napisał(a) Zicowski » 01.04.2011 11:28
A oto co mówi krakowianin, niejaki Robert Makłowicz o kibicowaniu.
No właśnie, jak to jest z panem? Wisła czy Cracovia?
Jestem nietypowy. Nie dam się wpisać w rywalizację między tymi dwoma drużynami. Kibicuję obu. Jak miałem lat piętnaście, to chodziłem na Wisłę. Cracovia grała wtedy w niższych ligach. Mój syn potem grał w Cracovii, to chodziłem na ulicę Kałuży. Grał w juniorach. Bronił. Życzę powodzenia jednym i drugim. Wisła niech zdobędzie mistrzostwo, a Cracovia utrzyma się w lidze.
Wiem, że kibicuje pan jeszcze Hajdukowi Split.
Tak. Hajduk to jest najbardziej wzruszająca forma kibicowania, jaką w życiu widziałem. Jak się jedzie przez Dalmację, to wszędzie dookoła można zobaczyć peany na cześć Hajduka. Nie żadne tam nasmarowane na murze "jeb.. Legię" czy "jeb… Wisłę". Ci ludzie potrafią się wspaniale bawić. Jak przyjechał Jan Paweł II to był transparent "Hajduk I, Jan Paweł II". A jak wybrano Benedykta i też przyjechał, to wywieszono transparent "Hajduk I, Jan Paweł II, Dynamo XV, Benedykt XVI". Znam też świetną restaurację w Splicie. Syn właściciela jest szefem klubu kibica. Kiedy miałem się z nim spotkać, to wyobrażałem sobie, że przyjdzie łysy kark. Przyszedł inteligentny, kulturalny, młody człowiek. Naprawdę jestem pod kolosalnym wrażeniem tego klubu i ich kibiców. Ludziom trzeba uświadomić, że istnieją miejsca, gdzie nie wszystko jest tak siermiężne i buraczane jak u nas. Jak byłem na Estadio Centario w Montevideo na Copa America, to uczestniczyłem w spektaklu. U nas usiadłbym w obozie koncentracyjnym, na trybunie oddzielonej drutem i słyszałbym bez przerwy "kur.." i "chu..". Za takie coś, to ja dziękuję.