Re: Zugspitze, Wodospady Krimml ,Neuschwanstein i ..........
napisał(a) wajheczka » 22.08.2013 13:46
Uczestnicy ja Kinga Bożena.6 sierpnia Kinga przyjeżdża do Gorlic i przed 13 wyjazd w stronę Nowego Targu skąd biorę Bożenę. Potem jazda w stronę Krakowa i autostradą A4. W planach było żeby jechać na Mszanę (na autostradę A1)ale po wyjeździe z bramek płatnych skręciłem za wcześnie i efekt był taki ze jechałem drogą na Bielsko. W Tychach zatankowałem na Bliska Lpg efekt taki ze powinno wejść mi ok. 28 l weszło 34 i powiedziałem żeby zakończyć tankowanie, a na to pani która tankowała mówi ze dlatego więcej wchodzi bo jest gorąco. OOOOO co za cyrk jeżeli już tak to powinno wejść mniej ale dobra. (co to za gaz zgroza , potem podczas reszty tankowań to ,,wchodziła,, mi właściwa ilość lpg). Potem dojazd do Pszczyny i jazda wzdłuż granicy z Czechami (Jastrzębie Zdrój) tak żeby dojechać do A1 i wjechać w Czechach na D1 a potem A5 czyli całe Czechy przejechać autostradą(pseudo autostradą). W końcu około 17 dojeżdżam do granicy potem jazda do najbliższej stacji Schel (Przed Ostrava) i tam kupuje winietę 10 dni 310 k.Ten odcinek autostrady jest bezpłatny. Na stacji dziewczyna przy kasie rozmawia dobrze po polsku. Autostrada D1 i D5 to tylko z nazwy autostrada bo jazda nią a zwłaszcza prawym pasem to tragedia. Na dłuższych odcinkach to wygląda to tak jak by były położone płyty drogowe i pokryte asfaltem. Jadąc przy prędkości 100 lub więcej to bardzo dobrze ,,czuć,, te nierówności w aucie. Ja jechałem cały czas lewym pasem i tylko jak doganiało mnie auto to zjeżdżałem na prawy pas ale wtedy to musiałem zwalniać bo wydawało się ze auto się rozleci. Poza tym to co chwila ograniczenia do 80,100,110 km tak ze jadąc przepisowo to nie pojedzie się szybko. Koło Brna mijałem niebieskiego (jasny) wolswagena nieoznakowanego chyba passat. Za Brnem postanawiamy zjechać na kemping i zanocować. Zjeżdżamy do Ostrovacice (trzeba przejechać pod autostradą) są tam przynajmniej dwa kampingi i noclegi w prywatnych domach. Jedziemy na sam koniec miejscowości i po lewej stronie jest kamping. Warunki bardzo dobre tylko ze jest jeden minus ale to za chwile. Dziewczyny rozbijają namiot na polu namiotowym ja oglądam domek ale smród jest w nim gigantyczny( stęchlizna). Postanawiam pojechać na wioskę i coś poszukać. W jednym i drugim domu nikt nie otwiera w trzecim otwierają i chłopak mówi ze niema miejsca jego mama ze jest w końcu mówią ze muszą się naradzić. Po minucie czekania nie ma mnie już jak przyjadę tam następnym razem to się zapytam. Po drodze mijam Motel zajeżdżam warunki super ale cena35 euro trochę mi nie odpowiada. w sumie to ta miejscowości to nie jest jakoś specjalnie znana nie jest w pobliżu jakiejś atrakcji turystycznej i takie ceny. Jak bym miał zostać na dłużej to bym został ale na jedną noc to nie. W końcu postanawiam jadę na kemping i rozkładam namiot. Jest 21. pogoda bardzo ładna więc rozkładam namiot tak bardziej na sztukę nie bardzo przykładam się do odciągów i śledzi. O 22 idę spać i jest minus tego pola. W prostej odległości ok.200m jest autostrada. Mimo ekranów dźwiękoszczelnych to są takie nierówności na tej drodze ze jak przejedzie Tir to jest taki huk jak by namiot był rozstawiony na pasie zieleni na autostradzie. Ledwo zasypiam a tu pobudka znowu. wychodzę z namiotu a tu niespodzianka z dwóch stron burza zaczyna deszcz kropić wiać wiatr który targa moim namiotem na wszystkie strony. Chwile stoję przed namiotem i postanawiam iść do auta . W aucie cisza ale w związku z tym ze bagaże na tylnym siedzeniu to nie mogę rozłożyć fotela a poza tym jak piorun strzeli to w aucie robi się jasno jak w dzień. Po dwóch godz. burza ustępuje i wracam na resztę nocy do namiotu. Tak sobie myślę dobrze ze pobłądziłem bo jak by nie to to bym pojechał dalej czyli bliżej Pragi i pewnie byłbym w samym centrum zawieruchy. Ceny z kempingu namiot 50k czyli 9 zł Osoba 80 k - 14 zł Auto 50 k- 9 zł Prąd 80k- 14 zł . To coś co śmierdziało to 290 k.