Katerina kataryny nie zniesie?
Też żałuję - mogło być bardzo zabawnie
Katerina napisał(a):Katerina kataryny nie zniesie?
Też żałuję - mogło być bardzo zabawnie
Na mnie działa jak mantra wręcz uspokajającobeatabm napisał(a):Toż o to mi chodziło, żeby się obudzili w morzugusia-s napisał(a): Z noclegiem w messie to różnie mogłoby się skończyć. Jakoś tak w zwyczaju macie z Kapitanem wyskakiwać na pokład baaaaardzo wcześnie, gdy normalni ludzie jeszcze śpią i heja na przód. Mogło by się okazać wiele mil od brzegu, że nie wszyscy wysiedli
Tylko nad jednym się mocno zastanawiam.....Skoro ich rano w domu budziły TUPIĄCE mewy to jak by znieśli cichutką katarynę??? (Gusia, wiesz jaka ona cicha przecież)
Na mnie działa jak mantra wręcz uspokajająco
Katerina napisał(a):gusia-sNa mnie działa jak mantra wręcz uspokajająco
No, jeśli tak kataryna dźwięczy, to jestem w stanie to wytrzymać. A przecież byliśmy nie tyle nawet w stanie alfa, co...delta (stan najgłębszego snu, medytacji lub w ...uszkodzeniach mózgu:mrgreen: ), więc nic by mnie nie ruszyło
Oj tam oj tam ... punkt słyszenia zależy od punktu leżeniabeatabm napisał(a):Katerina napisał(a):gusia-sNa mnie działa jak mantra wręcz uspokajająco
No, jeśli tak kataryna dźwięczy, to jestem w stanie to wytrzymać. A przecież byliśmy nie tyle nawet w stanie alfa, co...delta (stan najgłębszego snu, medytacji lub w ...uszkodzeniach mózgu:mrgreen: ), więc nic by mnie nie ruszyło
Gdyby ten dźwięk był taki - fakt, idzie wytrzymać. Ale......nie jest Zwłaszcza uruchomienie diesla, umarłego obudzi. Gdzie mu do tych mew
gusia-s napisał(a): Oj tam oj tam ... punkt słyszenia zależy od punktu leżenia
gusia-s napisał(a):] Yhy
May bed on Fishbed tadam ...
maslinka napisał(a):Uwielbiam opisy spotkań Cromaniaków i relacje z imprez Zwłaszcza z tych, które odbywają się na morzu, a tych nie ma zbyt wiele na forum
Czytałam już u Kasi, z przyjemnością (i rogalem na twarzy ) przeczytałam też u Ciebie
I nabrałam niesamowitej ochoty na takie chorwackie spotkanie z Wami. Problem polega na tym, że Wy zwykle pływacie we wrześniu, a my musimy jechać w czasie naszych wakacji od szkoły Gdyby jednak coś się Wam zmieniło z terminem, musimy się zgadać Choć ja jeszcze nie wiem, dokąd nas w tym roku poniesie i czy w ogóle będzie to Chorwacja...
maslinka napisał(a):Uwielbiam opisy spotkań Cromaniaków
CROnikiCROpka napisał(a):My też się bardzo cieszymy, że udało się spotkać! Mimo błędnikowych niedogodności, wspominam wszystko bardzo dobrze Z przyjemnością pokażę to w swojej relacji
A plecak faktycznie - z duszą na ramieniu wieziony. Co nas podkusiło brać to wszystko? Szczerze to ja już nie pamiętam, co tam było i czy dron też (na co by był nam dron na jachcie...? ), ale może to byla kwestia niewypakowania plecaka po rejsie, który mieliśmy tego samego dnia. W każdym razie był stresik, był
Powrót do Nasze relacje z podróży