Znajomości i przyjaźnie zawiązane w CRO.

Jestem ciekawy ,czy poznaliście ciekawych ludzi podczas pobytu (ów) w CRO, czy utrzymujecie z nimi kontakty ???

hello! No my poznalismy milego czecha z Brna - razem spedzallismy wiele czasu razem pilismy ) i zwiedzalismy. W tym roku zdzwonilismy sie i jedziemy w tym samym terminie w to samo miejsce ) Tym razem zabiera tez swoja zone wiec bedzie nas jeszcze wiecej.... pozdro

My podczas swojego ostatniego pobytu w 2001 r. w Njivicach (Krk) bliżej nie poznaliśmy nikogo, ale na plaży spotykaliśmy się z sympatyczną parą z Kielc (pozdrawiamy serdecznie jeśli przypadkiem czytacie to na forum i zapytujemy jak się czuje maleństwo, które było wtedy w brzuszku mamusi ).
Myślę, że Midas wywołał bardzo ciekawy temat i miło byłoby usłyszeć o przyjaźniach i kontaktach nawiązanych dzięki podróżom po HR.
pzdr
Sławek.

Poznałem wspaniałych ludzi z Warszawy.W zeszłym roku zrobiliśmy im niespodziankę i odwiedziliśmy ich. Oni przyjeżdżają do nas w najbliższą sobotę 4 lipca.Już się cieszę. Niech ktoś zgadnoe oczym będziemy rozmawiać?

Midas napisał(a):Niech ktoś zgadnoe oczym będziemy rozmawiać?

Filatelistyka ?
Kuchnia skandynawska ?
Wczasy na Majorce ?

[quote="Bebe"][quote="Midas"]Niech ktoś zgadnoe oczym będziemy rozmawiać?
[/quote]
Filatelistyka ?
Kuchnia skandynawska ?
Wczasy na Majorce ?
[/quote]

Znaczki - ofszem ,tyle ,że innego rodzaju.
Kuchnia ,a jakże tyle ,że nie skandynawska.
Wczasy, lecz nie na majorce.
Przy browarku pojawią sie nowe tematy.

Do tej pory na południu (Grecja, Włochy) spotykałam się z bardzo pozytywnym nastawieniem do polaków. Rodacy nie byli jakoś szczególnie uciążliwi- może miałam szczęście wiec nie krążyly o nas legendy.
Jak sprawa wygląda w Chorwacji?
Czy nasze słowiańskie korzenie są plusem , czy też działają na niekorzyść (np. w Polsce być ze wschodu to już problem )

Cóż, my zazwyczaj jeździliśmy ze znajomymi więc raczej nie zapoznawailiśmy się z nikim ale zawsze z uśmiechem mijaliśmy naszych rodaków. W tym roku wybieramy się sami więc może poznamy, jakiś cro-maniaków
Co do pytania w/w - Chorwaci nie mają uprzedzeń do Polaków, my w każdym razie nie odczuliśmy czegoś takiego.

Masz rację.
Jeżdżąc w grupie najczęściej 3 samochody,nie szukałem kontaktów.
W zeszłym roku jechałem sam i jak już wczesniej wspomniałem poznałem ludzi z Warszawy, kontakt utrzymujemy do dzisiaj.

Polacy za granica byli kiedys bardzo kontaktowi,nie byl mowy bedac nawet na duzym campie aby nie zaprzyjaznic sie a polakami,Teraz sa klany,Jak ktos jedzie sam trudno do nich dolaczyc,Nawe nie ma mowy o pozdrowieniach niemcy i inne nacje pozdrawiaja Polacy i Czesi nie wiedza co to dzień dobry.Ja jestem kontaktowa wiec zawsze kogos znajde.Lecz przygladam sie z boku i widze Rodzina 2+1 i obok 2+2 i nic-przyczepy obo siebie nawet dzieci sa osobno.Cos sie znami Polakami porobilo.Nawet wieczorem nie ma z kim piwka wypić.przy stolikach siedza klany i samotni.Przykro.

Petris, my byśmy napewno się do Ciebie przysiedli i piwka napili
Ale masz rację jest inaczej niż kiedyś. Kiedyś zawsze jak spotkało się Polaków za granicą to mrugało się światłami i pozdrawiało a teraz ? cóż...

Może jesteś ze starej generacji w kazdym badz razie jesteś krajanem,chodzilam na rajdy po gorach i wiezi pozostaly. teraz o gorach mozna poznac kto jest milosnikiem a kto tylko zalicza tak samo za granica,Wszyscy sie spiesza autostrady i plazonko.Nie chca zobaczyc okolic ani ludzi ni krajobrazow.Lodzianie mnie nie zawiedli miałam bardzo milych sasiadow w Podgorze na Sutikli.Moze sa na Forum Pozdrawiam.Cóż....życie idzie dalej.Pozdrowienia do przyszlego roku tez w Chorwacji -to sa wczasy meza ja lofruje po swiecie-to znaczy zwiedzam co dziennie gdzie indziej.

A ja poznałem na forum a później już w Chorwacji bardzo fajnych ludzi z Bielska. Ewa i Marek. Pozdrawiam
p.s. Ciekawe czy w tym roku pojedziemy razem czy poznam nowych ludzi ?

Nie wiem jak to jest w Chorwacji ale jak byliśmy z żoną trzy lata temu w Londynie to lepiej było się nie przyznawać że się jest Polakiem. Zachowanie naczych rodaków pozostawiało wiele do żychenia Tubylcy odnosili się do nas bardzo życzliwie ale ci polacy.........
Najmilej wspominam mecz Polska-Anglia siedzieliśmy sobie w pubie przy kufelku piwka a tam sami zagorzali kibice. Jak się zorientowali że jesteśmy Polakami to przyjeli nas bardzo miło i piwko się lało i lało ...
Do zobaczenia w okolicach Split - Podgora 26.09.2003 - 14.10.2003

Ja byłam 2 lata temu w Skandynawi (było cieplej niż w Polsce) i najbardziej kontaktową nacją byli Finowie. Wyobraźcie sobie, że za kemping płaciliśmy dopiero przy wyjeździe