zła jakość drogi 86

paolooo - dziury lub dziurzyska zależy jakim autem się jedzie - jeśli auto ma małe kółka a ludziska jeżdża też małymi autami - nawet matizami to nie jest tak ciekawie, ja jechałem primerką i parę "dziurek" poczułem nie tylko ja ale na pewno auto pzdr!

200 km w 3 godzinki i to 86tką??

Eee tam,średnia niecałe 70 /h to jakis wyczyn?
Jak najbardziej ,prawie normalna jazda.
No,może połowa trasy za wypasionym Austriakiem

mrówa napisał(a):paolooo - dziury lub dziurzyska zależy jakim autem się jedzie - jeśli auto ma małe kółka a ludziska jeżdża też małymi autami - nawet matizami to nie jest tak ciekawie, ja jechałem primerką i parę "dziurek" poczułem nie tylko ja ale na pewno auto pzdr!

Przejechałem tą trasą w obie strony nocą ( felgi 14" 185/70 ) i nie było tragicznie , oznakowana dobrze asfalt jak nasz. Słowenię całkowicie omijałem skręcając za miejscowością Zalabaska na Lenti i dalej do trasy M70 i do granicy z Chorwacją, wracając pomiędzy M70 a Lenti na całkowicie pustej drodze zatrzymała mnie policja, było trochę za szybko, lecz nawet nie podeszli tylko dawali znaki żeby jechać dalej.
pozdrawiam

Sprawdziłem trasę E65. Za Kormend skręca się na drogę nr 76 na Zalaegerszeg i Nagykanizsa by dojechać drogą nr 7 do granicy z Cro w Letenye/Goriczan. Jechałem nocą i STAN IDEALNY. Jak wracałem popołudniem, to dostrzegłem parę niegroźnych dziur na tym odcinku.
Co do LPG: można tankować w Csorna na stacji MOL, ale wtedy trzeba zjechać z drogi nr 86 jakieś 0,5 km. Potem tak, jak to ktoś już wcześniej opisał.

No z tym stanem idealnym to mocno przesadziłeś
Nie zauważyłem dziur groźnych dla zawieszenia, ale generalnie stan nawierzchni 86 jest w standardzie polskim niestety. No i te wsie z ograniczeniem do 30 km/h. Przy czym nawet przekroczyć nie bardzo było jak - kolumna tirów. Po skręcie na Zalaegerszeg znacznie lepiej pod względem nawierzchni, ograniczeń i zatłoczenia. Generalnie nie zamierzam powtarzać, nawet uwzględniając, że trasa umożliwia zwiedzenie słynnej miejscowości Nagykutas (jakieś 10 km w bok, jest drogowskaz).
Z powrotem wybrałem wariant autostradą ze skrótem za Balatonem przez Veszprem. Znacznie lepszy ze względu na autostradę. Na drodze 82 nawierzchnia w standardzie polskim tylko na paru krótkich odcinkach. Za to droga jest baaardzo kręta. Jechałem nocą i gdyby nie mały ruch, który umożliwił korzystanie prawie non stop z długich swiateł, nie odważyłbym się przekroczyć 50.

tomb - pisałem o E65 od momentu jak się zjeżdża z 86-tki i o tym fragmencie dałem opinię "stan idealny", bo ktoś wcześniej o ten odcinek pytał...
A na 86-tce trzeba uważać, szczególnie tam, gdzie są ograniczenia do 70 km/h w terenie poza miejskim.

Uważajcie na madziarskich policjantów.Dzisiaj jechałem i przed Csorną na 86-tce w terenei zabudowanym zapłaciłem (a raczej muszę zapłacić) 5000 HUF gdyż miałem przy sobie tylko euro i kartę.Miałem w terenie zabudowanym "58 ". Wiem ,ze o 8 za duzo ale...................
Nie chcieli przyjąć euro i muszę zapłacić w Polsce a to juz chyba wiekszy problem i koszty.
Pozdrawiam i uwazajcie gdyż nawet kilka kilometrów moze grozić mandatem.

Właśnie wróciłem z urlopu. Muszę zdementować te plotki o kiepskim stanie dróg. Owszem na końcowych kilkunastu kilometrach jest parę dziur, nawet bardziej nierówności w drodze ale daleko temu do upstrokanej dziurami drogi. Jechałem po gorszych trasach w Polsce które nosiły miano "krajówek" a ludzie mnie wyprzedzali gnając po 120 km/h. Więc nie ma się czego obawiać, droga w nie gorszym stanie niż dużo polskich dróg. Jedynie w nocy nie pędzić na końcu trasy bo zasięg świateł zawsze krótszy niż pełne oświetlenie słońca. My jakby co jechaliśmy za dnia. Trasę polecam. Jechałem z środkowej Polski (Sieradz) i jest to najkrótszy wariant będący miłą odmianą po nudnych autostradach. A i przy okazji samochód pali tyle co nic (jadąc 90-100 km/h).

Uwaga, baza fotoradarów ze strony http://poi4am.horrify.org/ kompletnie nieaktualna. Na szczęście czasem jazda za lokalnym kierowcą się przydaje. Przy okazji fotoradary tam inaczej wyglądają niż nasze.

Pozdrawiam.

Marek3726 napisał(a):Uważajcie na madziarskich policjantów.Dzisiaj jechałem i przed Csorną na 86-tce w terenei zabudowanym zapłaciłem (a raczej muszę zapłacić) 5000 HUF gdyż miałem przy sobie tylko euro i kartę.Miałem w terenie zabudowanym "58 ". Wiem ,ze o 8 za duzo ale...................
Nie chcieli przyjąć euro i muszę zapłacić w Polsce a to juz chyba wiekszy problem i koszty.
Pozdrawiam i uwazajcie gdyż nawet kilka kilometrów moze grozić mandatem.

Współczuję 5000 HUF to może nie tak dużo (jakieś 85 PLN), ale i tak boli...
Również potwierdzam, że "Rendőrség" łatwo na 86-tce spotkać. Sam się o mało nie władowałem na patrol w Nadasd, i tylko to, że akurat szukaliśmy knajpy i dlatego wolno jechaliśmy, ocalił mnie przed trafieniem z "suszarki". A na całej długości 86-tki minęliśmy chyba ze trzy takie.
A co do stanu nawierzchni...
5% trasy - stan bardzo dobry (nowy, równy asfalt),
75% trasy - stan dobry (asfalt nie nowy, ale bez większych zafalowań),
20% - stan dostateczny (nierówności asfaltu, dziury w nawierzchni - oznakowane znakami ostrzegawczymi z tabliczką "úthibák" i ograniczeniami prędkości).
Najgorsze odcinki to między Répcelak i Szombathely (odcinki z nierównym asfaltem) i od Zalalövő do Rédics (dziurawy asfalt na dojazdówce do granicy). Warto tam przestrzegać ograniczeń prędkości.

Jechałem w lipcu -- w dzień trasa do przejechania bez problemów , w nocy i w deszczu gorzej jak ograniczenie to trzeba zwolnić zwłaszcza we wsiach .
Ale da się przejechać odcinkami nawet 100-120 zwłaszcza tam gdzie prosto i las .

Marek40 napisał(a):Ale da się przejechać odcinkami nawet 100-120 zwłaszcza tam gdzie prosto i las .

Jechałem nocą ale nie odważyłem się rozwijać takich prędkości widząc kilka rozjechanych zwierzaków i to nawet sporych. Chyba tiry je rozjechały bo osobowy by tego nie przeżył.

szary779 napisał(a):

Marek40 napisał(a):Ale da się przejechać odcinkami nawet 100-120 zwłaszcza tam gdzie prosto i las .

Jechałem nocą ale nie odważyłem się rozwijać takich prędkości widząc kilka rozjechanych zwierzaków i to nawet sporych. Chyba tiry je rozjechały bo osobowy by tego nie przeżył.

kurcze obawiam się tej zwierzyny na trasie bo mam zamiar jechac wieczorem a jak wiadomo te paskudy wychodzą wieczorem jak grzyby w lesie po deszczu .... szkoda auta

wierny62 napisał(a):

szary779 napisał(a):

Marek40 napisał(a):Ale da się przejechać odcinkami nawet 100-120 zwłaszcza tam gdzie prosto i las .

Jechałem nocą ale nie odważyłem się rozwijać takich prędkości widząc kilka rozjechanych zwierzaków i to nawet sporych. Chyba tiry je rozjechały bo osobowy by tego nie przeżył.

kurcze obawiam się tej zwierzyny na trasie bo mam zamiar jechac wieczorem a jak wiadomo te paskudy wychodzą wieczorem jak grzyby w lesie po deszczu .... szkoda auta

Mi w tym roku w nocy w połowie drogi wyszły Jelenie i stały na poboczu, łanie wyglądały.

Rozumiem, że przy planowaniu trasy urlopowej trzeba rozpatrzyć wszystkie warianty ale upierać się przy jednej drodze, która generalnie nie ma "dobrej prasy" zaczyna być zabawne. Przecież koszt autostrady to zaledwie drobny procent planowanych wydatków a jaki komfort jazdy...
Może Węgrzy celowo nie remontują tej drogi żeby przekonać kierowców do skorzystania z nowych autostrad?

josefoe napisał(a):Rozumiem, że przy planowaniu trasy urlopowej trzeba rozpatrzyć wszystkie warianty ale upierać się przy jednej drodze, która generalnie nie ma "dobrej prasy" zaczyna być zabawne. Przecież koszt autostrady to zaledwie drobny procent planowanych wydatków a jaki komfort jazdy...
Może Węgrzy celowo nie remontują tej drogi żeby przekonać kierowców do skorzystania z nowych autostrad?

To nie jest żaden upór. Trasa 86 istotnie skraca dojazd i pomimo miejscami niezbyt dobrej nawierzchni jest wg. mnie najbardziej optymalnym dojazdem. I wcale nie chodzi o tych parę euro za autostradę.