Wczoraj w nocy wylądowaliśmy w Balicach. Okropne krakowskie powietrze... w porównaniu do adriatyckiego wiaterku...., ale od poczatku:
Wylot z Krakowa rano 8 sierpnia czyli wtorek, przylecielismy do Cilipi, stamtąd Atlasem do Mlini. Planowaliśmy w pierwszej opcji camp Kate w Mlini. Camp w sumie ładny, czysty do plazy po schodach z górki kawałek, tylko zatłoczony był i miejsca pod drzewami były zajęte, a na słoncu postawic namiot to samobójstwo prawie heh. Poza tym nie było w poblizu ani kawałka sklepu.... Okazało sie ze jest tam fajna promenada, która ciagnie sie od Mlini do Kupari.
Przeszliśmy wiec promenadą do Srebreno i tam znaleźlismy campy Matkovica i Porto zaraz obok. Porto był większy ale nie miał w ogóle prawie drzew a Matkowica mały przydomowy i bardzo zacieniony. Pomimo że były z niego niezbyt może super widoki wybraliśmy Matkovicę, miał jedna gwiazdke ale bardzo czysty lodówka, pralka, żelazko w ogóle camping ok. Poza tym na przeciewko dwa sklepy, jeden wielki konzum mniejszy chyba studenac, i prodaj vina prosto z beczek, 13 kun/ litr. Do plazy niedaleko w sumie pare minut , ale fajniej jest pójść dalej za Mlini w stronę Platu, są FKK (jak ktos lubi bo to nieoficjalne) i sa puste. W Mlini zostaliśmy do niedzieli,w miedzyczasie zaliczylismy Fish - picnic całodniowy, zwiedzanie dubrovnika, zwiedzanie cavtatu i plażowanie oczywiście. Jest tam tez coś dla imprezowiczów, np w kupari na plazy są dyskoteki a w Srebreno jest club Porto gdzie balowalismy do późna w nocy.
W niedziele 13.08 prom na Korczule.
Przypłyneliśmy dośc zmordowani i postanowilismy udac się na jedyny w korczuli camp Kalac. ODRADZAM WSZYSTKIM !!! po pierwsze 73 kuny za osobe bez lodówki i prądu !!!!!!! W jednym sanitariacie nie bylo muszli klozetowych tylko takie dziury w podłodze brrr, wszystko to było do przełkniecia nawet ale jak w poniedziałek wybraliśmy sie na plaże okazało sie że takowej tam w ogóle nie ma !!!. Były takie małe dwie plazyczki przy hotelu BON REPOS ale... (ludziów jak mrówków) nie było gdzie pół maty wcisnać a co dopiero nas 6 osób. Poza tym woda w tej zatoczce gdzie jest Kalac jest tak brudna ze z maska do nurkowania na płytkiej wodzie ledwo dno widać, a poznać je można po lezących tam smieciach. W sumie dwa dni na tym kalacu siedzieliśmy, zwiedziliśmy sobie miasto Korczula i we wtorek pojechaliśmy do Lumbardy
Od razu znaleźliśmy camp niedaleko centrum mały przydomowy o fajnej nazwie Mala Glavica. Na plaże było blisko wystarczyło zejść z górki do centrum, ale my chodziliśmy na dalsze plaże a nie te w mieście. Nie kłamały przewodniki pisząć że tam sa przepiękne plaze. Widoki podwodne tez niczego sobie, przepiękne skałki, rozgwiazdy, meduzy, pełno kolorowych rybek itp..
Plaze Piszaczyste, skaliste, FKK Lenga Brendana, do wyboru do koloru. Trzeba było co prawda drałowac 20 min na te plaze, bo bylismy bez auta ale warto było......
Ogólnie z pobytu w Lumbardzie bylismy bardzo zadowoleni, niewielkie miasteczko pare knajpek ale ceny nawet przystepne jak na Korczule...
Niestety, w sobote zwineliśmy manatki i promem wróciliśmy do Dubrovnik, na lotnisko i do domciu..
Noo napisałam bardzo ogólnie, jakby ktos sie w te rejony wybierał i potrzebował informacji szczegółowych jak to mówią miejscowi: NE MA PROBLEMA )))
P.S. Pozdrowienia dla Darka i Janusza z Krakowa z którymi spedziliśmy pare dni na Matkovicy (moze przeglądaja to forum..)