A teraz odcinek przedostatni, bo muszę się już powoli pakować graty - w piątek wyjazd, ale tym razem nie na Pag.
Chyba najsłynniejsza plaża Pagu - Rucica. Znana wszystkim bywalcom i wielu forumowiczom. Miałem do niej jakieś 50 km, ale musiałem tam być. Wybraliśmy się tam w drugim tygodniu pobytu i znowu Pagron mnie wypatrzył i zrobił swoje - wystarczy popatrzeć na zdjęcia:
Mimo deszczu musiałem wskoczyć do wody, to rozwścieczyło Pagrona i znowu przechylił morze, na szczęście nie musiałem płynąć pod górę - myśl była jedna - nie można jechać 50 km przez księżyc i zakręt, za którym nie widać drogi, a potem nie wykąpać się w Jadranie
Popatrzyłem dalej - a tam magiczne skały ....
i słynne kamienie,....
..które odwiedzę jutro