volare77 napisał(a):Tak duzo pływałeś a w tym roku po Bałtyku - to może parę słów
porównania Bałtyk-Adriatyk .Wielu zapewne to zaciekawi .
Witam ponownie!
Ciężko jest porównać Bałtyk z Adriatykiem. Są to zupełnie dwa różne morza. Jakie są stereotypy? Bałtyk- zimny i wietrzny. Adriatyk- "większe Mazury" (co wg. mnie jest kompletną bzdurą, bo niejeden dostał tam dobrą szkołę).
Bałtyk:
Polskie wybrzeże raczej nudne i trudne do żeglugi rekreacyjnej tzn. od portu do portu, najchętniej między 9-16. Sztorm może np. w takiej Łebie zamurować jacht na tydzień. Ale z drugiej strony Zalew Szczeciński, wody wokół Rugii- są przepiękne i doskonale nadają się na nie jachty mieczowe. Cieśniny Duńskie- piękne i podobnie jak na Adriatyku wiele kotwiczących jachtów. Tak więc nie tylko porty- także BEZPŁATNE(!) pławy cumownicze, wystawiane przez Duński Związek Żeglarski. Wybrzeże Szwecji i Bornholm również są piękne: zatoczki, wysepki, kotwicowiska.
W szwedzkich szkierach jachty, nawet duże i głęboko zanurzone, stają dziobami do skał.
A portach cumuje się dziobami do nabrzeża, cumowanie rufą traktowane jest jako dziwactwo
Pogda: Generalnie wieją wiatry 4-6B, zdarzają się sztormy, ale także 2-3 dniowe flauty.
Adriatyk wszyscy "bywalcy" tego forum znają.
Jest przynajmniej jedna rożnica, która ciągnie na Bałtyk.
Zbliżająca się burza zagnała nas w tym roku do duńskiego portu Rodvig. Pod wieczór port zapełnił się do ostatniego miejsca. Zła pogoda utrzymywała się przez trzy dni, jachty cały czas wpływały, a mało kto wypływał. Nie było sytuacji, żeby kogoś z portu wyproszono- port jest schronieniem dla żeglarzy i oni to rozumieją. Jachty stawały w trzech, czterech rzędach, cumowały do ruf innych jachtów stojących przy pomoście, blokowały inne jachty, ale każdy znalazł miejsce.
Natomiast w 2006 w Chorwacji, gdy widać było już rozbudowane chmury burzowe, nie wpuszczono nas do trzech marin pod rząd: Tribunj, Vodice i Jezera- było przed 13...
Podsumowując porównanie: i Bałtyk i Adriatyk są przepiękne, jednak uważam, że turysta przyjeżdżający do Chorwacji traktowany jest jak dojna krowa... Wiem, że jedynym ich przemysłem jest przemysł turystyczny, ale nie musi mi się to podobać. A w Danii i Szwecji niektóre mariny oferują bezpłatne rowery, czy internet bezprzewodowy...
Generalnie jestem zdania, że niektóre rzeczy trzeba zobaczyć na własne oczy, aby wypracować swoje zdanie- wiadomo, każdemu może podobać się co innego. Mi osobiście podobają się oba akweny
Jainka napisał(a):Nas fascynuje inna rzecz. Mianowicie uczciwość Chorwatów i "normalność" pozostałych ludków.
Jeśli chodzi o uczciwość, to faktycznie nie mam nic do zarzucenia Chorwatom. Nigdy nic nie zniknęło z pokładu, czy kabiny. To fakt.
A chamstwo zdarza się prawdopodobnie głównie w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Wspominamy bardzo ciepło wioskę Muna na wyspie Źirje. Oprócz nas stały tam dwa jachty i było cudownie. Ludzie mili, rozmowni, uśmiechnięci.
Pozdrawiam, Wojtek
PS
Proponuję wymianę doświadczeń o porcikach, bezpiecznych zatoczkach, gdzie cumować można bezpłatnie, lub za rozsądną cenę, bez tłumu turystów: z mojej strony Muna (postój w 2006 był darmowy) i molo przy latarni morskiej Veli Rat w zatoce Pantera na Dugim Otoku (niezaznaczone w "808 portów zatok", płytko- dla jachtów mieczowych).