Ziemia kłodzka i okolice (Dolina Orlicy)

Szczeliniec, zdjęcie majowe.



pzdr

Fatamorgana napisał(a):A gdzie dokładnie jest ten mały wodospadzik?

Lata minęły, więc tak dokładnie to już nie pamiętam . Najbardziej kojarzą mi się okolice dojścia do łódkowej przystani na jeziorku. Gdybym jednak się myliła, a Chudy zwertfikował lokalizację , to za wytłumaczenie mam, że zamiast bawić się w GPS, zajmowałam się towarzyską dysputą .
Właśnie z tym gronem, które to Chudy chciał wyciąć ze zdjęcia

_chudy_ napisał(a): Gdyby jeszcze jakoś tych ludzi wyciąć na dole to już w ogóle

longtom napisał(a):Szczeliniec, zdjęcie majowe.
(...)
pzdr

Kotlina Kłodzka, weekend majowy 2011

dangol napisał(a):

Fatamorgana napisał(a):A gdzie dokładnie jest ten mały wodospadzik?

Lata minęły, więc tak dokładnie to już nie pamiętam . Najbardziej kojarzą mi się okolice dojścia do łódkowej przystani na jeziorku. Gdybym jednak się myliła, a Chudy zwertfikował lokalizację , to za wytłumaczenie mam, że zamiast bawić się w GPS, zajmowałam się towarzyską dysputą .
Właśnie z tym gronem, które to Chudy chciał wyciąć ze zdjęcia

_chudy_ napisał(a): Gdyby jeszcze jakoś tych ludzi wyciąć na dole to już w ogóle

Nie kojarzę tego wodospadu, w Adrspachu jest coś o nazwie "Mali wodospad" ale on jest naprawdę mały. No chyba że zdjęcie jest na sporym zoomie...

Ale jeśli miałbym strzelać to też powiedziałbym że to okolice przystani bo w innych miejscach płynącej wody nie ma...

A co do ludzi na zdjęciach to sporo się tu już w paru forumowych wątkach napracowałem przy ich usuwaniu bo zasłaniali piekne widoki

Góry Stołowe - kto nie był ....................niech się tam wybierze ........warto

Witam po - niestety - kolejnej dłuższej przerwie, jako że zbiera nam się na przeprowadzkę to tak już w najbliższym czasie będzie więc proszę o wyrozumiałość szanownych czytelników...

Dziś - pozostając w klimacie zimowym, parę słów na temat Zieleńca, jednej chyba z bardziej znanych miejscowości wypoczynkowych na Dolnym Śląsku. Wieś powstała około 1719 roku, na stokach Gór Orlickich, jako przygraniczna osada pastersko-leśna i jest najwyżej położoną miejscowością w polskich Sudetach (800-960 m.n.p.m.; będąc ścisłym jest to dziś dzielnica Dusznik-Zdroju). Swojemu specyficznemu położeniu pomiędzy dwoma pasmami górskimi Gór Orlickich oraz Bystrzyckich zawdzięcza on swoisty, chłodny mikroklimat, który sprawia że sezon narciarski trwa tu od grudnia do kwietnia. Ośrodek znany - znaczy niestety także oblegany - w okresie ferii zimowych i Sylwestra przyjeżdżają tam tłumy więc jeśli tylko ktoś ma możliwość sugeruję omijanie tych terminów, może być problem nawet z zaparkowaniem samochodu nie mówiąc o wygodnym szusowaniu. Wadą miejscowości są również stosunkowo krótkie stoki - wynika to z niezbyt szczęśliwego usytuowania (pod kątem narciarskim) drogi przejazdowej i samej miejscowości podcinającej stoki Gór Orlickich. Jest wprawdzie jedna trasa wykorzystująca sztuczny mostek ponad jezdnią ale nie zmienia to wiele w tym temacie.

Z pozytywów - poza wspomnianym mikroklimatem oraz malowniczym położeniem wspomnieć trzeba iż w ostatnim czasie pojawiło się kilka inwestycji, które miejscowość narciarsko uatrakcyjniły - 6-osobowa podgrzewana kanapa czy możliwość zjazdu z samego wierzchołka Serlicha, najwyższego szczytu powyżej Zieleńca. Jednak największym "przełomem" jest niewątpliwie remont drogi dojazdowej, przed kilku laty jeszcze kompletnie dziurawej, dziś o świetnej nawierzchni i regularnie odśnieżanej tak że łańcuchy raczej się nie przydadzą (ale na wszelki wypadek warto je ze sobą mieć).

Podobno, mimo iż we Wrocławiu zimą jeszcze na szczęście nie czuć to śnieg już tam jest, a tak wygląda tam w pełni sezonu:











Widocznośc jak widać taka sobie a narciarze niepewni i tak tam bardzo często jest

Najprostszym sposobem uniknęcia tłoku na stokach w Zieleńcu jest wybranie się tam latem Również wtedy jest tam naprawdę ładnie (i z reguły więcej widać ) zarówno pod kątem spacerowo-wędrówkowym jak i rowerowym. W ostatnim temacie mogę ze swojej strony gorąco polecić parokrotnie sprawdzony przejazd na dwóch kółkach z Zieleńca doliną Dzikiej Orlicy wzdłuż polsko-czeskiej granicy. Malownicza trasa o niewielkim spadku prowadząca wzdłuż nieuregulowanej, górskiej rzeki, z widokami na pokryte lasem górskie stoki, przez na wpół wyludnione wsie Lasówka-Mostowice-Rudawa-Niemojów to dla mnie absolutny numer 1 w tym temacie jeśli chodzi o Kotlinę Kłodzką.

A tak wygląda Zieleniec kiedy jest nieco cieplej niż dzisiaj


Neoromański, kryty gontem, Kościół Św. Anny z początków XX wieku


Zieleniec latem #1


Zieleniec latem #2, w głębi Dolina Orlicy


Zieleniec latem #3


Zieleniec latem #4


Zieleniec latem #5

Jedną z większych letnich (wiosennych, jesiennych) atrakcji Zieleńca jest położone nieopodal, w Górach Bystrzyckich, na wysokości około 750 m, torfowisko, chronione w ścisłym rezerwacie przyrody pod nazwą "Torfowisko pod Zieleńcem", którego początki sięgają roku 1919. Do dziś, mimo ingerencji człowieka, które spowodowało częściowe osuszenie liczącego 7600 lat torfowiska, "żyje" ono nadal a grubość kopuły torfowej nie zmniejsza się i wynosi od 3,5 do 8,5 m. Krajobraz przypomina północnoeuropejską tundrę, rosną tu rzadkie gatunki drzew (sosna błotna, brzoza karłowata) i krzewów oraz turzyc, występują reliktowe gatunki owadów i endemiczne pajęczaki, pojawiają się cietrzewie i głuszce oraz bocian czarny. Przez rezerwat prowadzi wytyczona na drewnianych podestach ścieżka przyrodnicza, jest też drewniana wieża widokowa. Torfowisko stanowi żródła Dzikiej Orlicy.


Torfowisko pod Zieleńcem #1


Torfowisko pod Zieleńcem #2


Torfowisko pod Zieleńcem #3

Torfowisko pod Zieleńcem #4


Torfowisko pod Zieleńcem #5


Torfowisko pod Zieleńcem #6


Torfowisko pod Zieleńcem - jedna z tablic informacyjnych

W rejonie torfowiska też "czerwona woda", która przewinęła się w wątku o Adrspachu:





Tyle na dzisiaj, do usłyszenia

Zieleniec najbardziej mi się kojarzy z przyklejeniem się do asfaltu.
Jakieś niecałe czterdzieści lat temu wędrowaliśmy z namiotem po Kotlinie Klodzkiej. Szliśmy też fragmentem szosy Göringa i zrobiliśmy odpoczynek wprost na szosie. Odklejenie się od niej nie było takie proste...

Pozdrawiam,
Wojtek

_chudy_ napisał(a):
Kotlina Kłodzka, weekend majowy 2011

Żartujesz!!!
Tak było???
Kurczę, byłem w majowy weekend rok temu i jakoś mi to nie pasuje...
taka zima!

Zieleniec...hmmmm dawne dzieje. Ileż razy o różnych porach roku....
Ale w międzyczasie okazuje się, ze jednak zrobili nową nawierzchnię!
WOW! Dobrze wiedzieć...Akurat tam nie byłem z 10 lat. Ostatnio głównie Kłodzko, Kudowa, Szczeliniec, Radków.
Wszystko się jednak zmienia. Wolniej czy szybciej, ale zmienia.

Trasa od Lasówki do Niemojowa...ha! Świetna sprawa. Idziesz wsią, jest rzeczka, a to granica była... kiedyś ryzyko było w ogóle podejść do tej linii.
Mile wspominam schronisko młodzieżowe w Lasówce. Obecnie chyba obiekt noclegowy prywatny.

Pamiętam, że za każdym razem były tam pustki w okolicy. Gdzie nie poszedłem- tam zero ludzi.
Pomiędzy 1990 a 2000r tak było.

Fatamorgana napisał(a):

_chudy_ napisał(a):
Kotlina Kłodzka, weekend majowy 2011

(...)

Żartujesz!!!
Tak było???
Kurczę, byłem w majowy weekend rok temu i jakoś mi to nie pasuje...
taka zima!

Zdarzenie miało charakter zdecydowanej anomalii pogodowej, nawet jak na Kotlinę Kłodzką, zresztą śnieg wtedy, czyli 3. maja tego roku leżał przez kilka godzin nawet we Wrocławiu ale tam nie dożył nawet do wieczora... Zdjęcie zostało wykonane na trasie z Nowej Rudy do Srebrnej Góry którędy próbowaliśmy się wydostać do Ząbkowic bo główna droga przez Bardo była zablokowana przez sznur samochodów na letnich oponach Jeszcze dzień wcześniej byliśmy w schronisku pod Śnieżnikiem i mimo że zmarzliśmy dość mocno to nic nie zapowiadało nadchodzącego kataklizmu. O jego skutkach (m.in. 100 tys. domów bez prądu bo gałęzie drzew obciążone już liśćmi nie wytrzymywały ciężaru śniegu i zrywały trakcje energetyczne) można sobie poczytać więcej np. tu i tu. Nam ostatecznie udało się przebić na Wrocław bez specjalnych przygód, za to z intrygującymi widokami na kwitnące wśród śniegu łany rzepaku



Ale w normalnych warunkach o tej porze roku śnieg leży co najwyżej w Zieleńcu i np. w szczelinach skalnych na Szczelińcu (w tym drugim miejscu nawet do czerwca).

Franz napisał(a):Zieleniec najbardziej mi się kojarzy z przyklejeniem się do asfaltu.
Jakieś niecałe czterdzieści lat temu wędrowaliśmy z namiotem po Kotlinie Klodzkiej. Szliśmy też fragmentem szosy Göringa i zrobiliśmy odpoczynek wprost na szosie. Odklejenie się od niej nie było takie proste...

Pozdrawiam,
Wojtek

Muszę przyznać że mnie zaintrygowałeś Drogę znam tylko z perspektywy rowerowej kierownicy, ale będę pamiętał żeby pod żadnym pozorem nie próbować tam wypoczywać w pozycji siedzącej/leżacej Czyżby jakaś niemiecka klątwa?

Pozdrawiam.

Fatamorgana napisał(a):(...)
Trasa od Lasówki do Niemojowa...ha! Świetna sprawa. Idziesz wsią, jest rzeczka, a to granica była... kiedyś ryzyko było w ogóle podejść do tej linii.
Mile wspominam schronisko młodzieżowe w Lasówce. Obecnie chyba obiekt noclegowy prywatny.

Pamiętam, że za każdym razem były tam pustki w okolicy. Gdzie nie poszedłem- tam zero ludzi.
Pomiędzy 1990 a 2000r tak było.

Dolina Orlicy to naprawdę fajne miejsce, żałuję że nie mogę zareklamować go zdjęciowo (jakoś w czasach kiedy szalałem tam rowerem nie myślałem zbyt wiele o robieniu fotek) i mogę co najwyżej odesłać do internetu ewentualnie raz jeszcze do wątku "dangol" o Lasówce. Ostatnio byłem tam dobrych kilka lat temu ale nie sądzę żeby wiele się zmieniło - nawał turystów raczej temu miejscu moim zdaniem nie grozi i może to i dobrze.

Z historycznych ciekawostek ode mnie jedynie poniższe zdjęcie wykonane właśnie w Lasówce:



Lista mieszkańców wsi, którzy polegli w I wojnie światowej z datami śmierci. Kiedy patrzy się na jej długość i uświadamia sobie jak wielką stratą dla niewielkiej górskiej miejscowości musiała być śmierć tylu, zapewne w większości młodych i sprawnych, najbardziej potrzebnych na miejscu ludzi widzi się jak na dłoni, co na samym końcu znaczy każda wojna i kto ponosi w niej największe straty bez względu na to jakimi wielkimi ideałami konflikt jest uzasadniany.

Pozdrowienia

Fatamorgana napisał(a): Trasa od Lasówki do Niemojowa...ha! Świetna sprawa. Idziesz wsią, jest rzeczka, a to granica była... kiedyś ryzyko było w ogóle podejść do tej linii.

Graniczna Dzika Orlica... Teraz na rzeczce mnóstwo kładek , którymi Czesi przechodzą do kościoła w Lasówce, zaś Polacy śmigają na piwko na ichnią stronę.

chudy napisał(a): na wpół wyludnione wsie Lasówka-Mostowice-Rudawa-Niemojów to dla mnie absolutny numer 1 w tym temacie jeśli chodzi o Kotlinę Kłodzką

Teraz rozumiem, dlaczego właśnie odcinek o Lasówce znalazł Twoje szczególne uznanie .

chudy napisał(a): Z historycznych ciekawostek ode mnie jedynie poniższe zdjęcie wykonane właśnie w Lasówce

Mnie się umiejscowienie tego pomnika kojarzy nie z Lasówką, lecz z Mostowicami. O ile mnie pamięć nie myli, pomnik wbudowany jest w kościelny mur.

chudy napisał(a): Zdarzenie miało charakter zdecydowanej anomalii pogodowej, nawet jak na Kotlinę Kłodzką, zresztą śnieg wtedy, czyli 3. maja tego roku leżał przez kilka godzin nawet we Wrocławiu ale tam nie dożył nawet do wieczora...

Pamiętam ten trzeciomajowy śnieg . Nas zastał w drodze powrotnej z długiego rowerowego weekendu po winiarskich ścieżkach Południowych Moraw. Z klimatów prawie już letnich , na moment przeskoczyliśmy w zimę.
Mieliśmy wracać przez Międzylesie, ale kolega który wyjechał z Valtic 2,5 godziny przed nami, ostrzegł nas przed korkami i ślizgawce przy podjeździe z Kłodzka w kierunku Barda. No to, pojechaliśmy przez Jesioniki. Co prawda, serpentyny sporo większe (a oponki letnie ), ale bez korka .
Tak więc, w tym roku śnieg pożegnaliśmy w rejonie Červenohorského Sedla, tam też po kilku miesiącach, w listopadzie powitaliśmy pierwszą biel nowej zimy .

dangol napisał(a):

chudy napisał(a): Z historycznych ciekawostek ode mnie jedynie poniższe zdjęcie wykonane właśnie w Lasówce

Mnie się umiejscowienie tego pomnika kojarzy nie z Lasówką, lecz z Mostowicami. O ile mnie pamięć nie myli, pomnik wbudowany jest w kościelny mur.

Masz oczywiście rację, zawiodła mnie pamięć a moje zenitowe zdjęcie wyraźnie stwierdza na odwrocie - "Mostowice 2003", zdjęcie pomnika znajduje się też na wikipedii. Wieś nawet mniejsza (obecnie) niż Lasówka ale teren przed wojną był dobrze rozwinięty - w położonych obok Piaskowicach była kiedyś np. fabryka sztucznej biżuterii.