłumaczę całą sytuację i ślicznie proszę mrugając do faceta rzęsami... a nuż trafię na "tego z preferencjami...'' :wink: :lol: (hehe nauczyłęm się tego od żony :) )

Gościu powiedział, że na jutro w południe POWINIEN być gotów... Zobaczymy! :cry:
No ok... samochód tak jak mówili okazał się być gotowy na drugi dzień rano. Dodatkowo wymienili czynnik, odgrzybili klimatyzację i zrobili przegląd samochodu. Za przegląd nie musiałem płacić ;)

No i, nie licząc tego, że zepsuł mi się jeszcze zamek w drzwiach w domu, szczęśliwie dotarliśmy do godziny wyjazdu :)
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:27 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 09.08.2011 10:27

Uwielbiam czytać, czytać, czytać, więc proszę pisz, pisz, pisz :)
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 10:30

Mogę zmienić kolor? Tak na próbę? Jeśli będzie gorzej to wrócę do czarnego ok?

Z Tarnowa wyjechaliśmy 12.07. ok godz. 11.00 tak jak pisałem we wcześniejszej relacji . Skierowaliśmy się w stronę podjasielskich miejscowości , gdzie mieszka moja babcia. Plan mieliśmy taki, że przyjedziemy na wieś , do ''Biździ'' (nie szukajcie na mapie takiej miejscowości , bo nie znajdziecie - to nasz skrót od jej nazwy ;) ) . Tu prześpię się w spokoju, bez ekscesów nocnych z moimi dziećmi, ich wycieczek powiązanych ze zwiedzaniem łóżek to mamy, to taty... Po prostu wyprowadzę się do letniego domku , gdzie w spokoju będę ciął komara więcej niż ''tarnowska ustawa domowa'' pozwala.

Oczywiście w planach miałem ''b. lekkie'' czyszczenie ''chlewika samochodowego'' powstałego w wyniku niecnych działań dywersyjnych moich dzieci, mających na celu pozbawienie mnie resztek równowagi psychicznej. Dzieje się tak zawsze kiedy widzę, że w czyszczonym pieczołowicie, przez trzy dni, samochodzie można w pięć minut zrobić pobojowisko na miarę Hiroszimy.
A na deser , po woskowaniu auta, może zacząć padać deszcz - wtedy jestem przeszczęśliwy :?

Myślę, że za niedługo pojawią się pierwsze zdjęcia ;)
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:28 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.08.2011 12:05

Witam i ja :D pamiętam jak pisałeś o pechu przedwyjazdowym ale jak widać wakacje doszły do skutku więc czekam na zdjęcia :)
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 19:12

Cześć mallgola miło, że pamiętasz :)

Z Tarnowa wyjechaliśmy 12.07. ok godz. 11.00 Tak jak pisałem we wcześniejszej relacji. Skierowaliśmy się w stronę podjasielskich miejscowości , gdzie mieszka moja babcia. Plan mieliśmy taki, że przyjedziemy na wieś, do ''Biździ'' ( nie szukajcie na mapie takiej miejscowości , bo nie znajdziecie - to nasz skrót od jej nazwy ;) ) . Tu prześpię się w spokoju, bez ekscesów nocnych z moimi dziećmi, ich wycieczek powiązanych ze zwiedzaniem łóżek to mamy, to taty... Po prostu wyprowadzę się do letniego domku , gdzie w spokoju będę ciął komara więcej niż "tarnowska ustawa domowa" pozwala. Oczywiście w planach miałem ''b. lekkie'' czyszczenie ''chlewika samochodowego'' powstałego w wyniku niecnych działań dywersyjnych moich dzieci, mających na celu pozbawienie mnie resztek równowagi psychicznej. Dzieje się tak zawsze kiedy widzę, że w czyszczonym pieczołowicie, przez trzy dni, samochodzie można w pięć minut zrobić pobojowisko na miarę Hiroszimy.
A na deser , po woskowaniu auta, może zacząć padać deszcz - wtedy jestem przeszczęśliwy :roll:
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:30 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 20:22

No więc przyjechaliśmy, zjedliśmy ,a ja zabrałem się za czyszczenie furacza, realizując plan, popsuty awarią klimy.

teraz trochę prywaty :wink:
W trakcie pucki...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście przez cały czas czynnie pomagały mi dopalacze ...

Obrazek
[color=darkblue]
[/color]
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:30 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 09.08.2011 20:28

Ale o co się rozchodzi, jak to Dyzma mawiał, z tą reklamą Harnasia i Szmelcwagena?

:roll:



:wink:
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 20:33

Po paru godzinach i paru dopalaczach dołączyła się żona, która nasze bagaże zaczęła powoli ładować do wyczyszczonego środeczka. Oprócz tego postawiła sobie za punkt honoru upchanie dwóch toreb za naszych bagaży do schowków. I wiecie co... udało jej się 8O

Powiedziała, że nie chce jechać autem wypchanym pod dach, a roleta ma być zasłonięta... cóż za życzenia...;) prawdę powiedziawszy ja byłem przygotowany na pakowanie pod dach, pomimo dość sporego - prawie 700 l. bagażnika. Ale jak wspomniałem nie było to potrzebne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Żona wypatroszyła z auta to co niepotrzebne (czytaj moje szmatki, szmateczki, kosmetyki samochodowe, woski, płyty CD, mapy i pół tony innego badziestwa. W ich miejsce wpakowała towary różnego rodzaju, m.in. dużo rzeczy do jedzenia dla córki, która ma alergię na produkty żywnościowe od A do Z... ;) i jada produkty kupowane w internecie. Oczywiście nie tylko, ale dużą część jej diety ''internet'' urozmaica .
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:31 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 09.08.2011 20:41

FUX napisał(a):Ale o co się rozchodzi, jak to Dyzma mawiał, z tą reklamą Harnasia i Szmelcwagena?

:roll:



:wink:


płacą mi za to :P


Pucowanie auta i ''dopingowanie się'' na tyle mnie wymęczyło, że spodziewam się , że usnę szybko. Furka za to prawie spakowana i gotowa do drogi...

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek


autoportret mój

Obrazek

i portret ''Fifa''

Obrazek



No, ale żeby nie było całkiem nudno ''żoninio'' (o nazwie G.) informuje mnie, że córa (o nazwie O.) ma 39,5 stopni gorączki. Ja oczywiście bardzo się cieszę i w tym radosnym nastroju idę spać.
Ostatnio edytowano 11.08.2011 14:31 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
andrzej.k
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 613
Dołączył(a): 18.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej.k » 09.08.2011 21:00

fidosanok napisał(a): Powiedziała, że nie chce jechać autem wypchanym pod dach, a roleta ma być zasłonięta... cóż za życzenia...;)


i ma w zupelnosci racje :D
calkowity inny komfort jazdy , zwlaszcza w tak dluga ture. nawet na cpn-ie lepiej otworzyc kufer ja nic nie wystaje
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 09.08.2011 21:15

Jejku 8O
Szafa to, czy samochód - bo szuflad więcej, niż w "mojej czterodrzwiowej"
:oczko_usmiech: :lool:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 09.08.2011 21:50

... jak przemytnicy ... :lol:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 10.08.2011 06:09

A ile kg ziemniaków można by upchnąć i wziąć ze sobą :roll:




:lol: :lol: :lol:
Iwona Szu
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 18.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona Szu » 10.08.2011 07:00

No, fura błyszczy...
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 10.08.2011 07:06

Roxi napisał(a):A ile kg ziemniaków można by upchnąć i wziąć ze sobą :roll:




:lol: :lol: :lol:


To trzeba do wątku o Agakon, czy jakoś tak przenieść... :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Żyto-w-Gośce bez przygód, wydarzeń czyli norma u mnie ; ) - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone