lukoran napisał(a):Jak się najpierw uda garstce to się później uda garści itd. Nie od razu, nie zaraz, nie na łapu capu. Jak coś nie wypali to zawsze każdy może sobie pojechać gdzie chce. Gdyby tak Ally czy Janusz Bajcer się za to wzięli ? Bez autorytetów nie ruszymy.
Drogi lukoranie- przeceniasz moje możliwości, i dziękuję za uznanie mnie za autorytet.
To co proponujesz jest wg mnie nie realne na dużą skalę, nie każdy cromaniak może wziąć
urlop w tym samym czasie i nie każdy cromaniak jeździ na kemping. A więc z tego powodu nie spotkałoby się wielu ludzi. Co do spotkania na jednym kempingu, to też dyskusyjne, bo nawet zakładając że znalazłoby się wielu "crozakręconych"; na taki zlot, to w sezonie kempingi, nawet te duże są zapełnione i ciężko znaleźć dobre miejsce na rozbicie 2-3 namiotów, natomiast co do nocnych zabaw , to nie mogłyby trwać do rana, bo na kempingach obowiązuje cisza nocna od 23 do 6 rano, na kempingach tych jako dostępnych dla wszystkich
przebywa wiele osób z różnych stron świata i nie można im zakłócać spokoju.
Ponadto wśród cromaniaków na tym forum preferujących pobyt na kempingach są osoby (np. takie jak wymieniona ally), które wolą małe kameralne kempingi, a np. ja wolę te większe.
A co ze spotkaniem w Chorwacji z osobami preferującymi apartamenty lub hotele.
Wybrzeże chorwackie jest długie i wiele osób ma też różne preferencje co do miejsca pobytu, a niektórzy mają nawet swoje upatrzone miejsca i jeżdżą tam co roku.
Wakacje spędza się rodzinnie, bo czasem to jedyny okres, że rodzice i dzieci mogą dłużej pobyć ze sobą
Tak więc jedno wielkie spotkanie "cromaniackiej rodziny" w Chorwacji jest nie realne.
Myślę, że na takie wspólne spotkania wystarczają zloty w Polsce (były już 4, zanosi się na 5).
i nawet tu nie wszyscy są w stanie z różnych powodów przybyć.
Pozdrawiam.