Spis Treści:
Góry Stołowe - Czechy: Teplickie Skały #1
Góry Stołowe - Czechy: Teplickie Skały #2
Góry Stołowe - Czechy: Adrspaskie Skalne Miasto #1
Góry Stołowe - Czechy: Adrspaskie Skalne Miasto #2
Góry Stołowe - Czechy: Adrspaskie Skalne Miasto #3
Góry Stołowe: Błędne Skały
Góry Stołowe: Narożnik
Góry Stołowe: Szczeliniec Wielki
Góry Stołowe: Skalne Grzyby
Góry Orlickie: Zieleniec (zima, lato, torfowisko)
Masyw Śnieżnika: Sienna, Czarna Góra, Śnieżnik
Góry Bardzkie/Sowie: Srebrna Góra (twierdza)
Pałace w Kotlinie Kłodzkiej: Szalejów Dolny
Trasy rowerowe: Wzgórza Ścinawskie+Wambierzyce
Trasy rowerowe: Wzgórza Ścinawskie+Bożków
Trasy rowerowe: Dolina Orlicy
Uzdrowiska: Kudowa-Zdrój (Pstrążna)
Inne - do opisania w przyszłości: lista
Za pomoc w opisywaniu powyższych miejsc podziękowania dla wszystkich, którzy włączyli się w dyskusję a w szczególności dla "slapol", "dangol", "Lidia K." i "longtom" (dzięki za zdjęcia). Wątek otwarty do kontynuacji/rozwinięcia dla wszystkich chętnych
Wstęp:
Witam wszystkich Cromiłośników,
zbierałem się do rozpoczęcia tego wątku jakiś czas, natchnęła mnie do niego w pewnym stopniu wzmiankakolegi "Iggiego" o skamieniałym mieście znajdującym się na Pogórzu Ciężkowickim na pograniczu Małopolski i Podkarpacia. Miejsce, nieznane mi wcześniej, przypomina mocno formacje skalne występujące w Górach Stołowych, jedynych w Polsce górach płytowych uformowanych z piaskowca a swą oryginalną formę zawdzięczających morzu, ruchom górotwórczym, zmiennym temperaturom oraz wiatrowi. Jakkolwiek nie mam wątpliwości iż wielu osobom na tym forum miejsce jest dobrze znane to nie zostało ono jeszcze szerzej opisane co uważam za dość poważne niedopatrzenie które chciałbym skorygować.
Jeśli starczy mi zacięcia, a wątek wzbudzi zainteresowanie, chciałbym rozszerzyć go również o coś na kształt mini przewodnika po całej Kotlinie Kłodzkiej bo rejon jest ogólnie rzecz biorąc zdecydowanie godny większej uwagi, zarówno biorąc pod uwagę jego walory przyrodnicze jak i, może przede wszystkim, historyczne. Z uwagi na burzliwą przeszłość tych terenów, ich pograniczne, strategiczne położenie na szlaku do Pragi roi się wprost od zabytkowych zamków, twierdz, kościołów i pałaców.
Teren w X-XIII wieku stanowił pogranicze polsko-czeskie, później wraz ze Śląskiem (którego ziemia kłodzka nie jest historyczną częścią) przypadł definitywnie koronie czeskiej by po jej przejęciu przez Habsburgów stanowić przez parę stuleci część cesarstwa Austriackiego. W międzyczasie był areną wojen husyckich (bitwa pod Czerwoną Górą) oraz niezwykle krwawej wojny 30-letniej. Obecny kształt granicy polsko-czeskiej w tym miejscu "zawdzięczamy" królowi pruskiemu Fryderykowi II, który w wyniku wojen śląskich toczonych w połowie XVIII wieku między Prusami a Austrią zajął lwią część Śląska wraz z Ziemią Kłodzką i przyłączył te tereny do Prus. Po drugiej wojnie światowej kształt granicy został zachowany jakkolwiek wiele nie brakowało by Ziemia Kłodzka mniej lub bardziej (nie)słusznie została przekazana Czechosłowacji, która rościła sobie do niej pretensje. Do Kotliny wjechał nawet z Czech pociąg pancerny i tylko zdecydowana postawa polskich władz, które zagroziły zajęciem spornego terenu Śląska Cieszyńskiego oraz interwencja wujaszka Stalina sprawiły że nie skończyło się to konfliktem zbrojnym. Swoją drogą być może taka "zamiana" byłaby nawet w tym momencie "sprawiedliwa" (Czesi zajęli Śląsk Cieszyński wykorzystując polskie zaangażowanie w wojnę z Rosją w 1920 roku w wyniku czego za granicą pozostało 150 tys. osób deklarujących polską narodowość) ale Śląsk był dla Czechosłowacji zbyt ważny gospodarczo by taka opcja mogła jej odpowiadać. Ciekawostką jest fakt, że względy gospodarcze w innej sytuacji zaważyły w drugą stronę - w 1951 r. w wyniku "umowy o zamianie granic" Polska utraciła na rzecz ZSRR Sokalszczyznę (na której odkryto akurat bogate złoża węgla) otrzymując w zamian szmat pięknych lasów bieszczadzkich ze stolicą w Ustrzykach Dolnych...
Fakt iż są to tzw. "ziemie odzyskane" (czytaj mają charakter odszkodowania cudzym kosztem za powojenne terytorialne straty na wschodzie) powodował że bardzo długo, jak i cały Śląsk, traktowane były nieco po macoszemu, zarówno przez komunistyczne władze centralne jak i miejscową ludność. Przez długie lata żywa była obawa że "Niemcy tutaj wrócą" więc siłą rzeczy nie ma co w te ziemie inwestować i lepiej traktować je jak coś na kształt wewnętrznej kolonii (gruz ze zrujnowanych Kostrzyna czy Wrocławia posłużył na odbudowę Warszawy). Żywa też była, i w początkowym okresie poniekąd zrozumiała, nienawiść do Niemców i wszystkiego co niemieckie, która niestety nie najlepiej przysłużyła się lokalnym zabytkom - XVIII pałac w Korytowie:
Pałac w Korytowie - źródło http://wroclaw.hydral.com.pl/
przez lata służył jako zabudowania gospodarcze PGR-u i dziś jest w opłakanym stanie. Przepiękna 33-metrowa wieża widokowa na Śnieżniku:
Wieża imienia cesarza Wilhelma na Śnieżniku - źródło http://wroclaw.hydral.com.pl/
przez lata niszczała by w roku 1973 zostać wysadzona "ze względów bezpieczeństwa" i trudno mieć wątpliwości że zaszkodził jej poważnie fakt posiadania w nazwie imienia pruskiego cesarza...
Paradoksalnie jednak, fakt iż ingerencje w lokalną infrastrukturę były przez lata minimalne można uznać za zaletę tego regionu dzięki której do dziś można bez trudno odnaleźć miejsca sprawiające wrażenie że czas stanął w miejscu a odległa historia jest tuż obok zaraz na wyciągnięcie ręki. Choć z drugiej strony żal często patrzeć w jakim stanie znajdują się dziś często lokalne zamki i pałace i trudno oprzeć się wrażeniu że chyba niektórzy po 65 latach wciąż czują się tam jedynie gośćmi...
Tyle tytułem wprowadzenia, zdaję sobie sprawę że tego rodzaju szczegółowe opisy historyczne będą prawdopodobnie ciekawe jedynie dla zdecydowanej mniejszości bywalców forum ale też nie liczę na wielką publikę - w końcu jak podkreśliłem wielką zaletą Ziemi Kłodzkiej jest właśnie jej kameralność Ostrzegam też że z braku czasu nie będę w stanie ciągnąć wątku tak regularnie jak poprzednich (jakąś część wolnego czasu muszę m.in wydzielić na śledzenie forumowych wywodów "Wojtka-Franza" ) ale też nie widzę takiej potrzeby - plan jest aby wykluło się coś spójnego do wiosny kiedy forumowe hasło "Polska na weekend" będzie łatwiejsze do zrealizowania.
Na koniec migawka z Gór Stołowych (czeskich, które z uwagi na prozaiczny fakt iż mam stamtąd najlepsze zdjęcia planuję opisać w pierwszej kolejności) aby było wiadomo "o co to całe halo" i o czym w następnych odcinkach będzie mowa:
Pozdrawiam.