zła jakość drogi 86

Tomasz W napisał(a):

Bardzo istotne jest ostatnie zdanie Lubelskiego. Na trasie 86 nie jedziemy przez Budapeszt!!!! Ominięcie tego pięknego miasta oszczędza nam spokojnie 2 godziny... [/quote]

Jadąc autostradą nie ma obowiazku wjeżdżać do Budapesztu: wystarczy na wysokości Gyor zjechać na Szekesfehervar a stąd piękna trasa do Letenye. W sumie od granicy do granicy coś ok. 320 km. czyli niewiele wiecej od słynnej "86". A jak ktoś wyżej napisał bez świateł, ograniczeń prędkości, suszarek, zwierząt na drodze, dziur itp.

josefoe napisał(a):

zebik napisał(a):
Piotruś spokojnie trza czasami pokazać miejsce w szeregu

Pokazywanie miejsc w szeregu zacznij może od własnych dzieci albo od tych, co uczyli Cię kindersztuby co, zresztą, niespecjalnie im wyszło...

Ochłoń.

josefoe napisał(a): W sumie od granicy do granicy coś ok. 320 km. czyli niewiele wiecej od słynnej "86".

Gwoli prawdy-droga 86 od zjazdu z M1 do granicy H-SLO w Redics ma 186 km plus 15 km od Redics do granicy SLO-CRO w Mursko Sredisce.

320-201= kalkulator

zebik napisał(a):

josefoe napisał(a):

zebik napisał(a):
Piotruś spokojnie trza czasami pokazać miejsce w szeregu

Pokazywanie miejsc w szeregu zacznij może od własnych dzieci albo od tych, co uczyli Cię kindersztuby co, zresztą, niespecjalnie im wyszło...

Ochłoń.

Ochłońcie obaj. To ostatnia prośba w tym temacie

Tomaszu W ..mnie chodziło o to że nigdy więcej obwodnicą. Jechałem w ubiegłym roku raz i starczy. Przez Budapeszt (rok wcześniej) jechałem w piątek ok godz. 14-15. Jeszcze nie zaczynały się wyjazdy balatonowsko-weekendowe. Droga moim zdaniem pięknie oznakowana i cały przejazd bardzo szybko mi przeleciał. W czasie na pewno o wiele krótszym niż obwodnica. Pewnie tak różowo nie jest ok 17 jak Węgrzy ruszają na weekend, ale podejrzewam że tłok jest też na obwodnicy. ...a widok Parlamentu i mostów na Dunaju..bezcenny

"Ściana wschodnia" (w tym lubelski i inni) oraz rzeszowskie i nowosądeckie z racji położenia są niejako skazane na jazdę przez Miszkolc i Budapeszt do granicy węgiersko - chorwackiej.

Autostrada zaczyna się już kilka kilometrów przed Miszkolcem, więc nie ma potrzeby dla w/w jechać węgierską 86-tką.

lubelski napisał(a):Tomaszu W ..mnie chodziło o to że nigdy więcej obwodnicą. Jechałem w ubiegłym roku raz i starczy. Przez Budapeszt (rok wcześniej) jechałem w piątek ok godz. 14-15. Jeszcze nie zaczynały się wyjazdy balatonowsko-weekendowe. Droga moim zdaniem pięknie oznakowana i cały przejazd bardzo szybko mi przeleciał. W czasie na pewno o wiele krótszym niż obwodnica. Pewnie tak różowo nie jest ok 17 jak Węgrzy ruszają na weekend, ale podejrzewam że tłok jest też na obwodnicy. ...a widok Parlamentu i mostów na Dunaju..bezcenny

Masz rację, że widok bezcenny i miasto piękne. Z oznakowaniem dróg polemizował bym. Ostatnio jest lepiej, ale kiedy jechałem pierwszy raz 11 lat temu, nad drogą wisiały rzędy malutkich tabliczek z numerami... Trochę kilometrów musiałem po mieście nakręcić dodatkowo Ale to były inne czasy. Teraz z nawigacją jest całkiem inaczej.
Tak czy inaczej, jeśli ktoś ma to miasto podziwiać po raz n-ty lepiej wybrać inną prostszą trasę. Oczywiście jadąc od Koszyc jest trudniej ominąć Budapeszt niż jadąc od strony Bratysławy...

Zgadzam się Tomku z Tobą że oznakowanie kiedyś było kiepskie. W ubiegłym roku byłem tydzień w Budapeszcie i mogę dać tylko jedną radę...nigdy nie wjeżdżać do centrum. Masa jednokierunkowych ulic które potrafią skutecznie zniechęcić do jazdy po tym mieście. A jeżeli już się wjechało to tylko szukać mostu (a jest na Dunaju ich trochę) aby przedostać się na "górzystą: część miasta (nie ma możliwości się pomylić-Peszt jest płaski jak patelnia i do niego wjeżdżamy z M3) czyli Budę..dalej to już pestka... naprawdę oznakowanie jest dobre.
Patrząc się na plan miasta można nawet bez navi....

Na temat jazdy przez Budapeszt i oznakowania kierunków już nie raz pisałem na forum.
Ale.......

Jadąc z Polski do Chorwacji w Budapeszcie należy kierować się tylko i wyłącznie wg oznaczenia drogi M-7 nic innego nas nie interesuje.
Wracając jak wyżej tyko że tym razem interesuje nas M-3
NIE MA MOŻLIWOŚCI ZGUBIĆ DROGI JADĄC WG TYCH OZNACZEŃ.

Co do obwodnicy M-0 (wjeżdżając od Miszkolca) to ja osobiście odpuszczam jadąc na M-7 - to jest prawie 65 km dodatkowej jazdy.
Fakt jazdy teoretycznie szybkiej (o ile nie jest zatkana przez tiry) ale przez centrum moim zdaniem jest wygodniej i zdecydowanie krócej.

O walorach wzrokowych nie mówiąc

Piotrek_B napisał(a):
Co do obwodnicy M-0 (wjeżdżając od Miszkolca) to ja osobiście odpuszczam jadąc na M-7 - to jest prawie 65 km dodatkowej jazdy.
Fakt jazdy teoretycznie szybkiej....

..no a mnie licho (jedyny raz) podkusiło..i 1,5 godziny w plecy..było te 65 km....

Dlatego napisałem "teoretycznie"
Dla mnie ta obwodnica ma sens ale jak z M-3 jedziemy do Belgradu czyli na M-5 - wtedy rzeczywiście potężna oszczędnośc, przede wszystkim czasu.

shulc napisał(a):

mrówa napisał(a):paolooo - dziury lub dziurzyska zależy jakim autem się jedzie - jeśli auto ma małe kółka a ludziska jeżdża też małymi autami - nawet matizami to nie jest tak ciekawie, ja jechałem primerką i parę "dziurek" poczułem nie tylko ja ale na pewno auto pzdr!

Przejechałem tą trasą w obie strony nocą ( felgi 14" 185/70 )

A ja na alu R15 185/55 i spoko, przesadzacie z tymi dziurami. Drogę powrotną robilem w deszczu i w nocy i tez spoko. Dziurki były na drodze, ale cza patrzec przed siebie!
Policji nie spotkałem

Witam! Z moich wyjazdów do Cro ostatnie 2 były przez 86-kę. W tym roku tak samo. Nie wiem na czym to polega, bo przy trasie do Cro trochę obaw jest o gadzinę na drodze, ale jak cisnę przez lasy od teściowej z niedzielnej nasiadówki, to jakoś gadzina mi nie straszna

Sam też narzekałem na złą jakość tej drogi.... ale przeproszę się z nią i w tym roku znowu się nią przejadę.Krótko mówiąc jest tańsza niż przez Czechy ,Austrię i Słowenię lekko licząc jakieś 230-250 PLN bez paliwa.

szary779 napisał(a):Sam też narzekałem na złą jakość tej drogi.... ale przeproszę się z nią i w tym roku znowu się nią przejadę.Krótko mówiąc jest tańsza niż przez Czechy ,Austrię i Słowenię lekko licząc jakieś 230-250 PLN bez paliwa.

No to jedź tak jak ja a napewno nie bedziesz narzekał na stan drogi:
na poczatku 86ka, potem za Repcelak w lewo na 84 na Sarvar, w prawo na 8kę, w Vasvar w lewo na 74 no i na dół aż do nagykanizsa i potem na Letenye. Prosto, szybko , pusto. Wiiadomość z przed 3 ech dni....jeszcze ciepła