Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 07:52

Mieliśmy w planie wieczorem popłynąć po Kasię do centrum Szybenika (10 minut morzem) dokąd miała z lotniska dojechać autobusem.

Niestety popołudniem kiedy wiatr rzeczywiście ucichł rozłożyliśmy żagle do sprawdzenia....i kłopot.

Na pięknej nowej „Gieni” dziura 8O

Pracownicy armatora łapią się za głowę – nie zauważyli jej przy zdawaniu jachtu przez poprzednią ekipę :roll:

My takiego żagla nie chcemy – Kapitan upiera się że dziurę trzeba naprawić.

Przyjeżdża armator i szybka decyzja – ok. 20:00 zabierają nam żagiel i wiozą do żaglomistrza.

Obiecują oddać jutro o 8:00.

Tak więc po Kasię nie płyniemy, musi Biedactwo iść piechotą.

Jest już mocno ciemno gdy dociera, na wstępie cyca karniaka za spóźnienie,

DSC_6597.JPG


dostaje obiad i ....w końcu Załoga w komplecie, można wznieść pierwszy toast za pomyślność rejsu!!!

DSC_6595.JPG


Cycem oczywiście jak zawsze dzielimy się z Neptunem żeby nie mścił się na nas za skąpstwo zsyłając nam niepomyślne wiatry.

Wszyscy zmęczeni intensywnym dniem z przyjemnością zasypiamy w swoich kojach delikatnie bujani przez nasz kochany Adriatyk.
Ostatnio edytowano 23.10.2017 11:01 przez Kapitańska Baba, łącznie edytowano 2 razy
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 23.10.2017 08:38

I zaczyna się rejs :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 08:54

CROnikiCROpka napisał(a):I zaczyna się rejs :mrgreen:

Prawie :wink: Jeszcze wrzucę kilka słów od Doktora, w tym roku również to nasze wspólne wspomnienia. Doktor inaczej patrzy niż ja a mnie niesamowicie ciekawi właśnie inny punkt widzenia naszych przygód :D
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 23.10.2017 17:31

beatabm napisał(a):
słoma79 napisał(a):dawno nie zaglądałem, myślę, pewnie już gdzieś daleko są...a tu ledwo co z winnicy wyjechali :? :oczko_usmiech:

Właśnie...
dawno nie zaglądałem
... co to w ogóle ma znaczyć? Praca nie zając, nie ucieknie....


jedno słowo...BIESZCZADY :mrgreen:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 23.10.2017 18:24

beatabm napisał(a):W żeglowaniu nie wolno wypadać z obiegu, tu się zdecydowanie zbyt dużo dzieje (no chyba ze choroba morska Cie dopadnie, ale u osoby pod wpływem Cyca takowej nie stwierdzono wiec raczej Ci nie grozi :oczko_usmiech: )
Powłoka Cyca jest dobra, oszroniona od temperatury :wink:


Choroba nie była morska, ot tak zwyczajna, na pół człowieka, ale upier....wa. A co się napasła.... Wybaczcież, że ja tak zagadkami..
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.10.2017 18:38

beatabm napisał(a):
ewula91 napisał(a):
Katerina napisał(a):Potrzebny dobry księgowy, bo ja ,niestety, w tym obszarze czeluść mam ciemną i bezdenną :( Ktoś chętny?

Jam jest księgowa, zgłaszam się :D chociaż praktykuję w budżetówce a to jednak ciut inna działka ale finansów popilnuję :lol:

Dopiero nadrabiam relację ale muszę pozostać na 17 stronie bo się zaraz z kanapy nie ruszę.

Ładne widoki w Słowenii :) tam zawsze tak sielsko.

Katerina jak myślisz, bierzemy do spółki? Ja tam jestem za :D


No pewnie ,że bierzemy :) Jeśli prowadzi księgowość z taką samą pieczołowitością jak swoją relację, to jest to właściwa osoba :)

Ale mam deja vu patrząc na Was na pokładzie cycających :D Tylko ,że na zdjęciu jesteście mniej opaleni , no i pejzażu nocnej Komiży nie widzę 8)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 20:31

słoma79 napisał(a):jedno słowo...BIESZCZADY :mrgreen:

No dobra, tego słowa nie da się nie wybaczyć :roll: Ale żeby mi to było ostatni raz :mrgreen:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 23.10.2017 20:36

Dziękuję za wyrozumiałość :oczko_usmiech: ale cyca w szkło przepakować :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 20:38

Abakus68 napisał(a):
beatabm napisał(a):W żeglowaniu nie wolno wypadać z obiegu, tu się zdecydowanie zbyt dużo dzieje (no chyba ze choroba morska Cie dopadnie, ale u osoby pod wpływem Cyca takowej nie stwierdzono wiec raczej Ci nie grozi :oczko_usmiech: )
Powłoka Cyca jest dobra, oszroniona od temperatury :wink:


Choroba nie była morska, ot tak zwyczajna, na pół człowieka, ale upier....wa. A co się napasła.... Wybaczcież, że ja tak zagadkami..

U..jak choroba to niedobrze :roll: Ale skoro wróciłeś to chyba już w porządku?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 20:39

słoma79 napisał(a):Dziękuję za wyrozumiałość :oczko_usmiech: ale cyca w szkło przepakować :roll:

8O 8O 8O a gdzie ja zmieszczę tyle butelek? 8O 8O 8O Oszalałeś??? 8O 8O 8O
A że karafka? To tak żeby kulturnie było w porcie tylko widzisz, wadę miała ta karafka, za mała była, nie starczało na kolejkę na naszą piątkę :roll:
Ostatnio edytowano 23.10.2017 20:45 przez Kapitańska Baba, łącznie edytowano 1 raz
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.10.2017 20:43

Katerina napisał(a):
No pewnie ,że bierzemy :) Jeśli prowadzi księgowość z taką samą pieczołowitością jak swoją relację, to jest to właściwa osoba :)

Ale mam deja vu patrząc na Was na pokładzie cycających :D Tylko ,że na zdjęciu jesteście mniej opaleni , no i pejzażu nocnej Komiży nie widzę 8)

No i Cyc nie taki - z Tobą przecież był BIAŁY w przewadze :roll:
A miłe deja vu chociaż? Nie zdradzaj publicznie tajemnic, toż my setki mil od Komizy :mrgreen:

Księgowa zaaprobowana - znaczy zatrudniona. Witaj w winnicy ewula91
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18965
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.10.2017 22:10

Zdanie Doktora zawsze się liczy . . . nawet jeżeli reszta się z nim nie zgadza . . . bywa często decydujące i ostateczne (zapytaj emerytów) :wink:
Póki co balast na miejscu - możemy fale pruć :oczko_usmiech:


Pozdrawiam
Piotr
Andzia*
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4560
Dołączył(a): 23.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzia* » 24.10.2017 07:13

słoma79 napisał(a):
beatabm napisał(a):
słoma79 napisał(a):dawno nie zaglądałem, myślę, pewnie już gdzieś daleko są...a tu ledwo co z winnicy wyjechali :? :oczko_usmiech:

Właśnie...
dawno nie zaglądałem
... co to w ogóle ma znaczyć? Praca nie zając, nie ucieknie....


jedno słowo...BIESZCZADY :mrgreen:


Słuszna decyzja
Hej Bieszczady, hej Bieszczady!!!
Na Bieszczady nie ma rady....
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.10.2017 07:38

piotrf napisał(a):Zdanie Doktora zawsze się liczy . . . nawet jeżeli reszta się z nim nie zgadza . . . bywa często decydujące i ostateczne (zapytaj emerytów) :wink:
Póki co balast na miejscu - możemy fale pruć :oczko_usmiech:


Pozdrawiam
Piotr

Tego Doktora na szczęście nie zawsze musimy słuchać - On od historii sztuki :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13115
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.10.2017 07:51

26 sierpnia 2017– droga Brezice (Słowenia) – Szybenik Marina Mandalina (wspomina Doktor)

Raniutko, rześki jak ta ptaszyna (albowiem czyż Cyc zaszkodzić może w niewielkich ilościach pity intensywnie?) wstałem i podziwiałem widok na winnicę.

DSC_6519.JPG


Pyszne śniadanie i do pracy, w którą zaangażowani byliśmy wszyscy, wlewanie Cyca w Cyca czyli napełnianie Cyców w chłodnej atmosferze piwniczki.

DSC_6545.JPG


Następnie każdy Cyc był ostrożnie przenoszony, niczym starożytny artefakt ze świątyni odkrytej przez dr Indiana Jonesa (to dzięki niemu zostałem historykiem sztuki), na górę i wieziony wózkiem zabezpieczonym poduszkami ochronnymi.

DSC_6556.JPG


Po napełnieniu wszystkich Cyców

DSC_6558.JPG


i zapakowaniu ich do naszego radosnego rydwanu pomknęliśmy ostatnim etapem drogi do Szybenika.

DSC_6579.JPG


Po drodze mogliśmy obserwować (będziemy to jeszcze widzieli), skutki pożarów pustoszących Chorwację.

W Szybeniku dotarliśmy do mariny.

Jak wielka różnica z poprzednim rokiem.

Duża marina, kilka pirsów, gorąco, mnóstwo ludzi.

Trzeba działać.

Kapitan z Kapitańską idą szukać czarterowni, reszta dzieli się na grupy zadaniowe i szuka łodzi systematycznie, pirs po pirsie.

Skończyliśmy na ostatnim pomoście i tam dopiero stała ONA Queen.

DSC_6883.JPG


Piękna jak z baśni.

Kapitan też dotarł z dokumentami.

Teraz cała skomplikowana operacja, Kapitan przejmuje łódź, sprawdza wszystko.

Staram się podpatrywać, żeby na przyszłość wiedzieć na co zwracać uwagę.

Każdy element i szczegół jest ważny.

Łódź ma drobne wgniecenie, otarcie, ale to drobiazg.

Najgorsze, że Genua – przedni żagiel ma drobne rozdarcie.

Drobne ale mogące być zagrożeniem i powiększyć się aż do rozdarcia żagla.

Trudna decyzja, ale w końcu staje na tym, że żagiel zostanie zaszyty przez armatora.

Jest sobotni wieczór, ruszamy w niedzielę rano więc jest to duży wyczyn ze strony Kapitana i jego daru przekonywania.

W tak zwanym międzyczasie wraz z Księżniczką Ewą, Anią i Margot szukamy wózków do załadunku.

Trzeba załatwić kilka osób a ich ciała dobrze schować aby zdobyć ten cenny środek transportu.

Udaje się, więc z Księżniczkami w wózkach jedziemy po rzeczy i przewozimy je na łódkę.

I znowu granie w tetris, jak upakować się w łódce.

Tym razem jednak nie ma większego problemu.

Żaglówka jest bardzo obszerna i wygodna.

Mieści się wszystko.

Zajmuje się tym przede wszystkim Kapitańska, której doświadczenie pozwala zarządzić tym w sposób optymalny.

Tymczasem ja czyli DoktorDoktor idę w miasto.

Nie to żebym się lenił od pracy nad zaształowaniem jachtu do drogi.

Po prostu trzeba przejąć i dostarczyć Księżniczkę Kasię, która dotarła do nas samolotem i autobusem.

Już mrok, nie mam mapy miasta i internetu w komórce.

Nie zraża mnie to.

Wieloletnie doświadczenie harcerskie daje mi nadzieję, że sobie poradzę.

I owszem poradziłem, poszedłem w noc, zgubiłem się to prawda, nie wypieram się, w jakiś przemysłowo handlowych przedmieściach.

Kilkakrotnie wracałem na to samo miejsce i owszem tak było, próbując ustalić gdzie jest Kasia, która w tym czasie szła w moim kierunku.

Dobra gwiazda żeglarska prowadziła nas jednak i w końcu udało nam się spotkać.

Co prawda prawie u wrót po drugiej stronie półwyspu na którym jest marina, ale liczy się efekt.

Więc wracamy na jacht, i tam toast z kroplą wina dla Neptuna, żeby nam sprzyjał, kolacja i zaczynamy cycanie wieczorne.

DSC_6596.JPG


Jeszcze bandera na wanty

DSC_6719.JPG


i idziemy spać aby rano wypłynąć w dal.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO - strona 25
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone