lew napisał(a):......uf , co za ulga, pierwszy prysznic po tygodniu hahahaha (vide photo)
lew napisał(a):.......ale fotogeniczna jestes za to
iwoniczanka napisał(a):Rzuciłam okiem i na zdjęciach widzę starsze dzieci, ale może Beata ma doświadczenie z młodszymi też i podzieli się. Głównie chodzi mi o kwestię bezpieczeństwa na pokładzie.
A opowieść przeczytam jutro, dzięki
iwoniczanka napisał(a):Beata, mega pomysł z tym fotelikiem
Jesteśmy nastawieni raczej na "wakacje na łodzi" niż łapanie nie wiadomo jakiego wiatru w żagle. Trasy krótkie i między wysepkami. No i chyba cumowanie na noc w portach/marinach, bo na kotwicy takie dzieciaki chyba nie wytrzymają zbyt długo.
W tym roku nie zdecydowaliśmy się, bo chętni byli jedynie znajomi bezdzietni, a nie chcemy nikogo u(nie)szczęsliwiać żeglowaniem z małym dzieckiem, haha. Także zdajemy sobie sprawę, że nie poszalejemy. Btw., dwa lata temu mieliśmy tak nieciekawą sytuację na Jadranie, że w sumie nawet odpowiada mi taki lajtowy scenariusz.
iwoniczanka napisał(a):Beata, trzeba było ze słodkim usmiechem powiedzieć, że nie trzeba, bo to szelki dla córci. Mina sprzedawcy na bank byłaby bezcenna
Płynęliśmy z Visu na Hvar. Przy wypływaniu z Komizy wiatr był na poziomie 28 węzłów, ale kapitan zadecydował, że płyniemy. Potem było tylko gorzej W pewnym momencie mniej doświadczeni koledzy nie mogli sobie poradzić ze złożeniem grota w tych warunkach, jeden z nich zaczął kręcić korbą nie w tę stronę i prawie wyrwało nam żagiel. Mój stary na cito ratował sytuację. Fale przykrywały pokład, masakra po prostu. Nie wspomnę, że większości chciało się wymiotować, a niektórzy to robili. U nas i tak było spoko, ale niektóre łódki były tak zarzygane, że cofało mnie na sam widok, haha. Do pewnego momentu było super, nawet nagrywałam, ale szybko przestalo mi być do śmiechu. Uważam też, że ekipa była za mało doświadczona na takie warunki i kapitan popełnił duży błąd wypływając. Majtało nami jak chciało, horyzontu nie było widać i było naprawdę okropnie. Myślę, że dla bardziej doświadczonej ekipy i kapitana te warunki nie były aż tak straszne, chociaż jak rozmawialiśmy z innymi załogami to wszyscy uważali, że warunki były złe. Najgorsze, że odległość niewielka, a większość (w tym my) płynęła ok. 5 h.
Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...