Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zubovici 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010
Zubovici 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 01.10.2012 18:25

Mało było informacji o Zubovici, więc może ta relacja pomoże spragnionym wiedzy.
W tym roku wyjątkowo późno zaczęliśmy poszukiwania kwatery na wakacyjny wyjazd. Był planowanywyjazd na Ukrainę, ale ze względu na EURO nie doszedł do skutku. Poszukiwania oscylowały wokół północnej Dalmacji ze względu na korzystniejszy czas dojazdu. Padło na Zubovici.

Obrazek

Ostatnie zakupy, pakowanie i około 17.45 dnia 30.06.2012 r. wsiadam jako pierwszy do samochodu. Jak zwykle w ostatnich latach czeka na mnie przykra niespodzianka. Przedłużacze do gniazda zapalniczki nie działają. Próba naprawy, ale nic z tego. Będziemy szukać nowych po drodze. Przy okazji rozbię zwarcie w instalacji zapalniczki. Podróż rozpoczynamy o 18.05. Po drodze do Chyżnego udaje się dokupić jeden sprawny przedłużacz i 2 komplety bezpieczników. O 1.30 na stacji OMV w Budapeszcie kupujemy winietę na węgierskie autostrady za 4780 Forintów. Około 2.00 w nocy stajemy pod Parlamentem. Idziemy na nocną sesję zdjęciową. Po pół godzinie odjeżdżamy udając się przez most łańcuchowy pod zamek. W związku z tym, że zamek jest słabo oświetlony robimy zdjęcia oświetlonego mostu łańcuchowego oraz brzegu Dunaju i udajemy się w dalszą drogę. Nocne zdjęcie Parlamentu (nie widać, że jest w remoncie).

Obrazek
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.10.2012 19:39

To przeciez prawie..... Metajna ;)
Poogladam, poczytam
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 01.10.2012 20:17

tony montana napisał(a):To przeciez prawie..... Metajna ;)


A prawie jak wiemy... :wink:
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 02.10.2012 17:03

Czuję się dobrze, więc jadę do świtu. Po postoju na stacji paliw i posiłku ruszamy w dalszą drogę. Od tej chwili prowadzi Ula. Mijamy pięknie kwitnące na polach słoneczniki oraz unoszącą się ponad łąkami mgłę. Granica poszła gładko, za rok o tej porze przejście Letenye-Gorican opustoszeje. Chorwaci wybrali w referendum Unię Europejską.
Przesiadamy się za kierownicą dopiero w miasteczku Gospić, tuż przed Velebitem. Opłata za autostradę Zagrzeb – Gospić 87 Kuna. Droga piękna i kręta. W dole miga czasem Adriatyk.

Obrazek

Po godzinie dojeżdżamy do Prizny i ładujemy się na prom. Dla mnie i Uli prom jest dużą atrakcją, bo płyniemy pierwszy raz w życiu. Płynąc podziwiamy kolor Adriatyku oraz naszą księżycową wyspę.

Obrazek
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 02.10.2012 17:07

Chętnie poczytam i pooglądam :papa:
olcia85
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 11.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) olcia85 » 02.10.2012 19:08

i ja się chętnie dosiądę:) w taki jesienny wieczór zdjęcia z Chorwacji są balsamem :lol:
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 02.10.2012 19:38

Od przystani promowej na wyspie jedziemy jeszcze około 15 minut do Zubovici. Do kwatery jest tak stromy zjazd, że zawisłem na podwoziu przy próbie wjechania na boczną drogę.

Obrazek

Obrazek

Kilka manewów i wreszcie jesteśmy na miejscu. Padnięci. Wita nas gospodyni, na stole stoi już butelka rakii. Szkoda, że nie pomyślała o włączeniu klimatyzacji. :lol:
Apartament składa się z sypialni,kuchni z rozkładanych łóżkiem, tarasu i łazienki. Rozpakowujemy się i od razu idziemy zobaczyć plażę. Zejście dość strome, ale nie jest daleko. Można nawet dojechać samochodem (raz nam się zdarzyło).
Obrazek

Początkwo chodzimy na plażę koło przystani, a potem przenosimy się na stałe na niewielką plażę przy klifie.Tym razem daliśmy sobie spokój ze zwiedzaniem, wizytujemy tylko pobliskie miasteczka i ich plaże.

Obrazek

Drazica

Obrazek

Mieszkalismy w centrum, w pobliżu sklep i piekarnia. Wysokie temperatury zniechęcały nas do spacerów w dzień. Gęsta zabudowa i brak "bryzy" od otwartego morza potęgowała odczuwanie gorąca. Ja praktycznie nie wychodziłem z wody pływając z rurką w poszukiwaniu muszelek.

Dwukrotnie bylismy w Gajacu i Nowalji. Gajac bardzo nam odpowiadał, dłuuuga plaża, drzewa i bliziutki bezpłatny parking.

Nowalja nocą.
Obrazek


Poza tym wycieczka do Lun, gdzie oglądaliśmy bardzo stare drzewa oliwne oraz jak zwykle piękny zachód słońca. Spodobał mi się tam jeden ze znaków drogowych. U nas takich nie ma.

Obrazek

A tu może nawet tysiącletnie drzewko.

Obrazek

W miejscowości Caska odwiedziliśmy wzgórze z ruinami średniowiecznej budowli obronnej.Wokół wzgórza rosły drzewka laurowe z których zrywaliśmy listki.

Obrazek

W zatoce o tej samej nazwie, pod wodą można odnaleźć pozostałości rzymskiej Cissy (my nie znaleźlismy). Plaża jest tam długa i równa.

Obrazek


Bardzo nam się podobało w pobliskiej Metajnie Tam również mogliśmy podziwiać piękny zachód słońca.

Obrazek

Była też próba dotarcia do "Paskiego Trójkąta", jednak ostatecznie prawie u celu musiałem "pocałować kłódkę".

Obrazek

Obrazek


Obrazek



Za to po drodze podziwiałem "zielone pastwiska" gdzie czystym kamieniem żywiły się miejscowe owce.
beagm
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 17.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) beagm » 03.10.2012 13:47

Jest Pag, jestem ja :papa:
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 03.10.2012 20:15

10 dni szybko minęło, do domu postanowilismy wracać w nocy. Wyjechaliśmy około godziny1.00 planując po drodze dłuższy postój nad Balatonem w miejscowości Balatonfenyves. Dojechaliśmy tam około 9.00. Powitały nas łabędzie.

Obrazek


W pobliżu Balatonu znajdują się zagospodarowane tereny z domkami letniskowymi w których licznie wypoczywają niemieccy turyści. Wszystko piękne oprócz ... wody, która była bardzo mętna. W pewnej chwili zobaczylismy kilka osób odważnie zmierzających w kierunku środka jeziora. W najgłębszym miejscu woda sięgała im najwyżej do pasa.

Obrazek


Po dwóch godzinach i krótkich zakupach w supermarkecie odjeżdżamy w kierunku Budapesztu. Stolica Węgier piękna. Ula tym razem prowadziła, a ja robiłem zdjęcia. Przejazd przez miasto trwał około 35 minut.

Obrazek

Obrazek


Granicę pokonujemy w Sahach około 14.30 (777 km trasy) i od razu rozglądamy się za restauracją. Po 20 minutach znajdujemy w centrum przyjemny lokal, gdzie jemy smaczny obiad. Oczywiście nie zapomnieliśmy o zakupie biletu postojowego za 40 eurocentów.
O 16.00 udajemy się w dalszą drogę. Słowację pokonujemy bez przeszkód, z wyjątkiem remontu drogi w centrum Banskiej Bystrzycy. Podziwiamy Orawski Zamek wzniesiony ponad skały.

Granica w Chyżnem robi na nas przygnębiające wrażenie. Teren opustoszały i zaniedbany, dodatkowo zalany przez wodę. Pasuje tutaj tytuł "Rano przeszedł huragan". Kto jest właścicielem?
Na trasie nr 7 ostatnie zakupy regionalnych serków (one chyba tylko leżały koło regionalnych), trochę problemów z zaparowaną przednią szybą i – około 20.30 jesteśmy w domu.

Obrazek

Jeszcze nie chcę kończyć, może mi się uda dodać kilka luźnych uwag.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 04.10.2012 22:12

Aleś skrótem pojechał....
Myślałem, że dopiero zacząłeś.
A tu... już z powrotem! 8O :) :mrgreen:
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 05.10.2012 08:29

Dołączam się do czytelni!





Gratuluję udanych wakacji!





:mg: :lool:
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3798
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 07.10.2012 16:45

Ja też myślałem, że się zapisze na start, a tu już koniec.. ;)
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 07.10.2012 21:33

Nie taki znów koniec. Zbieram się do podsumowania. cdn
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3798
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 07.10.2012 22:16

Ufff... Uratowałeś mnie :)
111mirek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 72
Dołączył(a): 31.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) 111mirek » 09.10.2012 20:00

Czas na posumowanie
Jak zawsze planując wakacje w Chorwacji braliśmy pod uwagę pogodę. Nad Bałtykiem nie znasz "dnia ani godziny" kiedy spadnie deszcz i będzie zimno. Chorwacja zapewniła 100 % pogodnych dni. Dojazd nad Adriatyk jest przyjemny, szczególnie podzielony na etapy z przerwami na odpoczynek. Budapeszt piękny.
Odcinek płatny z Banskiej Bystrzycy do Zwolena pokonaliśmy bez winiety. Mieliśmy jechać obok autostrady. Być może źle nastawiłem nawigację. Dobrze, że nas nie zatrzymała słowacka Policja. A swoją drogą to nieźle pomyślane. Autostrad nie ma, ale zapłacić trzeba.

Zubovici położone jest w zatoce, której wylot usytuowany jest od strony kontynentu. Skutkowało to brakiem „świeżego“ powiewu wiatru od morza. Na balkonie można było smażyć jajecznicę, bo aż tak nagrzewał się od słońca mimo rozłożonej markizy. Plażyczka przy klifie urokliwa, podobnie plaża w Metajnie i długa plaża w Gajacu. Ludzie gościnni i bezinteresowni.
Zubovici jest małą miejscowością z wąskimi uliczkami. Odczuł to nasz samochód, a raczej bok zderzaka...
W pobliżu plaży niedaleko knajpki rosną rośliny podobne do bambusa. Wydobywał się z nich bardzo przykry zapach niewiadomego pochodzenia.
Okolice tej plaży i przystani są zaśmiecone (aż dziwne jak na Chorwację), widać, że mieszkańcy i turyści nie gustują w czystości. Pomiędzy Zubovici a Caską jest ... wysypisko śmieci, i mimo że go nie widać, pełno jest w tamtej okolicy fruwających foliowych reklamówek.
Byliśmy już kilka razy w Chorwacji, jeśli jeszcze kiedyś tam pojedziemy, to będzie to raczej rejon Dalmacji (chyba, że Mandre na Pagu, bo tam było nam naprawdę dobrze).
Pozdrawiam wszystkich czytających.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone