gusia-s napisał(a):Doktor to doktor... nie ważne od czego. Jak nie może wypisać recepty to nich inaczej jakoś zaradzi ...
Potrzebuje doktora!!! Jestem letko chora
Niedobrze To wskakuj pod ciepły kocyk z gorącą herbatą w ręku i się kuruj
gusia-s napisał(a):Doktor to doktor... nie ważne od czego. Jak nie może wypisać recepty to nich inaczej jakoś zaradzi ...
Potrzebuje doktora!!! Jestem letko chora
beatabm napisał(a):
Doktor jest ale czy Go słuchać w tym temacie? On doktor historii sztuki
maxredaktor napisał(a):beatabm napisał(a):
Doktor jest ale czy Go słuchać w tym temacie? On doktor historii sztuki
Zatem wie, co dobre
DoktorDoktor napisał(a):
Historii nie historii ale organoleptycznie zawsze mogę zbadać
beatabm napisał(a):DoktorDoktor napisał(a):
Historii nie historii ale organoleptycznie zawsze mogę zbadać
Patrz Gusia jaki chętny
beatabm napisał(a):Po twardych negocjacjach musi nam oddać swoje wiosło, sztuka jest sztuka (zagadka z jakiego filmu to cytat?).
"Abakus68"]Powiem tak, nadrobić ponad 20 stron czytania to jest co robić, ale cóż... nieobecności bywają nieplanowane, ale nadrobiłem i zauważyłem brak odpowiedzi od czytających na następującą kwestię...beatabm napisał(a):Po twardych negocjacjach musi nam oddać swoje wiosło, sztuka jest sztuka (zagadka z jakiego filmu to cytat?).
Kroll oczywiście, pytanie tylko czy bardziej chodzi o Kubę rozwijanego z bandaży i tekst Lindy o tym, że jakby to było 15 dni... i tamże jego "sztuka jest sztuka" - czy bardziej o dziesiąte prześcieradło "wyczarowane" z dziewiątego
Co na to jury Doktorze?Wracając do rejsów i cycania. Na cycanie piszę się na kżdym skrawku suchego lądu, ale morskiego szczura się ze mnie nie zrobi. Ja to czytam i mną majta I jeszcze jakieś rozdwojenie -czytam i co rusz jakby ktoś od nowa coś pisał... Tak mi się dwoi, że jak mi przyjdzie na myśl sobie w łeb palnąć to chyba ino z dubeltówki ha ha ha.
Majtać to dopiero będzie
Jest rozdwojenie - gdyż każdy dzień rejsu opisany jest przeze mnie i przez Doktora, to już chyba moja relacyjna tradycjaAle zostaję!!! A nie tak jak to wiosło co się "wyniosło"
Abakus68 napisał(a):Powiem tak, nadrobić ponad 20 stron czytania to jest co robić, ale cóż... nieobecności bywają nieplanowane, ale nadrobiłem i zauważyłem brak odpowiedzi od czytających na następującą kwestię...beatabm napisał(a):Po twardych negocjacjach musi nam oddać swoje wiosło, sztuka jest sztuka (zagadka z jakiego filmu to cytat?).
Kroll oczywiście, pytanie tylko czy bardziej chodzi o Kubę rozwijanego z bandaży i tekst Lindy o tym, że jakby to było 15 dni... i tamże jego "sztuka jest sztuka" - czy bardziej o dziesiąte prześcieradło "wyczarowane" z dziewiątego
Wracając do rejsów i cycania. Na cycanie piszę się na kżdym skrawku suchego lądu, ale morskiego szczura się ze mnie nie zrobi. Ja to czytam i mną majta I jeszcze jakieś rozdwojenie -czytam i co rusz jakby ktoś od nowa coś pisał... Tak mi się dwoi, że jak mi przyjdzie na myśl sobie w łeb palnąć to chyba ino z dubeltówki ha ha ha.
Ale zostaję!!! A nie tak jak to wiosło co się "wyniosło"
dangol napisał(a):beatabm napisał(a): każdy dzień rejsu opisany jest przeze mnie i przez Doktora, to już chyba moja relacyjna tradycja
Super tradycja , szkoda że ze mną nikt tak nie chce współpracować.
dangol napisał(a):gusia-s napisał(a):Może warto wtrącić Jej punkt widzenia
Na pewno warto
Powrót do Nasze relacje z podróży