
W związku ze zbliżającym się kolejnym wyjazdem postanowiłem opisać swój poprzedni pobyt w Cro. Jest to spowodowane tym, że nie mogę się już doczekać urlopu i jestem łasy na cokolwiek co Chorwacji dotyczy, do tego stopnia, że mogę nawet napisać i przeczytać własną relację

Forum obserwuję od dość dawna, mimo iż nie aktywizuję się zbytnio. Pozwala mi to cieszyć się słońcem przez cały rok


Nie będzie to porywająca opowieść na jakie można natknąć się na forum, ponieważ nastawiliśmy się raczej na stacjonarne wakacje. Nie jestem pisarzem, więc odstaję od forumowej "braci", w cudownym przedstawnianiu odwiedzonych miejsc. Rozmaitości na moich zdjęciach także nie należy się spodziewać, bo zazwyczaj, jak szedłem z dzieckiem to nie chciało mi się tachać aparatu (błąd), a jak sam szedłem popływać, to wiadomo... . Zwiedzania w planie nie było dużo, co zresztą opiszę. Na zdjęciach (jeśli ktoś wyrazi zainteresowanie to wstawię) jest głownie rodzinka, w cała reszta w tle

Czuję się w obowiązku uprzedzić osoby ewentualnie czytające


Mój pierwszy raz miał miejsce pod koniec sierpnia 2008 r.


Spakowaliśmy furacza i koło godziny 17 zaplanowaliśmy wyjazd z Tarnowa. Załoga składała się z żony, 2 letniego syna i mnie - kierownikowca



Ruszyliśmy w końcu ok. 18.