Zillertal, Cesenatico- lipiec 2012 i Zugspitz Arena

A tak przy okazji zagadka dla fanów Tyrolu

Gdzie w Polsce są AUTENTYCZNE domy zbudowane przez Tyrolczyków w XIX wieku

Np. taki dom:
http://2.bp.blogspot.com/-1zxVOsO51Tc/U ... C_0928.JPG

W Mysłakowicach k. Jeleniej Góry. Miejscowość miała nawet "zillertalsko" brzmiące nazwy (niem. Erdmannsdorf-Zillerthal, Zillerthal).

Brawo

Jest ich tam około 50

Wiele z nich zbudowali przybysze z wioski Brandberg

Można sobie poczytać o Mysłakowicach:
http://sudety.blox.pl/2006/09/Myslakowice-i-Tyrol.html

Zillertal to nie tylko góry i folklor,
ale także całkiem niezła oferta "basenowa"

W każdej większej miejscowości jest basen otwarty lub kryty.

Termy w Fügen to najlepsze miejsce dla tych, którzy chcą popływać podziwiając przy okazji Alpy






Tartak w Fügen to jedna z większych firm w dolinie Zillertal obok browaru w Zell am Ziller i wielkiej "fabryki mleka i serów"
w Mayrhofen:

Wypadałoby wreszcie wybrać się na lodowiec

Z Mayrhofen latem co pół godziny odjeżdżają autobusy do Hintertux.
Czasem są zatłoczone, większość pasażerów ma kartę Zillertal Active Card i wychodzi z założenia, że szkoda
jechać autem, jak z kartą się nie płaci za autobusy.

I przyroda dostanie mniej spalin

Hintertux to niewielka miejscowość, latem bardzo zielona

Widok na północ:



Centrum to przeważnie hotele:

I duże knajpy:


No to jedziemy kolejką linową na Sommerbergalm ( ten odcinek jest z kartą Zillertal Active Card, na lodowiec trzeba już dopłacić )



Sommerbergalm - 2100 m., na Kasprowym nie jest tak zielono


Jedziemy teraz do stacji Tuxer Fernerhaus, widoczki kulawe nie były

Lednice napisał(a):Sommerbergalm - 2100 m., na Kasprowym nie jest tak zielono

A to tylko trochę bardziej na południe.

Pozdrawiam,
Wojtek

Te budynki, które widać z góry to głównie "domy" dla krówek, które pasą się na łąkach

Wczoraj nie miałem czasu kontynuować podróży na lodowiec Hintertux

No to dojechaliśmy do kolejnej stacji Tuxer Fernerhaus


To już wysokość 2660 metrów, tu kończył się lodowiec Hintertux,
z góry spływała woda tworząc małe wodospady, śnieg był dość brudny.

Krajobraz przypominał trochę księżycowy lub jak w kopalni odkrywkowej:



Żona usłyszała od pani obsługującej kolejkę linową, żeby pójść do gletscherbusów, czyli autobusów lodowcowych
Z dużym zdziwieniem zauważyła, że przecież na sam szczyt Gefrorene Wand ma być kolejka linowa, a nie jakiś autobus
No i faktycznie były wagoniki, nazywane autobusami


No to pojechaliśmy autobusem
Z wagonika było widać przekrój lodowca:

W oddali widać już było szczyt Gefrorene Wand - 3250 metrów:

Po prawej stronie ukrzeliśmy Olperer - 3476 metrów:

Lednice napisał(a):Krajobraz przypominał trochę księżycowy lub jak w kopalni odkrywkowej:

Narciarstwo zjazdowe bardzo niszczy góry.

Pozdrawiam,
Wojtek

I dojechaliśmy na szczyt Gefrorene Wand - Zamrożona Ściana

Taras widokowy i jakieś architektoniczne dziwadło za nim:

Dzieci udały się na karuzelę:

A żona do pozowania:

Weszliśmy na sam taras:




6523 kilometry do Nowego Jorku


Po prawej Olperer i trasy narciarskie ( czynne w lipcu )



Po lewej zza chmur przebijał się Hochfeiler - 3510 metrów



I tak wyglądało nasze szczytowanie na lodowcu

Franz napisał(a):

Lednice napisał(a):Krajobraz przypominał trochę księżycowy lub jak w kopalni odkrywkowej:

Narciarstwo zjazdowe bardzo niszczy góry.

Pozdrawiam,
Wojtek

To prawda

Na szczęście Austriacy dość rygorystycznie ograniczyli tereny narciarskie od reszty gór
W sumie udaje im się chronić i przyrodę i jednocześnie zarabiać na narciarzach

Basen w Fugen to obowiązkowe miejsce na wygrzanie kości po całodziennym szusowaniu
W zielonej scenerii wygląda całkowicie inaczej!!
Tux to samo. Widzę, że jak na lodowiec przystało śniegu tam pod dostatkiem

Kto jest wrogiem
Ten potwór na gąsienicach