Kolejny, niedzielny dzień majówki (29 kwietnia) rozpoczął się poranną niespodzianką - pogoda faktycznie zgodnie z prognozą w zasadzie wymarzona - słonecznie i ciepło ale... Ale "piździ jak w kieleckim" chociaż to przecież Kotlina Kłodzka że się tak nie do końca ładnie wyrażę
Oczywiście lepsze to niż deszcz ale jazdę na rowerze również poważnie utrudnia. Do tego od paru dni walczę z przeziębieniem (największy problem mojej tegorocznej majówki) a rodzinka zaczyna proponować jakiś wyjazd samochodowy - jak to w niedzielę więcej osób jest że tak powiem osiągalnych a że luba brata nigdy nie widziała czeskich Gór Stołowych pada hasło - Teplice. Z uwagi na powyższe aspekty rowery odpuszczamy zwłaszcza że proponowana alternatywa również niczego sobie...
Zdjęć stamtąd było już sporo więc skoncentruję się jedynie na tym co było specyficzne dla tej wizyty.
Jedziemy tak jak zwykle - przez Tłumaczów i Broumov (tam wizyta w bankomacie i drobne zakupy) i po około godzinie jazdy meldujemy się przy rezerwacie. Bezpośrednio przed wejściem płatny parking (50 Kc lub 10 zł), aktualna cena normalnego biletu wstępu 70 Kc.
Na kasie - o dziwo - zero kolejek mimo że i niedziela i majowy weekend - większy ruch natomiast na szlaku a punkt widokowy przy ruinach zamku Strzemień oblężony:
Teplickie skalne miasto - wejście na punkt widokowy #1
Teplickie skalne miasto - wejście na punkt widokowy #2
Pięknie widać stąd Teplice:
Teplickie skalne miasto - widok na Teplice z ruin zamku Strzemień
Pogoda piękna, bardzo ciepło, w lesie wiatr nieodczuwalny, widoczki jak zwykle lekko baśniowe:
Teplickie skalne miasto
Teplickie skalne miasto - "Harfa Karkonosza"
W górnej części szlaku dwie niespodzianki - pierwsza taka iż fragment szlaku (niestety jeden z atrakcyjniejszych odcinków) jest aktualnie zamknięty dla turystów - Czechom zagnieździł się tam "sokol stehovavy" tudzież trochę inszego ptactwa:
Zamknięty jest fragment rezerwatowej pętli więc wracać trzeba tą samą trasą lub... ale o tym później. Eksplorujemy te fragmenty które są dostępne przy okazji trafiając na niespodziankę numer dwa - prawdziwe zwały śniegu wyglądające dość irracjonalnie w zestawieniu z pełnią lata w dolnej częsci szlaku. Oczywiście wszyscy w podkoszulkach i spodenkach więc można zwyczajnie zmarznąć - jakoś nikomu nie przyszło do głowy że może tu być wciąż aż tak czuć zimę:
Teplickie skalne miasto - wąwóz "Syberia" 29.04.2012
Teplickie skalne miasto - wąwóz "Syberia" 29.04.2012
Teplickie skalne miasto - śnieg na szlaku między skałami
Kawałek dalej ponownie lato - gorące powietrze uderza w twarz:
Teplickie skalne miasto
Teplickie skalne miasto
Teplickie skalne miasto - "Martinskie ściany"
Szlak kawałek dalej się urywa i teraz pytanie - co dalej? Wracać można tak samo ale dlaczego nie spróbować nigdy nie testowanego szlaku niebieskiego prowadzącego do Adrspachu:
Mapka przejścia, krzyżykami zaznaczony zamknięty aktualnie fragment głównego szlaku
Najpierw płasko przez rzedniejący las aż do krańca rezerwatu:
Teplickie skalne miasto - skrzyżowanie niebieskiego i zielonego szlaku
Potem robi się typowo górsko - wśród niewielkich skałek, lasu, po miejscami podmokniętym terenie, idzie się wolno, kontrastuje to mocno z główną trasą która stanowi niemalże spacer i w kontekście omawianego tu kiedyś możliwego przejścia dwóch rezerwatów na raz jeśli komuś się spieszy zdecydowanie polecam wracać tym samym, choć dłuższym, głównym szlakiem zwłaszcza że widokowo niewiele się w sumie w ten sposób traci.
Teplickie skalne miasto - skalny "grzyb" przy niebieskim szlaku
Teplickie skalne miasto - skalne "grzyby" przy niebieskim szlaku
Punkt widokowy przy niebieskim szlaku (jedyny na trasie)
Miałem cichą nadzieję że zdążymy podejść chociaż na Adrspaskie łódkowe jeziorko ale czas przejścia do wąwozu Vici Rokle gdzie jest skrzyżowanie ze szlakiem żółtym tam prowadzącym okazał się tak słaby że wracamy od razu do Teplic.
Teplickie skalne miasto - końcówka żółtego szlaku
Teplice - parking przed wejściem do rezerwatu
Po bezproblemowym powrocie do domu bierzemy się za przygotowania do największej majówkowej wycieczki - rowerowego przejazdu przez Góry Bystrzyckie i Dolinę Dzikiej Orlicy.