życie z Chorwacją w tle .....

To ciekawe !!!
Tobie Jurek mi Jurek rocznikiem zbliżony, ja 60. Taką samą decyzję podjąłem w 2001. Z tym że jechałem śmiało, byłem pewien że będzie fajowo!!! Też jechałem nowym samochodem. Ja wylądowałem na wyspie KRK W Malińskiej. Jechałem w ciemno (do dziś) szukanie kwatery
zajęło mi zaledwie 30 minut. Wtedy były marki za cztery osoby zapłaciłem 50 marek za dobę. To samo przeżyłem z cykadami, myślałem, że mam awarie łożyska w kole. Co roku posuwałem się coraz niżej. W 2005 wylądowałem w Dubrowniku. W tym roku jeszcze nie wiem gdzie wyląduję, na pewno w Cro !!!
Z tym mieszkaniem w Chorwacji oświadczam Ci, że na tym forum znam takich jegomościn i jegomości kilkunastu cha cha cha cha !!!! Nie czuj się osamotniony !!!! Nie będę się rozpisywał pod opisami ludzi, widoków i wrażeń, po prostu podpisuję się pod Twoimi.
Widzę, że budzi się wiosna !!! Otwierają się ludzie i ich serca z marzeniami !!!!

Pozdrawiam .

P.S. Zapraszamy na zlot, a poznasz takich samych ludzi jak Ty, poczujesz klimacik Cro !!!

Ło matko,
- rocznik bardzo, bardzo zbliżony ...61,
- pierwszy wyjazd na Krk (Njivice) 2001,
- znam tego gościa co wyżej napisał...i jeszcze wielu innych "crowariatów" ,
- oprócz poznania pięknego kraju "na wakacje".... fakt, że ICH poznałam najbardziej sobie cenię...
Pozdravki

jurekg napisał(a):Witam Wszystkich CROmaniaków i nie tylko!!!!
Pisząc te słowa zdaję sobie sprawę, że nie mam tak poetyckiego języka jak inni za co wszystkich przepraszam.
Pozdrawiam JurekG.

Witaj, nie przepraszaj, język masz spoko tylko akapity by się czasami przydały... bo twój post jest optycznie trochę jak "blacha z wykutymi numerami"

Tak poza tym to fajna relacja.
Spodobał mi się ten motyw że decydując o wyjeździe za granicę postanowiłeś też zakupić nowy samochód.
I tu mała dygresja.
Przypomniała mi się moja wizyta w FSO na Żeraniu w 1994 roku. Po rozmowie o interesach z jakimś dyrektorem zapytałem go "A co tam Panie z jakością naszych Polonezów?" Na co on odparł że "Obecne poldki są już bardzo dobrej jakości o czym świadczy fakt że on ostatnio sam nabył takowy w swojej fabryce i odbył wkrótce po tym podróż "aż" do Hanoweru i z powrotem i miał zero problemów". Na moje lekkie choć skrywane zdziwienie i zażenowanie odparł że "No wie Pan, przyznaję że na etapie produkcji dopilnowałem sobie paru rzeczy żeby było jak należy".... tu nastąpił mój opad szczeny (z trudem skrywany)
To było już co prawda w III RP ale prawie jak u Barei

Oj, idzie wiosna, czuć już lawendą...

U mnie to samo prawie:pierwszy wyjazd 2002

Jeszcze bardziej dojrzały rocznik 51 "dojrzał" do rodzinnych wyjazdów na
zagraniczne spędzanie wakacji w 1990 r. - najpierw przez siedem lat na Węgry, a od 1997 r. do Chorwacji (z przerwą w 2000 r. ponownie Węgry)
2006 r.

Lawenda juz czeka na więcej słońca ......

wczorajsze zimowe słońce

Jurek , a mala riba pod Karlovacko też niekiepska,co?? pozdrav i dobar tek!!Jeszcze 130 dni!!!

a propos cykad to mój kolo o 6 rano nie wytrzymał i spłuczke w kiblu poszedł naprawiac bo myslał , że tak cyka!!! Pierwszy raz był wtedy ze mną , normalnie zwałke ze smiechu zrobiłem jak mi to powiedział.Pozdrawiam Bocian.

Ta mała rybka to "Girice" mniam, mniam. Ja się nimi delektuje w Primosten !!!!

Jurek napisał(a):Ta mała rybka to "Girice" mniam, mniam. Ja się nimi delektuje w Primosten !!!!

- to jeszcze wpadnij podelektować się do "Adio Mare" w Korculi

slapol napisał(a):Ło matko,
- rocznik bardzo, bardzo zbliżony ...61,
- pierwszy wyjazd na Krk (Njivice) 2001,
- znam tego gościa co wyżej napisał...i jeszcze wielu innych "crowariatów" ,
- oprócz poznania pięknego kraju "na wakacje".... fakt, że ICH poznałam najbardziej sobie cenię...
Pozdravki

Ło matko!
To ja mam to samo;
-rocznik bardzo zbliżony... 63
-pierwszy raz na Krku w Pinezici w 2001
-wyjazd nowo kupinym Lanosem
-też jestem "crowariatem"
Ło matko- magia jakaś, cy cóś

wojan napisał(a):

slapol napisał(a):Ło matko,
- rocznik bardzo, bardzo zbliżony ...61,
- pierwszy wyjazd na Krk (Njivice) 2001,
- znam tego gościa co wyżej napisał...i jeszcze wielu innych "crowariatów" ,
- oprócz poznania pięknego kraju "na wakacje".... fakt, że ICH poznałam najbardziej sobie cenię...
Pozdravki

Ło matko!
To ja mam to samo;
-rocznik bardzo zbliżony... 63
-pierwszy raz na Krku w Pinezici w 2001
-wyjazd nowo kupinym Lanosem
-też jestem "crowariatem"
Ło matko- magia jakaś, cy cóś

Witam !
No cuś w tym jest, ja co prawda nie 61 a 69 ale to lata 60 - te.
Pierwszy wyjazd 2003.

Pozdrawiam sąsiada - wojana, jestem z Dubiecka.
Janusz

nieźle się uśmiałem z kibelka

Pozdrawiam sąsiada - wojana, jestem z Dubiecka.
Janusz

Miło spotkać na forum krajana w dodatku też crowariata Tym bardziej,że mało nas tutaj z kresów.
Pozdrawiam -Andrzej.