ewutka napisał(a): ...
Ja też nie zamierzam się licytować, ale osobiście klimat bardziej przyjazny moim zdaniem był w Poracie, bo po prostu jest tam zdecydowanie ciszej. Ludzie którzy tam przyjeżdżają spędzają najczęściej czas na tarasach własnych kwater, tak więc spacer po zmroku jest bardziej romantyczny. W Blato za sprawą naszych południowych sąsiadów po zmroku staje się jednym wielkim deptakiem ludzi łażących tam i z powrotem i to mi najbardziej w Blato nie odpowiadało. To jest właśnie powód dla którego wspomniałem o wszędobylskich Czechach w tej dzielnicy