Zielony w Italii

infantasy napisał(a):Poszukuje sprawdzonych informacji w zakresie poruszania się po Italii innymi drogami niż autostrady! Nie dość, że paliwo najdroższe w Europie to autostrady również. Dla chętnych do sprawdzenia http://www.autostrade.it/autostrade/percorso.do. Za 10 dni podróżowania po tym pięknym kraju (nie codziennie!) muszę mieć w sakiewce jakieś
600-700 pln ... Koszmar. Zatem ponawiam pytanie: czy ktoś podróżował poza autostradami? Liczę się z tym, że będzie wolniej (to jasne). Czy istnieją inne minusy?

Ja jeździłem takimi drogami po Toskani - generalnie od Viareggio do Piombino, od Prato do Cole di Valdelsa...
Tak samo jeździłem od Modeny do Ancony...
nie wjeżdżałem na autostrady... zdarza się, że są tam równoległe trasy ekspresowe... oczywiście sporo jest też ograniczeń...ale to wiadomo...momentami jest kiepska jakość dróg, dużo dziur...ale dla Polaka raczej nie zauważalne...
natomiast w Ligurii jeździłem w większości autostradę z uwagi na niesamowite przeżycia - tunel - wiadukt - tunel...i tak bez końca...

Spokojnie możesz jechać. Nawet w Neapolu czy Rzymie...

infantasy napisał(a):Poszukuje sprawdzonych informacji w zakresie poruszania się po Italii innymi drogami niż autostrady! Nie dość, że paliwo najdroższe w Europie to autostrady również. Dla chętnych do sprawdzenia http://www.autostrade.it/autostrade/percorso.do. Za 10 dni podróżowania po tym pięknym kraju (nie codziennie!) muszę mieć w sakiewce jakieś
600-700 pln ... Koszmar. Zatem ponawiam pytanie: czy ktoś podróżował poza autostradami? Liczę się z tym, że będzie wolniej (to jasne). Czy istnieją inne minusy?

Infantasy - do Cortony mogę Ci polecić bezautostradową trasę wielokrotnie przeze mnie sprawdzoną. Nie śledziłam całego Twojego wątku i nie wiem którędy będziesz wjeżdżał do Italii.
Ja jadąc przez Austrię, przekraczam w Tavisio - i po jakiejś godzince, gdy tylko kończą się góry (w okolicach Gemony) zjeżdżam z autostrady (płacę za ten kawałek 11 euro).
Potem już lokalnymi drogami - wzdłuż Adriatyku jadę w kierunku Wenecji (drogą E-55). Następnie w okolicach Rawenny wskakuję na E-45, którą dojeżdżam aż do Orte (a stamtąd już autostradą do Rzymu - za 4 euro).
Ty sobie możesz zjechać z niej w okolicach Arezzo.

Droga, którą polecam jest bardzo wygodna i widokowo urocza - polecił mi ją kiedyś poznany w trasie tirowiec

Kilka razy pisałam o niej w relacjach ale na innym forum. Jeśli potrzebowałbyś jakichś szczegółów, to proszę o PW. Pozdrawiam - i popieram kierunek do Italii