napisał(a) Leon » 11.07.2002 09:44
Musze sie wtrancic,
Lukasz jak jestesz na wczasach to nie wkuzaj sie, odpoczywaj.
Prosze cie napisz mi gdzie to w forum bilo napisane o Chorawckich nacionalistach bo ja tutaj jestem jeden z zadkich Chorwatow a nie pamientam ze bim to napisal moze ktosz inni ale prosze zacituj go, daj namiari na goscia. A teras replika:
No widzisz ja jestem z Spliu i co prawda wiedza polskiego jest skromna jednak sie staram. Zapewniam cie ze w Splicie jest kolo 50 osob Chorwatow ktori ciut lepiej lub gorzej posluguja sie jezikem Polskim. Tych 50 osub ja akurat znam. Nie wie ile jest tych ktore nie znam. Poprostu nie mialesz farta ich poznac. Znam tez pare ludzi ktorimi pomagale w nauce kilka prostich zdan.
A teras troche o tym czemu Chorwaci mila Polakow z Czechami.
Turistika morska w Chorwacji zaczina sie kolo 1910 roku w Opatia kolo Rijeki. To bile czasi Austro Wegrow a Rijeka bila najwiekszim portem Wiednia (logiczne prawda ? W okresie Austrowe.. Dubrownik stracil primat ) Pula natomias bila baza marinarki Austrijackej. W kazdim bandz razie w Opatija przijezdzala do kurortow szlachta i to zymom a nie latem.
Tedi sie nikt nie kaplal i opalal. Przed drugom wojnom swiatowom sporo chorwatow konczilo studja w Pradze (kierunki chumanisticzne i zwianzane z kultura). To zaowocowalo drugim rozkwitem turistiki w tych rejonach.
Po wojnie w latach 60-70 tych nastampil taki socjalisticzno centralna organizacja turistiki z Czech do tedi Jugoslawiji. Od czerwca do pazdziernika normalnie inwazja Czechow pociangami i ichnimi autokarami gdzieniegdzie szkoda lub warburg. Inwazja bila na calim wibrzezu. W latach 80 Chorwaci pracujanci w Niemczech i wogule za zachodzie widza w turistice interes i wracaja z forsom budowac domi z apartamentamy za saba ciagna Niemcow, Belgow itp. W tym okresie wchodza i Wlochi nie dlatego ze u nas jest inne wibrzeze niz u nich na poudniu, ale przez to ze tutaj bilo mozno taniej delektowac sie owocami morza i rybami ktore u nich sa droge bo sa prawie witempione. Jednak Czesi jeszcze przijezdzaja bo to dla nich jest najblisze cieple morze ale nie daja sobie rade z cenami ktore poszle w gore przez lepszi standard i tych z zachodu. No tedi sie zaczina chandel po bazarach. Czesi i Slowaci przijezdzaja z swoim sprzentem na campingi i po urlopie Jugolom na bazarach wisprzedaja wszistko od namiotu do sztuciow (oczewiszcie i rzeczi ktore woza na chandel) Wsrod tisienci czechow, slowakow gdzie niegdzie bil zapodziani i jakisz Polak. Polaci w wiekszich ilosciach ))) zaczinaja przijezdzac do Jugoslawiji w latach 89-90 kiedi to u was zaczelo sie widawac paszporti szibciej oraz z powodu pielgzimek do Međiugorja. Tedi wieksza liczba Polakow zauwaza uroki wibrzeza Chorwackiego. Niestety potem dochodzi do wojni a jedini ratunek turistice znowu sa Czesi. Co prawda turistika w tych latach opadla za 90 % ale 80% turistow to bili Czesi i Slowaci, reszta to bile rodzine rzolniezi z sil miendzinarodowich. W kazdim bandz razie duza czensc moich rodakow nie rozruznia "wschodnich " turistow i wszistkich naziwaja Czechami czy to jest Polak, Wegier, Czech czy Slowak. Nie mislcie ze sie nabijam z was ale musze wam powiedziec ze tutejszi tubilci na pierwszi zut okiem rozrozniaja "wschodniego" turiste.
Wschodni tursta jest familiarni czyli cala rodzinka lub dwie sie poruszaja po miesce, faceci w srednim i puzniejszm wieku na nogach maja sandale i skarpetki czego chorwaci nie nosza (sandali bez skarpetek). Wschodni turista ma skuzani piterek lub saszetke w renku czego tutejszi nie uziwaja. Wschodni turista czyta co jest napisane na tablici przed restauracja zanim usiadzie. Wchadza w same poudnie po miescie nasloneczniona strana ulici, bo kochaja slonce. Zachodni i wshodni turista jest czerwoni bo troche za bardzo przipieczoni na sloncu. Tylko teras mlodziez sie tak ubiorem i zachowaiem globalizuje ze nie idzie rozruznic oprucz jezikowo. W kazdim bandz razie duzo ludzi potrafi muwic po czesku poniewaz Czesi bili tutaj i za czasow ich rodzicow i od nich zyli.
Niesteti (lub steti) istnieje tez czensc Chorwatow ktori nie lubia masowej turistiki bo uwazaja ze to sie zle skonczi (czystosc morza i intimnosc odpoczynku) a za masowich turistow wlasnie uwazaja "Czechow". Nie podzielam zdania z nimi choc martwie sie o morze bo to moja praca.
Lukasz jak bis bil Polkom, bland wlosi i mial czym odichac uwiez ze bi kazdi Chorwat chcial z taba pogadac za pomaca twojego jezika. Leon