I to jest w zasadzie wszystko. No, niemal wszystko - do domu wciąż jak by nie patrzeć dość daleko... Robimy dłuższy postój w lesie nad Orlicą, ledwie parę kilometrów od opisywanego tu kiedyś torfowiska pod Zieleńcem, posilamy się, uzupełniamy zapasy wody o mineralną "torfowiankę" (podobno jedno z najczystszych miejsc w KK) i podejmujemy decyzję co dalej. Wstępnie planowaliśmy wyjechać na drogę numer 8 w Dusznikach ale nie do końca się nam to uśmiecha - bardziej kusząco wygląda przebicie się przez Góry Bystrzyckie tzw. zieloną drogą z wyjazdem w rejonie Pokrzywna/Polanicy. Mamy też nadzieję rzucić przy okazji okiem na torfowisko ale nasze poświęcenie (trzeba wyjechać niemal pod sam Zieleniec aby się tam dostać) nie daje takich wizualnych rezultatów jakich sobie życzymy - z drogi, niby przecinającej torfowisko, widać niewiele:
Torfowisko pod Zieleńcem - widok z "zielonej drogi"
Niemal cała dalsza trasa to szuter przez las, na którym osiągamy najwyższy punkt wycieczki (ok. 800 m). Fotografować nie za bardzo jest co:
Zielona droga przez Góry Bystrzyckie
ale jedzie się przyjemnie, w cieniu i w bezpośrednim kontakcie z naturą. Po kilku kilometrach niewielkich podjazdów i zjazdów zjeżdżamy dość ostro do Pokrzywna (niestety, sporo kamieni i mocno "trzepie" ). Rzut oka na Góry Bystrzyckie:
Łomnicka Równia (898 m), doskonały punkt widokowy na KK - widok z rejonu Pokrzywna
szybki zjazd w stronę Polanicy (super wiraże ) i powrót do domu.
Licznik brata pokazuje 75 km, na trasie spędziliśmy około 9h (ale tempo jazdy było bardzo spokojne).
KONIEC