Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 11:52

szaki17 napisał(a):A czy aby po tych cycach łeb nie napierdziela :idea:

Na tym ich urok polega, że nie :wink:
Cyc jest winem bardzo lekkim, ma poniżej 10% alkoholu - dlatego tak idealnie pasuje na upał. Jest produkowany z ekologicznej uprawy winorośli - prawie bez nawozów i oprysków i bez dodatku cukru. Rekomendowany do picia dla cukrzyków i osób mających problem z cholesterolem. Podawany w Słowenii zawsze z jedzeniem :wink: Poza tym wypijając litr przez dzień właściwie nie czujesz że cokolwiek pijesz :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.11.2017 12:04

gusia-s
bezdomna i wykończona sunia w typie malamut prawie uratowana :)


Nic nie wiem o psinie, ale serce się kroi..Brawo, Gusiu, jesteś wielka..

Ja ostatnio mam zakaz(mężowski) rozglądania się na ulicy, bo zawsze wypatrzę jakieś zwierzę do odratowania, no a wiadomo, z czym to się wiąże. Kiedyś w Boże Narodzenie postawiliśmy na nogi naprutą w sztok straż pożarną (ochotniczą :mrgreen: ), żeby ściągali kotka z topoli we wsi kaszubskiej..Byli w szoku,że takie rzeczy się robi 8O :lol:
Mróz ponad 20 stopni, kolesie pijani, a jakaś miejscowa kobita mówi mi:" To i tak dobrze, ten jeden to kiedyś wziął amfetaminę i rzucił się na główkę na beton z II piętra.." Ale kota uratowaliśmy i potem zalegał mi w domu 2 miesiące (ja alergik na koty)

Sorry za off topic, już kończę.
Beata, zadałam Ci pytanie w mojej relacji - czy widziałaś film "Życie Pi"?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 12:12

Katerina napisał(a):gusia-s
bezdomna i wykończona sunia w typie malamut prawie uratowana :)


Nic nie wiem o psinie, ale serce się kroi..Brawo, Gusiu, jesteś wielka..

Ja ostatnio mam zakaz(mężowski) rozglądania się na ulicy, bo zawsze wypatrzę jakieś zwierzę do odratowania, no a wiadomo, z czym to się wiąże. Kiedyś w Boże Narodzenie postawiliśmy na nogi naprutą w sztok straż pożarną (ochotniczą :mrgreen: ), żeby ściągali kotka z topoli we wsi kaszubskiej..Byli w szoku,że takie rzeczy się robi 8O :lol:
Mróz ponad 20 stopni, kolesie pijani, a jakaś miejscowa kobita mówi mi:" To i tak dobrze, ten jeden to kiedyś wziął amfetaminę i rzucił się na główkę na beton z II piętra.." Ale kota uratowaliśmy i potem zalegał mi w domu 2 miesiące (ja alergik na koty)

Sorry za off topic, już kończę.
Beata, zadałam Ci pytanie w mojej relacji - czy widziałaś film "Życie Pi"?

Pisz pisz, zwierzaki uwielbiam więc takie pisanie mi absolutnie nie przeszkadza :D
Nie odpisałam wczoraj (Goście) a dziś zapomniałam. Nie widziałam tego filmu ale słyszałam bardzo pozytywne opinie, jakiś czas temu miałam w planie obejrzeć ale jakoś się rozeszło, muszę chyba koniecznie w końcu poszukać i zobaczyć :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.11.2017 12:17

film "Życie Pi"?


Miałam skojarzenie z jedną ze scen z filmu - bohater na tratwie na środku oceanu w nocy - a nad nim miliony gwiazd :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 12:20

Katerina napisał(a):
film "Życie Pi"?


Miałam skojarzenie z jedną ze scen z filmu - bohater na tratwie na środku oceanu w nocy - a nad nim miliony gwiazd :hearts:

Mieliśmy okazję poczuć podobne klimaty. Nie był to ocean tylko morze i nie tratwa a żaglowiec ale wokoło nie było żadnego lądu - najbliższy pod dnem tak z 3000 metrów jak nie więcej i my na nocnej wachcie przy zgaszonych światłach. Uczucie nie do opisania. :hearts: Żeby tylko wtedy cieplej było :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.11.2017 12:44

beatabm napisał(a):... Śliczna ta sunia. Co to za psiak? Co jej się stało że po nocy z nią jeździłaś? Mów mi tu natychmiast!!!

Z sunią historia taka ... widziałam ja o 15:30, 3 h później wracając zauważyłam, że leży w tym samym miejscu na trawniku, nie wstaje, osowiała bez chęci życia. Pognałam po karmę ... zjadła ale jakby z rozsądku, po czym część zwróciła. Foty i szybka akcja na FB. Okazało się, że to malamut - jedna z najstarszych ras arktycznych. Zabezpieczyłam psinkę, okryłam, poiłam i czekałam na wsparcie. W międzyczasie wylegitymowała mnie władza :D bo co robi ktoś w środku nocy i w egipskich ciemnościach, pod budynkiem, do którego noc wcześniej był włam hmm ...
Panowie to nie tak jak myślicie mówię ;)
Poczekali ze mną z godzinę i pojechali.

Suka na gigancie od dłuższego czasu - udało się ustalić, że kilka dni temu była w miejscowości odległej o 30 km, jeszcze wcześniej w innej. Taki typ.
O 2 w nocy przyjechały dziewczyny z fundacji z Warszawy - 100 km i zabrały sunię do kliniki.
Na razie tyle - dostała pierwszą konieczną pomoc przechodzi diagnostykę. Oczyszczona z kleszczy ... może się wyliże z pomocą wetów. Będzie sprawdzona czy ma chipa.

Katerina napisał(a): ... Gusiu, jesteś wielka..

No coś Ty 8O a tak się staram aby było mnie mniej, Zumba i te sprawy :oczko_usmiech:

Katerina napisał(a): ... Ja ostatnio mam zakaz(mężowski) rozglądania się na ulicy, bo zawsze wypatrzę jakieś zwierzę do odratowania, no a wiadomo, z czym to się wiąże. Kiedyś w Boże Narodzenie postawiliśmy na nogi naprutą w sztok straż pożarną (ochotniczą :mrgreen: ), żeby ściągali kotka z topoli we wsi kaszubskiej..Byli w szoku,że takie rzeczy się robi 8O :lol:

Zmówiły się te chłopy czy co? bo mam ten sam zakaz. Ale co robić kiedy same pchają się na widok :idea:
Od niedzieli koczowała u mnie w domu kinia śliczna, trójkolorka - bardzo pasowała do naszej ale miała obrożę no to akcja... wiadomo. Wczoraj odebrali ją szczęśliwi właściciele uff i natychmiast pojawiła się kolejna bieda czyli sunia z trawnika.
A ze strażą miałam podobną historię ... ratowanie kota, który wpadł lub został wrzucony do takiego metalowego pojemnika jak ma PCK na ciuchy - w upale 35 st. na zewnątrz a w pojemniku? Pojemnik rozcięty, kot wyjęty, Straż zdziwiona 8O że takie rzeczy ... różnica w tym, że chyba trzeźwi byli :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 12:51

gusia-s napisał(a):
beatabm napisał(a):Od niedzieli koczowała u mnie w domu kinia śliczna, trójkolorka - bardzo pasowała do naszej ale miała obrożę no to akcja... wiadomo. Wczoraj odebrali ją szczęśliwi właściciele uff i natychmiast pojawiła się kolejna bieda czyli sunia z trawnika.
A ze strażą miałam podobną historię ... ratowanie kota, który wpadł lub został wrzucony do takiego metalowego pojemnika jak ma PCK na ciuchy - w upale 35 st. na zewnątrz a w pojemniku? Pojemnik rozcięty, kot wyjęty, Straż zdziwiona 8O że takie rzeczy ... różnica w tym, że chyba trzeźwi byli :mrgreen:

Oby się sunia wylizała.... śliczniutka jest, Naprawdę jesteś wielka :hearts:
Tez ostatnio się przypałętał do nas kot, dwa dni biegał wkoło domu ale kazałam Ewie odprowadzić go na miejsce skąd przyszedł - i okazało się ze mieszka u naszych sąsiadów z drogi 8O
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.11.2017 13:55

Ta nasza a jednak nienasza okazała się również sąsiadów ale z domu z 500 dalej od nas, uciekinierka jedna.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.11.2017 14:34

Coś jej się biednej pomieszało...

Ja często znajdowałam uciekinierów po Sylwestrze, uciekały ze strachu przed fajerwerami.. :(

A Ty Gusiu podkurowałaś się trochę? Chyba tak, skoro biegasz po ciemnku i zwierzaki ratujesz :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 14:48

Katerina napisał(a):Coś jej się biednej pomieszało...

Ja często znajdowałam uciekinierów po Sylwestrze, uciekały ze strachu przed fajerwerami.. :(

A Ty Gusiu podkurowałaś się trochę? Chyba tak, skoro biegasz po ciemnku i zwierzaki ratujesz :D

Zwierzaki fajerwerków bardzo się boją niestety :cry: I te domowe i te dzikie, taka noc to niestety koszmar dla zwierząt :cry:
Właśnie Gusiu, zamiast się kurować pod kocykiem to biegasz :roll: Nieładnie :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.11.2017 17:16

No wyjścia innego nie było i trzeba było się spiąć, gardło jeszcze boli. Gorzej, że nic nie cycałam a czuję jakbym jednak była na fali :D Te 4 godziny snu to ciut za mało dla mnie. Dziś odleżę i odeśpię :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.11.2017 20:59

gusia-s napisał(a):No wyjścia innego nie było i trzeba było się spiąć, gardło jeszcze boli. Gorzej, że nic nie cycałam a czuję jakbym jednak była na fali :D Te 4 godziny snu to ciut za mało dla mnie. Dziś odleżę i odeśpię :D

To od cycania, przepraszam, czytania relacji Ci się tak porobiło z tą falą :mrgreen: 8O :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.11.2017 08:43

Jako że to okolice miasta Hvar – na wodzie tradycyjnie robi się tłoczno od wszelkiego rodzaju jachtów, spotykamy nawet takie duże coś:

DSC_6826.JPG


DSC_6828.JPG


DSC_6832.JPG


DSC_6834.JPG


DSC_6830.JPG


DSC_6835.JPG


DSC_6837.JPG


Widzimy jak turyści z olbrzyma przechodzą do promów transportowych aby dopłynąć nimi na ląd.

DSC_6829.JPG


DSC_6840.JPG


DSC_6841.JPG


Mijamy też całkiem małe jednostki – całe gromady kajaków.

DSC_6844.JPG


DSC_6845.JPG


DSC_6846.JPG


Spotykamy betoniarki na wodzie – ciekawe co budują.

DSC_6847.JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 17.11.2017 09:06

Ruch jak na Marszałkowskiej :lol:

Wydaje mi się ,że też widzieliśmy tego Thomsona - w Splicie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.11.2017 10:12

Katerina napisał(a):Ruch jak na Marszałkowskiej :lol:

Wydaje mi się ,że też widzieliśmy tego Thomsona - w Splicie.


Bardzo możliwe - takie wycieczkowce zawsze robią "trasy" po najbardziej znanych portach i kurortach :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO - strona 50
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone