napisał(a) kropi » 21.07.2012 23:50
Heh, przykra sprawa. I tak HR uważam za najbezpieczniejszy "wakacyjny" kraj, w jakim byłem. W tym roku np. jakaś menda buchnęła nam kubek na zmywaku pod Maslinom, ale poza tym bez strat.
Tym nie mniej - zaufanie dobra rzecz, a kontrola jeszcze lepsza. Tak więc kasę, dokumenty, drobną elektronikę trzymamy zawsze przy dupce. W sklepach turystycznych można kupić specjalne torebki, które doskonale schowają się pod koszulę/spodenki a pomieszczą dokumenty, karty i pieniądze. Forsę zawsze mam w kilku miejscach, na wabia w kieszeni noszę stary portfel - pusty. Nie bierzemy żadnych zbędnych gadżetów, nawet telefon biorę stary, tym bardziej że ładuje się go raz na tydzień a nie 2x dziennie
.
Wiadomo, że mogą buchnąć i sam namiot, albo walizkę bo fajna, na kółkach itd. Wszystkiego się nie przewidzi, można jednak ograniczać ryzyko.