oj naczytałem się Waszych relacji naczytałem, jedne lepsze, drugie gorsze ale w przytłaczającej większości świetne
od początku wiedziałem, że zrobię swoją, ale nie wiedziałem że już teraz kiedy do wyjazdu jeszcze 223 dni, zanudzę Was na śmierć ale muszę dać upust tej radości, która wzbiera we mnie
JADĘ DO CRO ! Zaklepane, zarezerwowane, teraz tylko kataklizm może mnie powstrzymać
GENEZA: Chorwacja, gdzieś daleko, pięknie ale drogo, takie mity miałem w głowie. Kilka lat temu trafiłem jednak na to forum, zacząłem czytać i ... kurcze jednak jest inaczej, wciąż pięknie, ale jednak nie tak daleko i nie tak drogo. I tak od 2006 roku co roku planuję wyjazd do cro. Przeszkody był różne, miłe i niemiłe, narodziny dziecka, nowa praca, po prostu brak kasy po kupnie i remoncie mieszkania. Niebiosa nie sprzyjają albo nie w tej kwestii po prostu. I w tym roku miało być podobnie. Z kasą krucho bo właśnie odbębniamy siódme wesele, drugą komunię i drugą osiemnastkę w ciągu 2,5 roku. Szok i to wszystko albo chrześniacy albo najbliższa rodzina, niech im się wiedzie
Zapadła pierwsza decyzja, znów wariant oszczędnościowy, polskie morze? Mazury już nie bo 3 x w ciągu 5 lat wystarczy. Może góry? Ale co tam robić z małym dzieckiem. W każdym razie zaczynamy szukać ... Pierwsza konfrontacja z cenami i szok? Polskie morze zabija o ile na Mazurach można wynająć świetny dom za nieduże pieniądze to nad morzem to chyba ktoś sobie żarty robi. I to za hipotetyczną możliwość mżawki przez 2 tygodnie? O nie co to to nie ... Męska decyzja. Najwyżej debet będzie dwa razy większy, przecież ja jestem już w wieku poborowym (tak tak nie żartuję) i w końcu nigdy tam nie pojadę. CHORWACJA ALBO NIC! Ale o tym później ...