Zmiany ciąg dalszy – sierpień 2024.

wiola2012 napisał(a):No głuptasy

Wstyd mi Ale z drugiej strony mam świadomość, że chyba jednak dobrze, że się nie spieszyliśmy. Wszyscy - a zwłaszcza nasze córy - musieliśmy dorosnąć, dojrzeć do zmiany akwenu na trudniejszy. Być może gdybyśmy popłynęli tam wcześniej nie byłoby takiego zachwytu Bo Jońskie jednak jest bardziej wymagające niż Adriatyk więc z dziećmi - wiadomo, One po prostu same muszą chcieć

piotrf napisał(a):Lepiej późno niż później , już trochę tęsknimy za ciepłą i błękitną wodą Morza Jońskiego
Byle do lata . . .


Pozdrawiam
Piotr

Piotrze - czy to znaczy że odwiedzisz jońską część Grecji podczas tegorocznego lata???

Kapitańska Baba napisał(a):
Piotrze - czy to znaczy że odwiedzisz jońską część Grecji podczas tegorocznego lata???

Jest taki zamysł , ale raczej wiosną lub jesienią , bo latem jednak zbyt ciepło tam dla nas


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):
Jest taki zamysł , ale raczej wiosną lub jesienią , bo latem jednak zbyt ciepło tam dla nas


Pozdrawiam
Piotr

No tak, rozumiem. Ale szkoda, że nie latem, byłaby szansa na małe cromaniackie spotkanie w Grecji

Widzę, że w Sivocie stolików w porcie przybyło....

Kapitańska Baba napisał(a):Zresztą już nam wystarczy spacerów po Sivocie.

To miasto jest troszkę jak nasze polskie Mielno.

Całkowicie się z tym nie zgodzę, Sivota to kurort wakacyjny, ale mały, dość klimatyczny, bez klubów, namiotów straganowych, dyskotek.... W tym regionie jedyne miejsce jakie mogę do Mielna przyrównać to Prevaza, bo jednak pobliska Parga to inny poziom....

piekara114 napisał(a):Całkowicie się z tym nie zgodzę, Sivota to kurort wakacyjny, ale mały, dość klimatyczny, bez klubów, namiotów straganowych, dyskotek.... W tym regionie jedyne miejsce jakie mogę do Mielna przyrównać to Prevaza, bo jednak pobliska Parga to inny poziom....

Może źle się wyraziłam. Rzeczywiście Sivota jest kameralna, klimatyczna i naprawdę sympatyczna. Chodziło mi nie o obecność turystycznego badziewia - bo tego rzeczywiście brak - co raczej o ilość ludzi w centrum i ich wygląd - długie sukienki, szpilki, fryzury, pełen makijaż - mi się to kojarzy z pracą a nie z wakacjami No i z Mielnem właśnie

Kapitańska Baba napisał(a):długie sukienki, szpilki, fryzury, pełen makijaż - mi się to kojarzy z pracą a nie z wakacjami No i z Mielnem właśnie

Heh, ostatnio o tym rozmawiałem, że właśnie w Grecji zobaczyłem jak pięknie wyglądają kobiety wieczorową porą, tzn. ubranie, makijaż itd, klasa, mimo, że zawsze byłem zwolennikiem raczej subtelnej nienachalnej urody Nie wiem jak jest w Mielnie ale raczej z polskim morzem kojarzą mi się szorty, przaśne spódniczki czy koszulka w cekiny z napisem Guess, kupiona na bazarze w Turcji .
Z góry przepraszam za stereotypy

Trajgul napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):długie sukienki, szpilki, fryzury, pełen makijaż - mi się to kojarzy z pracą a nie z wakacjami No i z Mielnem właśnie

Heh, ostatnio o tym rozmawiałem, że właśnie w Grecji zobaczyłem jak pięknie wyglądają kobiety wieczorową porą, tzn. ubranie, makijaż itd, klasa, mimo, że zawsze byłem zwolennikiem raczej subtelnej nienachalnej urody Nie wiem jak jest w Mielnie ale raczej z polskim morzem kojarzą mi się szorty, przaśne spódniczki czy koszulka w cekiny z napisem Guess, kupiona na bazarze w Turcji .
Z góry przepraszam za stereotypy

Ależ absolutnie nie masz za co przepraszać
Co człowiek to opinia i .............. bardzo dobrze
Domyślam się, że mężczyznom jest przyjemnie patrzeć na piękne kobiety w eleganckich kreacjach, z urodą podkreśloną delikatnym makijażem czy fryzurą
I rozumiem osoby, które na wakacjach w taki sposób chcą wyglądać
Sama wraz początkiem urlopu wyrzucam wszelkie akcesoria związane z makijażem w najgłębsze kąty w domu
Nienawidzę się malować a praca wymaga ode mnie mocnego makijażu. Skóra, oczy mocno cierpią od tego więc nie dziw się, że w wolnym czasie absolutnie odpoczywam
To samo z ubraniami - wygoda nade wszystko - bo w pracy także mi często o nią trudno

Sivotę kojarzę jako spokojne, senne miasteczko. Wieczorem nie byłam, gdyż mieszkaliśmy w Pardze i osiem lat temu, w porównaniu z Pargą, była to oaza spokoju . W tej drugiej było baaaardzo dużo turystów. Do naszej ulubionej restauracji czekaliśmy w długiej kolejce, ale czas umilały nam szociki serwowane przez kelnerów i dźwięki zorby .

Trajgul napisał(a):Heh, ostatnio o tym rozmawiałem, że właśnie w Grecji zobaczyłem jak pięknie wyglądają kobiety wieczorową porą, tzn. ubranie, makijaż itd, klasa, mimo, że zawsze byłem zwolennikiem raczej subtelnej nienachalnej urody Nie wiem jak jest w Mielnie ale raczej z polskim morzem kojarzą mi się szorty, przaśne spódniczki czy koszulka w cekiny z napisem Guess, kupiona na bazarze w Turcji .
Z góry przepraszam za stereotypy

Trajgul, czy rozmawiałeś może o moich postach z wątku muzycznego Chodzi oczywiście o Greczynki . To co piszesz, to nie są streotypy. A te wspomniane Greczynki, w ogóle nie muszą być na jakimś urlopie, czy wakacjach przez nas tak postrzeganych. Najczęściej jest to weekendowy lub po prostu, wieczorny wypad na tzw miasto.

Rzecz nie mieszcząca się w naszym polskim rozumieniu.. Codzienne wieczorne wypady Greków i Greczynek do restauracji, czyli tawerny. Muszą posiedzieć na zewnątrz, do tej 22.00. W weekendy do tej 24.00. Wyjatkowo stadny styl wieczornego życia. A Grecy, wyjatkowo stadny naród. Nic ich nie zatrzyma, aby być ze soba. Grek, czy Greczynka, choćby mieli debety na wszytskicch swoich kontach, to jak dorwą 50 euro, to sie lepiej ubiorą i pójdą do tawerny

Na marginesie, plotkarze, a zwłaszcza plotkary, to Greczynki są niesamowite. Na tych posiadówach, jeden z glównych tematów, to wzajemne raporty o tym, kto, co i dlaczego

I oczywiście na te wyjscia musza się troche lepiej ubrać. taka ich zasada. Ale czy to jakiś odświętno weselny styl, to bym nie powiedział. Czyli, jak wspomniałem, ogólnie Greczynki,to eleganckie babki... A te wszystkie tawerny do południa stoją puste. Zapelniaja sie wieczorem, jak Grecy wrócą z pracy. A po pólnocy nagle robi się pusto w tych tawernach.

A co do tych porównań do Polek. Tak jak piszesz, Owszem, jest pewien utarty styl wakacyjny. Taki, że tak powiem, "mundurek wakacyjny". Plus jeszcze dodałbym pewne akcesoria, typu tipsy, botoks, sztuczne miotełki na powiekach (na szczęście chyba moda w odwrocie)). No cóz Czajna ubrał, Wietnamczyk przylepił. A nasze kobiety to łyknęły, Czego raczej nie łyknęły Greczynki. Temat może szczegołowiej rozwinę gdzie indziej.

I tyle. Uwaga. Gadam z Trajgulem, o Greczynkach i Polkach

P.S. Szkoda autorko, że nie usiedliscie w tej tawernie. Trzeba było wreszcie zakontrować w Grecji po grecku i w dodatku, póżno wieczorową porą. I oczywiście, pod korek

W Grecji, wszystko jest inne, niż w Polsce. Z uporem szukałem kiedyś podobieństw i raczej nic nie znalazłem

.....

Kapitańska Baba napisał(a):Te schodki to majstersztyk!

Świetne. Chyba prowadzą z salonu do sypialni.

AdamSz napisał(a):Trajgul, czy rozmawiałeś może o moich postach z wątku muzycznego .

Nie widziałem ich, w wolnej chwili sprawdzę

AdamSz napisał(a): W weekendy do tej 24.00. Wyjatkowo stadny styl wieczornego życia. A Grecy, wyjatkowo stadny naród.
..

Byłem, oglądam sporo programów telewizyjnych , wiadomo powszechnie jak spędzają czas południowcy. Brytolom oraz Irlandczykom też zazdroszczę tego chodzenia po pubach. Bardzo mi takich rzeczy brakuje ale to temat na inną rozmowę

"wiola2012"]Sivotę kojarzę jako spokojne, senne miasteczko.

W dzień Sivota świeci pustkami - wszyscy siedzą na okolicznych plażach

Wieczorem nie byłam, gdyż mieszkaliśmy w Pardze i osiem lat temu, w porównaniu z Pargą, była to oaza spokoju . W tej drugiej było baaaardzo dużo turystów. Do naszej ulubionej restauracji czekaliśmy w długiej kolejce, ale czas umilały nam szociki serwowane przez kelnerów i dźwięki zorby .

A idź, za nic nie czekałabym na wolny stolik w restauracji, nie wytrzymałabym
Choć w sumie te szociki....kto wie kto wie
Pargę tylko minęliśmy w drodze, nie zatrzymywaliśmy się bo pora nie była odpowiednia