Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
DoktorDoktor
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 52
Dołączył(a): 05.03.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) DoktorDoktor » 06.11.2017 20:43

gusia-s napisał(a):No to ... cała naprzód ...


Apropo, jakieś 34 lata temu, w Bułgarii miałam szansę być na pokładzie tej jednostki :) W czasie kiedy kręcono sceny na Morzu Czarnym. Apolinary cumował wtedy w porcie w Sozopolu gdzie właśnie spędzałam wakacje :)
Fajne wspomnienie :)


Dziękuję za uważne czytanie, rzeczywiście tą piosenkę miałem na myśli w moim fragmencie relacji, pozdrawiam wszystkich czytelników, szczególnie Katerinę :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.11.2017 21:04

A mi nie wyświetla się ani wizja,ani fonia(chodzi o piosenkę) chyba sobie wygooglam..

DoktorDoktor
pozdrawiam wszystkich czytelników, szczególnie Katerinę :)


Ja też serdecznie i czule pozdrawiam :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 06.11.2017 22:15

beatabm napisał(a): ... Ale czad, wiesz ze jak od paru dni chodzę i śpiewam te piosenkę? Dobrze trafiłaś :mrgreen:
I jak wrażenia z wizyty na statku?? ...
Telepatia :?: :wink:
Wtedy byłam pod wielkim wrażeniem, mimo że już byłam nastolatką :mrgreen: Tzn ledwo co nią zostałam ale to już zobowiązywało do pewnych rzeczy :mrgreen:

słoma79 napisał(a): ... Pamiętam...wychowałem się na Ambrożym...ale myślałem, że Apolinary Baj to tylko dekoracja z kartonu, jak większość w tym filmie :mrgreen:
Był absolutnie prawdziwy, pływał na morzu wraz z załogą i wcale nie tonął :)

DoktorDoktor napisał(a): Dziękuję za uważne czytanie, rzeczywiście tą piosenkę miałem na myśli w moim fragmencie relacji ...
Kto z kim przestaje, takim się staje ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.11.2017 08:28

Pod wieczór wpływamy do zatoki Sesula na Solcie.

DSC_6667.JPG


Tym razem odpuszczam pływanie ale Ewcia, Mistrzyni pontonu, koniecznie chce go wypróbować.

DSC_6669.JPG


DSC_6671.JPG


DSC_6672.JPG


Niestety wiosła nie do końca pasują, trzeba improwizować ich zamocowanie.

Ponton sprawia wrażenie lekko niedopompowanego i w podłodze ciągle ma wodę.

Ten dzielny statek morski, mimo niepozornego wyglądu odegra jeszcze wielką rolę w historii o czym wielu się przekona.

DSC_6681.JPG


DSC_6687.JPG


Ale nie uprzedzajmy faktów…

W jednym z odgałęzień zatoki cumuje nasz znajomy, prowadzący jako skiper jeden z jachtów.

Przypływa do nas późnym wieczorem.

DSC_6689.JPG


Przy Cycu płynie czas miłych rozmów na bardzo poważne, filozoficzne tematy.

Takie z głębi trzewi… i to ich dolnego końca.. .. myśli te nasz Gość snuje bardzo szeroko w brązowych barwach odmalowując różnoraką konsystencję bytu i efektów pracy od…., zahaczające i o żeglowanie i o fundamenty życia.

Żegnamy się późną nocą patrząc na świat inaczej…....
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1846
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 07.11.2017 09:43

gusia-s napisał(a):No to ... cała naprzód ...
Apropo, jakieś 34 lata temu, w Bułgarii miałam szansę być na pokładzie tej jednostki :) W czasie kiedy kręcono sceny na Morzu Czarnym. Apolinary cumował wtedy w porcie w Sozopolu gdzie właśnie spędzałam wakacje :)
Fajne wspomnienie :)

Super!
Już kilka porównań do Podróży Pana Kleksa w relacjach już było. Np. "na Wyspach Bergamutach", miało być porównaniem do Wysp Piekielnych koło Hvaru ;).
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.11.2017 10:16

beatabm
Ponton sprawia wrażenie lekko niedopompowanego i w podłodze ciągle ma wodę.


Czy to ten sam, w którym ja miałam...przyjemność :?: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.11.2017 11:18

Trajgul napisał(a):Już kilka porównań do Podróży Pana Kleksa w relacjach już było. Np. "na Wyspach Bergamutach", miało być porównaniem do Wysp Piekielnych koło Hvaru ;).

Rzeczywiście, coś w tym porównaniu jest, Piekielne mają bajkowy kształt :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.11.2017 11:21

Katerina napisał(a):Czy to ten sam, w którym ja miałam...przyjemność :?: :oczko_usmiech:

Przyjemność powiadasz? :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 07.11.2017 13:43

Trajgul napisał(a):
gusia-s napisał(a):No to ... cała naprzód ...
Apropo, jakieś 34 lata temu, w Bułgarii miałam szansę być na pokładzie tej jednostki :) W czasie kiedy kręcono sceny na Morzu Czarnym. Apolinary cumował wtedy w porcie w Sozopolu gdzie właśnie spędzałam wakacje :)
Fajne wspomnienie :)

Super!
Już kilka porównań do Podróży Pana Kleksa w relacjach już było. Np. "na Wyspach Bergamutach", miało być porównaniem do Wysp Piekielnych koło Hvaru ;).
W tamtych czasach nie było tak łatwo trafić niemal na plan filmowy oraz stanąć twarzą w twarz z popularnym aktorem znanym wyłącznie ze szklanego ekranu. Udało mi się wtedy spotkać Piotra Fronczewskiego, którego jako jedynego z ekipy kojarzyłam z TV. Zupełnie nieznani mi byli Janusz Rewiński grający bosmana czy nieżyjący już Piotr Grabowski grający kucharza. Pietrek był wtedy mniej więcej moim rówieśnikiem i strasznie mu zazdrościłam tej przygody. Nie pamiętam czy osobiście widziałam wtedy jeszcze innych bohaterów, ci utkwili mi najbardziej a poza tym nie aktorzy się liczyli tylko ten bajkowy statek - to była największa atrakcja :)

beatabm napisał(a):
Katerina napisał(a):Czy to ten sam, w którym ja miałam...przyjemność :?: :oczko_usmiech:

Przyjemność powiadasz? :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Uhuuu, to już nie wnikam w szczegóły ... :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.11.2017 13:49

gusia-s
beatabm napisał(a):

Katerina napisał(a):
Czy to ten sam, w którym ja miałam...przyjemność :?: :oczko_usmiech:


Przyjemność powiadasz? :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:

Uhuuu, to już nie wnikam w szczegóły ... :mrgreen:


Przyjemność bycia w pontonie z dwoma mężami - moim i Kapitańskiej :mrgreen:
Z wodą po kolana i na pełnym przechyle :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.11.2017 15:14

gusia-s napisał(a):W tamtych czasach nie było tak łatwo trafić niemal na plan filmowy oraz stanąć twarzą w twarz z popularnym aktorem znanym wyłącznie ze szklanego ekranu. Udało mi się wtedy spotkać Piotra Fronczewskiego, którego jako jedynego z ekipy kojarzyłam z TV. Zupełnie nieznani mi byli Janusz Rewiński grający bosmana czy nieżyjący już Piotr Grabowski grający kucharza. Pietrek był wtedy mniej więcej moim rówieśnikiem i strasznie mu zazdrościłam tej przygody. Nie pamiętam czy osobiście widziałam wtedy jeszcze innych bohaterów, ci utkwili mi najbardziej a poza tym nie aktorzy się liczyli tylko ten bajkowy statek - to była największa atrakcja :)

Powiem Ci że jak oglądałam ten film to ten statek i pływanie było dla mnie tak nieosiągalne jak lot w kosmos. W życiu bym nie pomyślała że minie kilkanaście lat i wsiądę na pokłady prawdziwych żaglowców i popłynę w dal ku nowej przygodzie 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.11.2017 15:16

Katerina napisał(a):gusia-s
beatabm napisał(a):

Katerina napisał(a):
Czy to ten sam, w którym ja miałam...przyjemność :?: :oczko_usmiech:


Przyjemność powiadasz? :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:

Uhuuu, to już nie wnikam w szczegóły ... :mrgreen:


Przyjemność bycia w pontonie z dwoma mężami - moim i Kapitańskiej :mrgreen:
Z wodą po kolana i na pełnym przechyle :lol:

nie zdradzaj za dużo, to jeszcze nie ten etap w relacji :roll:
i z mokrymi majtkami :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 08.11.2017 08:06

beatabm napisał(a):... i z mokrymi majtkami :mrgreen:

Lepsze takie niż żadne :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13104
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.11.2017 08:27

28 sierpnia 2017– z dziennika jachtowego wyjście z Zatoki Sesula (Solta) 8:40 – wejście do Zatoki Ticha (Hvar) 16:00, 20Nm (wspomina Kapitańska Baba)

Kolejny słoneczny poranek, wyspani, wypoczęci wstajemy z uśmiechami na twarzy.

W nocy wiatr zmienił kierunek i teraz stoimy rufą do morza (obróciło nas o 180stopni), Kapitan zastanawia się czy nasza kotwica nie leży teraz pod sąsiednim jachtem.

Jeśli tak jest, to będziemy musieli czekać aż ten jacht odpłynie.

DSC_6690.JPG


Z pewną nieśmiałością zaczynamy wyciągać łańcuch na pokład i nasza łódź rusza do przodu.

Na szczęście kotwica nie leży jednak pod sąsiednią łódką .

Zmiana odgłosu windy kotwicznej oznajmia że „haczyk” został oderwany od dna i jedzie w górę na naszą łódź.

Można wrzucić wsteczny i wycofać się z bliskiego sąsiedztwa.

Mamy ochotę szybko opuścić zatokę ale......gdzie nasz ponton???.

Okazało się że nasz nocny Gość nie miał jak wrócić na swoją jednostkę, ponton nam zabrał i nie oddał.

W związku z tym ruszamy z zamiarem dokonania abordażu na katamaran.

Akcja sprawna, cumujemy burta w burtę i skaczemy na pokład.

A tam wszyscy jeszcze śpią.

O tej porze??? 8O 8O 8O

Szybciutko odzyskujemy ponton, odczepiamy się i w morze w kierunku Hvaru.

Po drodze mijamy kolejnego upolowanego flaminga.

DSC_6709.JPG
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 08.11.2017 08:33

Kubka z kawą mi brakuje w tej relacji... :?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO - strona 40
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone