...ten na zdienciach to čančara....raz mnie prawie zabil....nie ze swej wini...stale w korku w Kaštelah z swa Corsom. Z drugej stroni samochodi normalnie jechali. Nagle spod przedniego kola takej cierzarowki cos wystrzelilo u udezilo w moja szibe. Odruchowo zaslonile twarz. Jak otworzile oczy widziale cienki szlad krwi na szibie. Mni nic nie bilo, sziba cala. wyszedle i z drugej stroni znalazle zranionego zowia. Mial mocne pekniencie skorupi ale ogulnie zachowiwal sie normalnie. Na skorupie mial liczne obrazenia. Zabrale go do domu. Wypukale mu rane jodem. Kupile mu 0,5 kg czeresien i ten dzien wsziske zjadl. Bil u nas w ogrudku chiba z 2 miesianca a potem gdziesz poszedl. Sa pod ochrona i przemicanie jest karalne.
Rzuwie morske sa w Adriatiku ale sa rzatkie i raczej ich zobacza ci co pliwaja zaglowkamy.
Pozdrawiam